Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liberty means freedom

Mam bardzo biedną koleżankę w klasie.

Polecane posty

Gość Liberty means freedom

Wybaczcie, że ten dział, ale jak dam do ogólnej, to temat przepadnie w kilka minut. Zatem... Mam taką fajną koleżankę w klasie od tego roku szkolnego i generalnie jakoś na początku się nią za bardzo nie interesowałem, ale kurczę zauważyłem, że z niej się niektórzy naśmiewają, bo ma wadę wymowy, więc postanowiłem jej pomóc. To jest bardzo inteligentna, ale też zamknięta w sobie dziewczyna. Generalnie udało mi się z niej wyciągnąć tylko to, że w domu ma biedę i dlatego często nie dojada i nie ma niektórych książek itd. Żal mi się jej zrobiło, więc jej robię kanapki i zanoszę, tematy z książek kseruję, jakieś picie jej kupię czy coś. Macie może pomysły w jaki sposób mógłbym bardziej jej pomóc? Chyba jej kupię te książki, ale chciałbym jeszcze coś zrobić więcej dla niej. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie chodzi o to, żebyś nie oczekiwał nic szczególnego w zamian bo możesz się zawieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jej pomagaj, a najbardziej jej pomożesz dając jej swoją BEZINTERESOWNĄ przyjaźń, tylko nie radziłbym jej wykorzystywać, bo takie osoby są bardzo wrażliwe i mogą mieć stany depresyjne, więc jeśli nie chcesz mieć jej na sumieniu, to rączki z dala od jej tyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberty means freedom
Wy/ru/cha/łem ją już dawno, ale te kanapki jej noszę ze szczerych intencji:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z przyjemnoscia ta czytam, kurcze, wiec sa jeszcze ludzie szlachetni na tym swiecie! mysle, ze robisz i tak juz wystarczajaco duzo autorze,juz sama chec niesienia pomocy jest bezcenna. Po prostu ja spytaj, co moglbys dla niej ewentualnie zrobic i zaoferuj pomoc na tyle ile sam mozesz...ta sytuacja jest pewnie dla niej krepujaca, ale moze sie otworzy i powie cos wiecej :( dobrze ze znalazl sie w tej klasie taki facet jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberty means freedom
Ograniczonym umysłowo i tępym podszywaczom już dziękujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkomorni10
Zacząłeś jej pomagać po sexie czy przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam autorze,pytasz w jaki jeszcze sposob mozesz jej pomoc? Wydaje mi sie ,ze wsparcie ,ktore jej juz dales jest ogromne ,ale moze moglbys jej pomoc w byciu bardziej akceptowana w srodowisku? Co do ksiazek osobiscie uwazam ,ze nie powinienes jej ich kupowac Bo Moze poczuc sie urazona ?jest jeszcze jedna rzecz ,ktora bym doradzila -Czy jest w szkole jakis nauczyciel albo pedagog do ktorego moglbys sie zwrocic z prosba o pomoc?jesli Tak to porozmawiaj na osobnosci tak Zeby nikt o tym Nie wiedzial o ksiazkach i sytuacji kolezanki ,Mysle Ze nauczyciel powinien byc w stanie pomoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberty means freedom
Nasza wychowawczyni to ma wszystko gdzieś, jak w pierwszej liceum taką Martynę ciągle prześladowała dziewczyna z pobliskiego technikum (pluła na nią, popychała, wyzywała itd.), to ta nauczycielka stwierdziła, że jak ktoś z klasy zobaczy taką sytuację, to niech jej pomoże. I tyle. Nic więcej nie zrobiła... Do pani pedagog mogę iść w sumie, ale raczej dużo to nie ma, a ta dziewczyna, o której jest ten wątek, raczej by sobie tego nie życzyła i boję się, że by się na mnie pogniewała, odrzucając dalszą moją pomoc... Ona ma chyba depresję, a przynajmniej stany depresyjne, boję się, że zrobi sobie krzywdę. Dziś mam zamiar ją zaciągnąć po lekcjach na jakiś obiad, jest niedaleko szkoły taki fajny sklep-stołówka, tanio można kupić zupkę, jakieś naleśniki, pierożki, więc mam nadzieję, że tam pójdziemy, szkoda mi jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam Cie, jestes dobrym czlowiekiem. Myslalam ze juz nie ma takich ludzi. Serce sie raduje ze jej pomagasz, ona na pewno jest Ci wdzieczna:-) Ja tez bylam kiedys taka jak Twoja przyjaciolka, bylam szkolnym popychadlem bo bylam biedniejsza i niesmiala:-( Ale ja niestety nie moglam na nikogo liczyc, marzylam o tym zeby miec przyjaciela, zeby komus sie wyzalic:-( Czulam sie jak sciera do podłóg, plakalam ze nikt mnie nie lubi i nie kocha:-( Twoja przyjaciola byc moze sie wstydzi i jeszcze sie nie otworzyla, ale uwierz mi- napewno jest jej lzej majac Twoje wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh przykro mi ,sama jestem nauczycielem i wydawalo mi sie ,ze pomoc uczniom w tej sytuacji jest sprawa oczywista.. Rozumiem Twoje obawy ,ze kolezanka sie obrazi ,moze wiec podejdz do tego z drugiej strony -moze to byc poczatek jakiejs wiekszej akcji ,zeby pomoc biedniejszym uczniom nie tylko jej ?Moglaby byc wspolorganizatorka tej akcji z Toba ?Moze podziel sie z nia pomyslem ,pozniej do pedagoga i wicagnac w to cala klase ,w ten sposob ona poczuje sie pewniej i bardziej wartosciowa ..to tylko taki pomysl ..A wiesz cos wiecej o sytuacji w domu ,czy ma wsparcie od rodzicow,rodzenstwa ?Piszesz ,ze ma depresje mozesz podac wiecej szczegolow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberty means freedom
Tak podejrzewam, że ma depresję, bo chodzi ciągle załamana i smutna. Mieszka jedynie z mamą. Dzięki za ten pomysł, przemyślę to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi smutna i załamana, bo czuje się odsunięta od grupy, a do tego pewnie problemy w domu, itd... bądź jej przyjacielem i spróbuj ją jakoś wkręcić w szkolne towarzystwo, aby poczuła że jest ważną częścią klasy, a nie pośmiewiskiem. Sam miałem taką koleżankę w szkole, była z domu dziecka, itp... ale udało się ją otworzyć na innych i szybko ją zaakceptowano, bo była po prostu fajną dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, fajny chłopak z ciebie :) pomagaj jak najbardziej dyskretnie, bo bieda czy problemy w rodzinie to nie jest coś, z czym ludzie lubią się obnosić. i zdecydowanie NIE polecam organizowania akcji pomagania biedniejszym i pokazywania tych biedniejszych palcami. u mnie w okresie liceum akurat nikogo tego typu w klasie nie było, ale w życiu dorosłym kiedy pomagam, to właśnie w jak najbardziej dyskretnej formie, żeby ktoś nie poczuł się skrępowany. i żeby żadne osoby trzecie o tym nie wiedziały. X a co do depresji - myślę, że w wieku nastoletnim samotność wśród rówieśników, wada wymowy, problemy finansowe w domu i brak ojca to naprawdę kupa powodów do tego, żeby mieć doła. może wymyślcie razem jakiś sposób zarabiania w weekendy, ferie czy wakacje, żeby miała szansę podreperować sobie budżet i samoocenę? co powiesz na kupienie stroju św. Mikołaja, jej - aniołka i fuchę w wigilię? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz bardzo dobre serce. Pomagaj dziewczynie, nie poszczescilo jej sie. A wszystko dobre co dajesz od siebie, wroci do ciebie, uwierz mi. Tylko nie probuj w ten sposob wymoc na niej jakichkolwiek seksualnych opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba pomagać tym słabszym którzy nie umieją sobie radzić a być może dziewczyna kiedyś mocno stanie na nogi i jeszcze innym da oparcie,wdeptać w glebę drugiego człowieka jest najłatwiej ale to dużo mówi o nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabalka - to nie musi byc akcja pomocy biedniejszym uczniom ,moze to byc np. pomoc bezdomnym albo zwierzetom w schronisku , albo rodzinom ,ktore nie maja co do garnka wlozyc , ewentualne zebrane srodki mozna rodzielic dyskretnie , a nie na apelu szkolnym ;) chodzilo mi bardziej o to zeby wciagnac dziewczyne w cos co podwyzszy jej samoocene ,no i skupienie sie na czyms pozytywnym da jej energie i sile do dalszej walki zyciowej , moze jakies zainteresowania ,ktore moze rozwinac w wiekszej grupie znajomych,sport albo jakis wolontariat jesli jest mozliwosc ?Trudno mi tak radzic na odleglosc bo nie wiem jaka jest sytuacja tam gdzie mieszkacie autorze ,mam wrazenie ,ze jest smutna i zdolowana bo nie widzi dla siebie przyszlosci -jakie ma plany po skonczeniu szkoly ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberty means freedom
Dzięki za wszystkie odpowiedzi, pomysł z Wigilią świetny! Chce iść na italianistykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberty means freedom
Wpadlem na jeszcze jeden dobry pomysł. Ostatnio popsuł się jej płyta kuchenna wiec nie jadła ciepłych posiłków pare dni . zaprosiłem ja do siebie i powiedziałem ze skoro nie miała nic ciepłego w ustach to mogła by mojego wziąć. Ona się obraziła i wybiegła :-/ nie wiem jak mam się zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, a może dałoby się załatwić jej jakąś pracę na kilka godzin w tygodniu? Mycie okien przed świętami, porządkowanie obejścia, opieka nad dziećmi... Ja też pochodzę z biednej rodziny, grono moich koleżanek z liceum mnie w ten sposób pomagało. Jedna załatwiła mi sobotnie sprzątanie salonu fryzjerskiego, druga systematyczną, co miesięczną pomoc w sprzątaniu mieszkania swojej jakiejś cioci, jeszcze inna poleciła mi pracę u starszej pani, która po operacji kręgosłupa zmuszona była prosić kogoś o pomoc. Dużo nie zarabiałam, ale zawsze na artykuły szkolne mogłam sobie pozwolić. Potem jedna pani, drugiej pani mnie polecała i dzięki temu spokojnie skończyłam studia. Dobrze, że wśród nas są jeszcze tacy ludzie jak Ty, ludzie, którzy starają się pomóc biedniejszym, słabszym bądź mniej przebojowym. Ściskam Cię serdecznie - Urszula z okolic Olsztyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swietny pomysl Ula :) wydaje mi sie ,ze to lepsze niz ciagle dawanie kolezance roznych rzeczy ,po tej ostatniej sytuacji widac ,ze ona nie czuje sie z tym komfortowo ,a tak faktycznie jakby zarobila sama to by bylo zupelnie inaczej I moglaby nawet jakims drobiazgiem zrewanzowac sie autorowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś aaaa, ok, rozumiem już :) tyle, że organizowanie zbiórek pieniężnych to nie taka prosta sprawa, a środki raczej trzeba przekazywać oficjalnie, a nie dyskretnie i wszystko musi być jawne. X a podszyw z 16:13 mało śmieszny 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry z ciebie czlowiek, naprawde malo znam takich ludzi, jestes wyjatkowy... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberty means freedom
Pomysł z takimi dorywczymi pracami bardzo dobry, popytam wśród znajomych osób, czy jakaś pomoc nie jest potrzeba i podzielę się z nią tą inicjatywą po weekendzie w szkole, jak się będziemy widzieć. Serdecznie dziękuję Wam za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×