Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

lubicie swoje teściowe???????

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o to, że teoretycznie mój narzeczony to taki trochę maminsynek, teściowa często za niego myśli, doradza mu, mnie w sumie czasem też, mój facet jest troszkę nieogarnięty ale kochany. No i przyznam się, że powinnam się wściekać że teściowa się wtrąca, ale ona generalnie pomaga mojemu facetowi, lubię moją teściową, mało tego zgadzam się z nią w 100% jeszcze nigdy nie miałam innego zdania więc w sumie mi to na rękę. Ma duży wpływ na mojego faceta ale mi to nie przeszkadza z przyczyn powyższych, wszystkie rady teściowej są z korzyścią dla mojego faceta i przez to dla mnie i się z nią zgadzam. Moja mama się wścieka, mówi że mój facet za bardzo słucha teściowej, ale mnie to nie przeszkadza. nigdy nie przeszkadzało. Boję się, że np za 5 lat zacznie mi przeszkadzać nagle, bo w teorii przynajmniej nikt nie lubi teściowej ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoją lubię. Bywało różnie na początku, ale teraz jest już ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moją lubię od początku, kiedy nie była jeszcze moją teściową. :) M.in. dlatego, że w przeciwieństwie do twojej "teściowej", nie traktuje nas jak upośledzone dzieci. Może właśnie przez jej nadopiekuńczość twój narzeczony jest nieogarnięty? Ja bym w takim układzie nie wytrzymała, ale co kto lubi. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani lubie ani nienawidze. Jest mi obojetna. Czasem sie wtraca,probuje narzucic swoje zdanie i o ile dotyczy to mojej osoby,skutecznie to ukrocam. Natomiast jesli chodzi o mojego partnera to w niektorych sprawach sie z nia zgadzam i popieram nawet jesli zaczyna byc irytujaca. Zreszta w relacje matka-syn sie zbytnio nie mieszam. Nie wiem jak bedzie za kilka lat jednak na ten moment z tesciowa nie syczymy na siebie.Ot poprawne relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swoją lubię, ale przez mojego ciapowatego faceta zaczęłam się od niej i jego rodziny odsuwać. Do tego dziś złapałam załamanie nerwowe ze względu na poruszoną starą ranę, która miała być zagrzebana, a znowu została odnowiona i podwinięta pod dywan, na samowykrwawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swoją też nawet lubie, choc zdarzyło się że np nie miałysmy podobnego zdania na jakis temat. I choć na poczatku ( jestesmy z mężem 5 lat po slubie) mąż jej sie bardzo słuchał tak teraz bywa róznie z tym. nie raz sie pokłócą. Bardziej irytują mnie szwagierki jak juz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×