Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnnnnna

zostalam sama po 7 latach zwiazku ,mam 36 lat i jedna wielka depresje

Polecane posty

Gość samotnnnnna

jak sobie z tym poradzic,nie chce sie zyc....,swieta za chwile :( nie wiem jak dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw się znajdziesz kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz znajdziesz pocieszyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnnnna
samotnosc jest okropna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość22 52
Hej Powiedz mi czego Ci najbardziej brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsamotnnnnna
dlaczego ten swiat jest teraz taki p******y ze ludzie nie walcza o siebie tylko sie rozchodza i szukaja gdzie indziej...... co jest warta dzis milosc,wiernosc-nic! co to za swiat,co za ludzie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnnnna
brakuje mi swiadomosci ze komus na mnie zalezy,ze ktos mnie kocha...ze robie cos z mysla o kims...Brakuje mi przytulania,porannej kawy,klotni o p*****ly ,brakuje mi wszystkiego. Jego mi brakuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaja
Czy nie lepiej rozstać się niz meczyc w związku? W moim małżeństwie od 2 lat brak jest seksu czułości itp żyjemy jak pies z kotem jestesmy ze sobą tylko ze względu na dziecko. Nie wiem jak dlugo to wytrzymam ale musze odejść bo po co tak żyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość22 52
A w jaki sposób Ty o niego walczyłaś? Czy uważasz że możesz coś zrobić w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku jejku straszna krzywda. Ja mam 33 lata nigdy nie mialem dziewczymy choc bardzo mi na tym zalezalo i co? Jakos zyje? Nikt mi nie wspolczuje ani mnie nie zaluje, ludzie maja to w d***e. A tu ksiezniczke tragedia spotkala bo juz pare dni jest sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaja
No tak najgorzej jesli jedna osoba kocha a druga raptem przestaję a może po prostu to przywiązanie? Albo on potrzebuje więcej czasu troche samotności żeby wszystko przemyśleć? Daj mu czas i na pewno nie maltretuj go telefonami i smsami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję to. Pewnie nie pocieszy cię to teraz, ale ból minie, po prostu potrzebujesz czasu. Nie zadręczaj się teraz analizami i szukaniem winy w sobie i zastanawianiem się co by było jakbyś pół roku temu powiedziała coś tam inaczej. To nic nie zmieni. Jesteś sama i musisz walczyć o siebie, o swoje jeszcze młode życie. Złamane serce jest jak złamana noga: boli, ale się goi, tylko jakiś czas się jej nie używa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnnnna
no to badz w zwiazku kilka lat a potem sie rozstan mimo ze kochasz to pogadamy co?krolewiczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jesli nie macie dzieci to ciesz się bo chociaż one nie będą cierpiały !!! Ja mam syna. Odchodzę od męża bo mam sos poświęcenia sie dla niego. Bede jeszcze szczęśliwa tj i Ty bo ktos nas doceni i będzie onas dbal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty badz ksiezniczko przez 33 lata sama wtedy pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnnnna
Maja,ja juz nie wiem co gorsze byc samemu czy meczyc sie w zwiazku.....bo my tez sie meczylismy. Ale byly tez te dobre dni.. Ja wiem ze potrzebuje czasu.....ale momentami nie daje juz rady. Gdyby nie tabletki to nie wiem czy nie pallabym sobie w leb :( Walczylam ale bezskutecznie.....poprostu inaczej patrzelismy na swiat i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec może jak emocje opadną spróbujcie porozmawiać? Jest miedzy Wami jeszcze chemia? W sprawach lozkowych ukladalo się? Jestem kobieta ale z perspektywy czasu wiem ze to jest ważne ;) rozladowanie napięcia itp ;) wiesz ja poznałam kogoś półtora roku temu ma żonę i dziecko ale jestem przy nim szczęśliwa tylko jak tu skrzywdzix tyle osób dlatego chcemy wszystko załatwić po dobroci rozstać się w przyjaźni z naszymi ślubnymi. Śmieszą nas te same rzeczy, sytuacje czuje sie przy nim wspaniale. Moze warto pomyśleć o sobie zrobic cos dla siebie a nowa milosc spotka Cie zanim sie obejrzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnnnna
ksieciunio....to nie moja wina ze tyle lat jestes sam, A skoro jestes sam to nie wiesz jak sie czuje ktos kto byl w zwiazku,kto kocha i stal sie obojetny.... Ja bylam kiedys sama bardzo dlugo i wierz mi ze to tak nie boli jak rozstanie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze warto nadrobić towarzyskie zaległości? Skupić sie na koleżankach, rodzinie ;) pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu co ma 33 lata: Tobie też współczuję i nie ma sensu się kłócić, kto ma gorzej, bo samotność boli każego, odrzucenie też i to tak jakbyś leżał w szpitalu ze złamaną nogą prawą i kłócił się z tym co ma złamaną lewą kto ma gorzej. Oboje macie jeszcze szansę na ułożenie sobie życia, chociaż to trudne. Przeżyłam swoje i wiem, że najgorsze co można zrobić to popaść w marazm i się poddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
brakuje mi swiadomosci ze komus na mnie zalezy,ze ktos mnie kocha>>jak widzisz doskonale na własnym przykładzie można z kimś być i nie kochać więc już tak nie dramatyzuj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej wartościowego kogoś poznasz a portalach katolickich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnnnna
powiem tak,chemia jest ale my poprostu nie mozemy byc razem bo sie pozabijamy..... Zwiazek to dwoje ludzi patrzacych w tym samym kierunku,a my to zupelnie inne patrzenie mamy na zycie.... przeciwienstwa sie przyciagaja...ale co z tego. Ja nie wierze ze uloze sobie jeszcze zycie.... Staram sie zajmowac czas czymkolwiek,wychodzic do ludzi ,imprezowac,ale nie cieszy mnie to. Najlepiej czuje sie ak spie i to jeszcze jak nic mi sie nie sni.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnnnna
;; tresci nad forma;; czemu nie przytoczyles kolejnego zdania....? to chba logoczne ze KOCHAM i dlatego tak boli..... Gdybym miala wyj****e to nie dramatyzowalabym. KOCHAM GO CALYM MOIM P*******M SERCEM ,TEGO DRANIA :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również zostałem sam po ponad 10 latach i powiem że przez pierwsze pół roku nie mogłem do siebie dojść. Po kolejnym pół roku szukałem znajomości i to raczej na siłę. Chciałem nawet powrócić do poprzedniego związku, ale na szczęście się nie udało. Po 5 latach, gdzie znalazłem już swoją wybrankę, mamy 2 letniego dziqska to czuje tylko pogardę do poprzedniej lubej, człowiek po takim czasie jest w stanie na trzeźwo przemyśleć cały przebieg zdarzeń z poprzedniego chorego związku. Oczywiście nie ma ludzi świętych, ale lepiej rozstać się zawczasu niż brnąć myśląc że może się uda. Nie żałuje tych ponad 10 lat, ponieważ jak zapewne w każdym "związku" były dobre i złe chwile. Z drugiej strony żałuje, że nie skończyłem tego po pierwszych pięciu latach gdzie miałem przedsmak tego co się później stało. W każdym bądź razie głowa do góry i zapamiętaj jedno : każdy kolejny związek będzie dużo dużo lepszy niż ten poprzedni. Trzeba tylko wyciągnąć wnioski z tego poprzedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie lepiej. Ja jestem rok po rozstaniu i ten ból jeszcze czasem się pojawia, ale coraz rzadziej i coraz słabszy. Pewnie nigdy nie wygaśnie całkiem, zawsze będę pamiętać, ale żyć mogę dalej. Ty też dasz radę. Pewnego dnia zauważysz, że coś cię rozśmieszyło, następnego, że dobrze się bawiłaś w czyimś towarzystwie, potem że większość dnia miałaś dobry humor, a potem że wcale o nim nie myślałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
ee tam kochasz boisz się że nikogo nie znajdziesz gdybyś kochała to nie zakładałabyś tematu i nie siedziałabyś tu aby cię pocieszali. zaznaczyłaś ile masz lat to objaw właśnie dramatyzowania że już będę sama pocieszajcie mnie :D v Najbardziej wartościowego kogoś poznasz a portalach katolickich >>>taa albo przyszłego samobójce w obronie własnej wiary :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnnnnna
dziekuje wam kochani za cieple slowa....mam nadzieje ze jakos to bedzie..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co niby robiłaby osoba która kocha???? Ja robiłam coś podobnego, bo zostałam zupełnie sama ze swoimi emocjami i tak, szukałam pocieszenia, bo nie miałam w "realu" nikogo", kto powie mi parę ciepłych słów. Lepiej szukać ich na kafeterii niż zadręczać się samemu. Wiek i staż związku nie ma tu znaczenia, ale myślenie o tym jest zdrowym objawem "racjonalizacji" faktów. Tak samo osoba, która np. ma raka myśli "mam 36 lat i raka, ile osób w moim wieku przeżywa..." itd. chociaż nie ma to najmniejszego znaczenia, bo JUŻ zachorowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×