Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mniejsze zło?

Polecane posty

Gość gość

Jestem osoba samotną mam 39 lat, no cóż tak się poukładało moje życie, poświęciłam swoje młode lata na związki z nieodpowiedzialnymi facetami. Chciałabym spotkać kogoś normalnego, przyjaciela ale gdzie? wokół sami rozwodnicy z dziecmi i ex żonami za kołnierzem ewentualnie wdowcy. Jak czytam wasze opowieści juz nie wiem, który byłby lepszy, w jaki zwiazek warto zainwestować swoja i tak juz pokiereszowaną psychike?....rozwodnicy z nieodciętą pępowiną od żon, wdowcy którzy do końca za wzór stawiają swoją żonę....na kawalera nie liczę w tym wieku.....czy powinnam sie pogodzić z samotnością i żyć swoim życiem z poczuciem że jestem starą panną?maci jakieś doświadczenia w tej materii , szczególnie osoby koło 40tki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciebie najlepszy będzie wdowiec po 70 ce. Dzieci już na swoim - alimentów nie płaci. Dochód stały posiada. Ex-żona już nie groźna. No i zaspokoisz swój instynkt macierzyński - pampersy trzeba zmieniać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż tak się poukładało moje życie xxx samo się poukładało??? to były twoje decyzje - teraz będziesz za nie odpowiadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba lepiej być sobie już samą... ja Ciebie rozumiem, też najlepsze lata zmarnowalam na idiotow. Dopiero po 30tce poznalam faceta ktory pierwszy mi sie oswiadczyl, ale czy cos z tego bedzie tez nie wiadomo, nawet nie mamy gdzie meiszkac :( tez jestem starą panną i mozejuz zostane, chyba że zdarzy sie cud i wyjdę za mąż za tego obecnego, bo innego juz szukac nie bede. Ale na Twoim miejscu jakbym byla to juz bym nikogo nie szukala. No chyba że naprawdę by sie trafila jakas perelka, cuda sie zdarzają... Moja kuzynka np. po 40tce, brzydka, gruba, a zawsze sobie kogoś przygr***** Od paru lat jest w związku z kilkanascie lat mlodszym (ma dziecko z poprzedneigo zwiazku)... i ona nigdy nie byla samotna, zawsze kogos miala, miala męża ale ją zdradzal. tak wiec jak chcesz, byle kogo zawsze mozna znaleźć, może byc nawet mlodszy, placący alimenty, niski i brzydki no ale ...jest, nie jestes samotna. Albo wybrac samotnosc i czytac ksiązki, kupic sobie kota... zastanow sie jaka opcje wybrac. Minus samotnosci ejst taki że jak kiedys umrzesz to nikt ci nie pomoże i bedziesz w mieszkaniu sie rozkladac przez kilka tygodni zanim ktos zauwazy, że cie dawno nie widzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" jak kiedys umrzesz to nikt ci nie pomoże " HIT! HICOR!! HITEK!!! HICISKO!!!! :D:D:D Czy już wiemy dlaczego autorka tego zdania jest samotna? Bo jest tak głupia że nawet z domu wariatów ją wyrzucili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie patrz na jego status tylko jakim jest człowiekiem, nie każdy rozwodnik ma nieodciętą pępowinę i nie każdy wdowiec stawia eks za wzór. Kawaler w tym wieku może być największym niewypałem, bo albo bawidamek albo maminsynek. Zatem daj spokój. Jedyne co z czym musisz się pogodzić to ich dzieci. Jeśli mają z nimi kontakt i dbają o nie, to tylko dobrze o nich świadczy, o ich charakterze. Nie wdawaj się w związki z takimi którzy wiecznie z eks toczą wojny, bo znaczy że mają zrytą psychikę i swoimi problemami Ciebie obarczą. Nie gódz się na samotność i nie patrz na status tylko na człowieka jakim jest. Ważne tez jest co mówi o swojej eks - nawet jeśli była najgorsza to facet który wiecznie o niej gada i to źle, tez jest chory...z nienawiści. Pamietaj że kiedyś tak samo może mówić o Tobie. Chodzi mi oczywiście o takie notoryczne nadawanie o eks a nie o tym że zwyczajnie się wyżali i będzie żył teraźniejszością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic na siłę. W tym wieku każdy niesie ze sobą jakiś balast, historię - i te układy są siłą rzeczy trudniejsze. Może powinnaś spróbować terapii, żeby nie powtarzać starych błędów? musi być jakiś powód, że dotąd nie ułożyłaś sobie życia. Nie mówię, że to twoja wina, równie dobrze możesz być zanadto nadskakująca i nie potrafisz postawić granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×