Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość12345678

Mąż żąda płacenie rachunków na pól a mnie na to nie stać

Polecane posty

Gość gość
Żebyś Ty nie mogla sobie spodni kupić no sorki idą święta i jak te święta będą wyglądać nie wiem jak wyglądały poprzednie , ale zamierzasz zakupy na święta zrobic z tych swoich 1200zl , skoro nawet na bierzace rzeczy nie starcza a mąż zarabia ale nie ma potrzeby pomocy wow gratuluje męża, zrób mu Wigilię przy puszce sardynek i kromce chleba i powiedz mu ze na wiecej Cię nie stać. Brak mi słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12345678
Owszem jeździmy tak jak napisałam. Przeważnie on płaci ale nie raz czegoś zabraknie albo trzeba kupić kilka rzeczy na szybko bo akurat nie ma go w domu i wtedy jestem w du pie bo dla mnie wydać 30-50zł to bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po groma brać kredyty? 250 i 100 juz masz 350 dlaczego taki wysoki rachunek z a telefon? Może warto o tym żeby zmienić opcje na tańsza? Jak pracuje twój mąż, nie mogli odbierać małego żeby ty mogla poszukać innej pracy? To nie jest małżeństwo. On się odciął od ciebie i dziecka i żyje sam sobie a ty się martw. A jak wyglądają obowiązki w domu? Wiesz ze lepiej byś wyszła rozstając sie z nim i pobierając alimenty z funduszu? Może czas go brutalnie uświadomić? Ja spotykam sie z kimś mam swój dzieci odwiedza nas i spędza z nami czas, robi zakupy, zajmuje się dziecmi gdy ja jestem w pracy, kupuje mi różne rzeczy, ubrania, pomaga mi, ugotuje obiad sprzątnie na prawdę to jest wspaniały człowiek. No oczywiście chce żebym sobie sama radziła ale na pewno nie zostawiałby mnie tak w potrzebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zarabia więcej od żony
Powiem krótko Nie żal mi głupich bab , które mają przesrane na własne życzenie. Model wspólne gospodarstwo - wspólna kasa jest jedynym i sprawdzonym od pokolen uczciwym rozwiązaniem. Wyjątkiem od tego może być jedynie nałog jednego z partnerów ale wtedy można pieniądze wyegzekwować prawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podczas takich wspolnych zakupow dobierz sobie tez spodnie przeciez to także potrzebny produkt dla Ciebie , czy mąż nie ma swoich potrzeb napewno je ma ale na sobie nie oszczędza jak się domyślam. A co do wydatkow dodatkowych na ktore czasami w danej chwili nie masz a jego nie ma niech zostawia jakas kwote w domu , a ty w razie potrzeby bedziesz miala bez proszenia go i w ogole , jestes widzę tak od niego zalezna ze szok,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambiwalencja00
Moja koleżanke mąż zdradzał od lat,ponizal, upokarzal. Jakiś czas temu się rozwiedli z jego winy oczywiście. Dalej mieszkają razem ,ona go kocha, i daje mu tylka. Wie ,że to chory układ, ale nic z tym nie robi. Myślę, że niestety jestes do niej podobna. Nic z tym nie zrobisz i będziesz w tym tkwic...Gdzie Twoja godność? Z przykroscia stwierdzam,że wiele kobiet się nie sznuje ,pozwalając mężczyznom na takie traktowanie....smutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12345678
250- to mój kredyt który musiałam zaciągnąć na zabieg którego potrzebowałam oraz rehabilitację. 100zł to tak naprawdę rata 200zł którą płacimy za sprzęt domowy oczywiście na pół.Faktycznie rachunek za telefon jest dość duży ale niebawem kończy się umowa. Kiedy go brałam było mnie stać . Niestety tak się dzieje w życiu, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego. Firma upadła a ja pracuje w innej za 1200 zł. Mąż pracuje na 4 brygady więc nie ma możliwości żebym pracowała w innych godzinach niż godziny pracy przedszkola.W domu dzielimy się obowiązkami nie ma problemu. Zgadzam się chcę go dziś uświadomić, że nie stać mnie na życie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież w lumpeksie można kupić porządne spodnie za 5 zł, więc autorko nie pie\/\/rdol :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda tu słów, dziewczyno masz przerąbane. To nie jest małżeństwo , to niewolnictwo, wyzysk, znęcanie .......... . Sprawa jest qrewsko trudna, wiadomo gdyby okoliczności były inne (dziecko) to nie pisałabyś tu tylko żyła w innym związku. Znałem pewną dziewczynę , w domu miała ciągłe piekło jej rodzice nie zyli ze sobą ( patologia alkohol ), jej matka miała innego faceta który jej nie uznawał , bywało tak że zapełniał "lodówkę" i zabraniał jej brania czegokolwiek bo to dla jego biologicznej córki z jej matką - szok . No miała dziewczyna całe zycie pod górkę i powielała błędy swojej matki. jak juz "dorosła" poznała chłopaka i się z nim bzyknęła to zaszła w ciążę - urodziła, oczywiście ten chłopak wywinął się z tego interesu (nawet alimentów nie płaci bo sie okazało że z głową coś nie tak i ma papiery na to), znowu została sama i do tego z dzieckiem , póxniej następny partner i znowu dziecko . Nie widziałem jej z 10 lat ale przypuszczam że jej zycie to też szambo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak rozmowa nic nie da , a masz warunki ;o) to poszukałabym na twoim miejscu jakiegoś przyjaciela/sponsora - przyjemne z pozytecznym . Jak z twojego mężusia taki ciul to trudno. Tu na forum z pewnością znajdzie się wielu chętnych którzy Ci ulżą , dopieszczą i wspomogą finansowo, zabezpiecz się tylko przed zajściem w ciążę ;o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to szok ze wzięłaś kredyt na zabieg i rehabilitacje i on ci nie pomógł i nie pomaga tego spłacić. Widzisz ja żyłam z takim mężem kiedys i z każde złotówki musiałam sie tłumaczyć. Wypominał mi okres kiedy siedziałam w domu z malutkimi dziecmi, mówił że teraz ja popracuje a on bedzie leżał w domu. Uważał że jestem mu winna pieniądze za ten okres kiedy zajmowałam się dziećmi w domu. Gdy byliśmy skłóceni nie mglam brać tego co kupił do jedzenia i dzieciom (jego rodzonym dzieciom). Nie mogłam tego dawać, dla mnie to już byla paranoja. Dzisiaj mój mój obecny partner to po prostu inna bajka. Na prawdę sie wczuwa w role opieki nad dziecmi na pewno niczego im nie żałuję, wziął kredyt żeby mi pomoc spłacić dlugi z którymi zostawił mnie były jesli chodzi o zdrowie to nawet opłacał mi dentystę. Porozmawiaj z nim szczerze nie o rzeczach materialnych, pieniądzach tylko o uczuciach. Ja bym po prostu nie czuła sie dostatecznie kochana, nie czułabym troski o mnie, o moje dziecko. Wchodząc z Tobą w związek powinien wziac za was odpowiedzialność bo na tym polega. Tak jak żyjecie to lepiej zyc osobno przynajmniej dostaniesz pieniadze z funduszu. Rusz tez sprawę komornika, pisz pisma ze jesteś w trudnej sytuacji. Musisz ich troche gonić poczytaj co możesz zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to ze jesli by jej się nawet nalezaly alimenty z funduszu to i tak nie usprawiedliwia zachowania obecnego meza , alimenty sa dla dziecka a nie dlatego ze obecny mąż mamy jest jaki jest no sory , skoro są razem malzenstwem i prowadzą wspolny dom ale jak się okazuje kasa juz nie jest wspólna to jakaś komedia teatr , autorko tematu pogadaj z nim jeszcze dzis powiedz co myślisz i wyloz kawe na lawe nie możesz tak dalej funkcjonować bo to nie życie to wegetacja:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to ze jesli by jej się nawet nalezaly alimenty z funduszu to i tak nie usprawiedliwia zachowania obecnego meza , alimenty sa dla dziecka a nie dlatego ze obecny mąż mamy jest jaki jest no sory xxx ale to był mamusi wybór żeby dziecko nie otrzymywało alimentów z funduszu!!! dobrze wiedział, że wychodząc za mąż zarobki będą liczone wspólnie i przekroczą kwotę!!! po prostu w zamian za ku/ta/sa poświęciła życie swojego dziecka - zwyczajnie je okradła! świnia nie matka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w UK tutaj jest pełno Polek samotnych matek, które mogłyby dostawać pomoc finansową od państwa ale one wolą mieszkać z jakimiś gachami nierobami, utrzymywać ich byle tylko "być w związku"!!! dzięki temu dzieci chodzą w starych zniszczonych butach, nic nie mają, wszystkie chuch po kimś używane, tak samo zabawki - bo mamusia woli gachowi na trawkę czy piwko dawać niż dzieciom coś kupować to jest w sumie analogiczna historia do autorki - bo ona też poświęci wszystko, nawet swoje dziecko byle "być mężatką" bo dla Polek ta bez chłopa to najgorszy sort człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu naprawde nie chodzi o wybór autorki tematu , zeby dostawać alimenty z funduszu trzeba spełniać kryteria dochodowe , a że mamy chory kraj to niestety nie kazdemu się należą w tych czasach chociaż moim zdaniem skoro to pieniadze na dziecko dla dla dziecka to powinno miec kazde dziecko do nich prawo bez wglendu na to ile zarabiają jego rodzice, czy tam tez ile wynosi laczny dochód rodziny ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba żartujesz!!! dzieci bogatych ludzi mają być sponsorowane z podatków które płacą ludzie zarabiający najniższą krajową? zamiast rozdawać lekką ręką pieniądze wszystkim dzieciom skup się lepiej na ściąganiu alimentów z pseudo tatusiów, którzy nie płacą i śmieją się w głos że nic im nie można zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też uważam że autorka wolała zaganiacza który ją poniża niż godna życie z dzieckiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKURKA
Ten twój facet to jakis bezduszny sknera.Moj mąz nr dwa bardzo dba o moje dwie córki.Był taki czas ze ze względu na problamy zdrowotne naszego syna siedziałam w domu i nie zarabiałam.Tylko alimenty i to nie wysokie miałam na córy.A mój kochany mąz nigdy mi złego słowa nie powiedział.Sam dziewczynką kieszonkowe dawał.Nie wypominał mi nigdy kolejnej pary butów kupionych czy spodni(okropnie je niszczą).Zaznaczam jeszcze ze mąż ma tez alimenty na poprzednie dziecko.Było nam trudno ale potrzeby wszystkich naszych dzieci były i są na pierwszym miejscu.ZMIEN MĘZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedswiadczona jestes to widac i zero rozsadku. Kobiet zacznij myslec w co ty sie wpedasz? A co bedzie gdy calkiem stracis prace bad zachorujesz?Jak mozna tak zyc nie majac wspracie w partnerze/ mezu?? Kobieto on cie poniza i szykanuje, szanuj sie, kopnij go w d**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem tak jest że jak się wdepnie w g****o , to niestety póxniej i drugą nogą też , a później to już łańcuszek zdarzeń. tak widać jest z autorką postu . Czego by tu nie napisać i tak nie zmieni to faktu że autorka tkwi w szambie po same uszy i aby z tego wyjść potrzeba niesamowitego samozaparcia . No chyba że partner zmieni swoje podejście , ale może być też tak, że skoro tak jest ,to jest coś na rzeczy , może autorka nie rozwinęla tu tematu do końca , może jest jakis aspekt ich życia który wpłynąl na taką decyzję jej partnera - np wqrwił się na coś i powiedział no dobra skoro taka jest twoja decyzja lub postępowanie to moja jest taka . Może nie wieszać psów na tym gościu , bo nikt z nas ne wie dlaczego "on żąda"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, przey******a sytuacja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest przemoc ekonomiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i on ma teraz oddawac jej cala kase bo ona ma dziecko i kredyty? chciala dzieci i kredyty to ma, facet pewnie ma na utrzymaniu auto bo jej sie nie chce d**y wozic autobusami, moze ten koles pownien odkladac do skarbonki pieniadze o rownowartosci jaka ona wydaje na dziecko i kredyty, a juz o gotowaniu i praniu nie wspominajcie bo takie rzeczy to kazdy potrafi, wielkie mi cos ugotowac obiad, moja dziewczyna nawet ciasta nie upiecze bo mowi ze nie umie a ja mam potrafic? jak dwie osoby beda potrafily to samo i zarabialy tyle samo to mozna sobie pozwolic na wspolna kase inaczej lepszy jest podzial procentowy wydatkow do zarobkow. chcialo sie dzieci iluksusow to trzeba na nie zarobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja .mialbym pracowac caly miesiac i chodzic bez pieniedzy to zmienilbym prace na taka aby tylko starczalo mi na przezycie i pewnie 2-3 dni pracy by mi wystarczalo a reszte bym lezal i na to samo by wyszlo, nikt by nie mial pretensji za malo zarabiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prowo? :P przecież w małżeństwie jest wspólnota majątkowa, więc o co chodzi? jak chciał wszystko na pół, to było się nie żenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niestety może być prawda bo znam takie przypadki. Ale nie nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić żebym sama tak mieszkała. Bez komentarza i tyle :( Tylko nasuwa się jedno pytanie co to za małżeństwo i mąż??? Jakaś masakra jak tak można żyć z takim gościem pod jednym dachem? Muszę to pokazać swojemu facetowi bo nie wiem czy uwierzy jak mu opowiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie też za bardzo nie wiem, co autorkę trzyma w tej parodii małżeństwa. ale każdy ma tak, jak sobie w życiu urządził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochaj go dalej!!!albo tupnij noga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×