Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żywienie niemowląt w latach 80tych. Szok!

Polecane posty

Gość gość
22:41 - a gdzie niby miałabyś je widzieć będąc małym dzieckiem ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
barbarus -- masz rację, moja mama też tak to widzi, ech kogel mogiel --- to była czasami jedyna słodka rzecz ja jaką mozna było sobie pozwolić, ja jeszcze pamiętam wakacje u cioci na wsi i chleb z wodą i cukrem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od tego, w której części kraju się wtedy mieszkało. Zresztą to dalej ma znaczenie. Na wschodzie i południowym wschodzie 'mechanizacja' rolnictwa i przetwórstwo przemysłowe prawie nie istniały. Stąd część tu pisze o karmieniu bydła tym co wyrosło na polu czy o braku oprysków. W wielu wioskach w tamtym rejonie prąd i wodę podłączano dopiero w latach 90tych. Ale jak ktoś mieszkał na północy albo na południowym zachodzie, to doświadczenia może mieć zupełnie inne w tym względzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umierało się może i więcej tylko tak ,nie było antykoncepcji aż takiej więc rodziło się więcej dziecin nie było internetu tyko dziennik telewizyjny i mały dostęp do informacji, innowacji i postępu .Wam się tylko tak wydaję że się nie umierało , a nie wspomnę o dzieciach jak moja babcia miała ich 5 jedno zmarło bo nie było można dostać ampicyliny ,więc o czym my rozmawiamy a jak ma nas trafić to i tak trafi :-o taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś moi rodzicie są lekarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety w ciąży były ogromne bo nie było wiedzy.Kobieta w ciąży jadła za dwoje-bo tak jej kazano.A jak urodziła to nie myślała o sobie tylko o dziecku.Teraz kobiety w ciąży są piękne ,zadbane z okrągłą jakby piłeczkę.Tyją odrobinę-tyle co trzeba do 12kg.Po urodzeniu dziecka bardzo dbają o siebie.Potrafią myśleć i o dziecku i o sobie.Myslą o powrocie do pracy.A dawniej to było wiaomo przynajmniej trzy lata w domu.A w miedzyczasie może drugie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zgadzam się z tym ze wtedy się tak wszystkiego nie naglaśniało jak teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie a było więcej o wiele więcej tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykładem chociażby Czarnobyl.... o wybuchu jakoś nas nikt oficjalnie nie informował, kto nie miał "znajomości" ten długo nic nie wiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie jakie to były sukienki ciążowe?Odcinane na biustem i namarszczane.Wyguglujcie sobie i zobaczcie.Te sukienki już sugerowały że będzie się grubym.Pamiętam że moim marzeniem było by je wyrzucić.Jakby wówczas kobieta wyszła tak jak dziś to wszystkie babcie by pluły.Wszystkie chodziłyśmy w ciążówkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie. I sorry, jak można nie zdawać sobie sprawy z tego jak zanieczyszczone było wówczas środowisko ? :O Mieszkałam w Toruniu za dzieciaka i pamiętam, że ścieki z miasta wpuszczano wprost do Wisły i Drwęcy ! Woda była aż czarna i śmierdziała, że łeb odpadał ! Zakłady przemysłowe typu Elana czy Merinotex wpuszczały do rzeki jakieś farby, czasem woda była pastelowa :O Była też fabryka produkująca bodajże kwas siarkowy (nie pamiętam nazwy) i jak oni wypuszczali te swoje opary, to aż się człowiek dusił, drzewa w okolicy tej fabryki były wypalone do kikutów :O Opryski na pola były z samolotu - lali tego aż mokro wszędzie było - na chałupy, na ludzi, no gdzie spadło tam spadło. To było w latach 80tych, masakra po prostu. A co dopiero powiedzieć o Śląsku. Serio, wy chyba w innym kraju wtedy mieszkałyście :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:02 - no one żyły w innym kraju, pewnie na 'zacofanym' wschodzie albo południowym wschodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, Czarnobyl najlepszym przykładem. Teraz co druga kobieta w wieku 35 + ma problemy z tarczycą. Ciekawe dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, niby teraz się twierdzi ze to nie czarnobyl, ale skad by było tyle odmian chorób tarczycy, chorują nawet faceci, mam w pracy 36 latka, od wpada z nadczynności w niedoczynność lub odwrotnie, mimo iż jest pod stałą opieką endo. naprawde schorowany facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w miescie na sasiednim osiedlu był zakład który produkował amunicję, jak dochodziło do wybuchów to pracownicy w las uciekali nikt nie słyszał o BHP. Produkowali tez chemikalia, gdy była jakaś awaria to po pas chodziliśmy w jakiejś mgle a powietrze śmierdziało chlorem, to były lata 70-80-te. Co więcej jako dziecko byłam odzywiana mlekiem krowim i zyję. Potem w liceum Czarnobyl. Teraz z kolei chemia w żywności, spaliny, smog. Tak naprawdę dużo sie nie zmieniło tylko w czym innym te zanieczyszczenia i chemię wchłaniamy. Nie dajmy się zwariować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie dajmy się zwariować, ale liczmy z tym, że śmierć na raka to nasz bardzo realny scenariusz zejścia z tego łez padołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, nie dajmy się zwariować, ale nie idealizujmy przeszłości. Wtedy też był syf, kiła i mogiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś ten zakład w Toruniu , który tak smrodził to POLCHELM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Toruniu był bodaj 'Siarkopol" i coś jeszcze -jak sie przez to miasto jechało to jak z puszką chemikaliów pod nosem -charakterystyczny żrący smród jak w licelanej pracowni chemicznej gdy coś sie rozlało... Opryski to były wcześniej -lata 70te te był artykuł że wszy i pluskwy na wsiach wyzdychały od chemii -to nie żart po prostu ludzie byli tak nachemizowani (gł PGR-y) że robactwo na nich zdychało ! Nie od higeiny bo nie mieli nawyków .Były konkretne dane -ujawnione po 1989 że mleko matek to była mikstura chemiczna o zabójczym składzie -chodzi o wsie .Troche się polepszyło jak zakazano stosowania DDT sypanego bez umiaru tonami na oślep . Ślask był tak zadymiony ze znajoma jadąca tam na święta wyjechała jak opowiada w jasnym płaszczyku a dojechała w brudnoszarym...jej rodzina non stop myła okna -lata 80 te bo co rusz czerniły się sadzą że ledwo coś było widać .Ludzie żyli tam jak w XIX wieku( familoki berz łazienek) tyle że 1-2 programy TV były . Czarnobyl to wiśenka na torcie jakby Szwecja nie podała co się stało to Jaruzelski nic by ludziom nie pisnął i by pili mleczko od krówki które aż świeciło . Tak to wtedy ekologiczne było haha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatem proponuję przestac jeździc samochodami, nie palic w piecach gównem i uodparniać dzieci a nie chować pod kloszem ;) Takie gadanie, ale jak widzę tą nadgorliwość matek to dostaję dreszczy....układ odpornościowy trzeba sobie wyrobic w takich czy innych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Może to zabrzmi brutalnie ale jak dziecko bylo chorowite często umierało i pozostawały tylko "mocne" stąd zdrowsze dzieci... " Dokładnie. nie ma co udawać, że nas nie dotycza odwieczne prawa natury. Po to się kiedyś tyle dzieci rodziło bo część umierała. x Co do Czarnobyla. Ja jestem rocznik '92, teoretycznie nie mam z tym nic wspólnego, a i tak już słyszałam od lekarzy, że to też mogło mieć związek z tym, że mam guzy tarczycy. x Do tego bym stres dodała. Poczytajcie sobie o wpływie prolaktyny czy kortyzolu na cały organizm. Nerwowi rodzice przenoszą emocje na dzieci, a ich organizm reaguje jak reaguje. Długotrwałe życie w stresie (wystarczy wiedzieć, że rodzice musza dużo pracować bo kredyt i inaczej "zabiora domek", a i tak w wielu wypadkach dochodzi do odreagowywaniu na dzieciach) powoduje nieodwracalne zmiany. A gdy to ma miejsce w szczególnie wrażliwym okresie to nie ma co się dziwić, ze tyle alergii i chorób. x Ja sama uważam, że w normalnych warunkach bym nie przeżyła. Po urodzeniu miałam zapalenie płuc, potem było 10 lat spokoju, ale jakzaczęłam chorować to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:57 - sorry, ale to jest demagogia co mówisz. Nie da się 'uodpornić' na chemiczne toksyny. To zabija a wcześniej bardzo osłabia żywe organizmy i nie ma na to sposobu poza wyeliminowaniem tego ze środowiska. Jak w Krakowie dusił niedawno smog, to radziłabyś mieszkańcom go wdychać w ramach wyrabiania odporności ? No nie bardzo, raczej radzi się nie wychodzić 'na pole' (jak to oni mówią ;)) kiedy nie jest to konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A akurat stres, różnego rodzaju zaburzenia nastrojów cześciej występują w naszych czasach niż kiedyś. Odkąd trwają badania rosną odsetki dzieci z depresją. I tu nie ma co mówić o nadwrażliwości rodziców - depresja ma też wskaźniki biologiczne (i w niektórych przypadkach na podstawie specjalistycznych badań krwi można ustalić czy leczenie jest skuteczne i ona ustępuje czy nie). Mózg jest integralną częścią ciała i nei bez powodu mówi się o chorobach psychosomatycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, mózg jest tak samo truty jak cały organizm, tam też zachodzą zaburzenia w związku z tym. Ołów wdychany z powietrza nie truje tylko płuc, ale przecież odkłada się też w mózgu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo syf który wchłaniamy przez skóre np. dzięki kosmetykom ma wpływ na nasz układ nerwowy. I to było od paru wieków w społeczeństwach rozwiniętych. Pojedźcie sobie do Brazylii czy Nigerii. Tam jest właśnie gwałtowny rozwój fabryk, niszczenie środowiska i zobaczcie czy ludzie tacy zdrowi. Bo teoretycznie żyją prościej niz my więc powinni być≥ zdrowsi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Toruniu był Polchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
00:09 --- kiedys byliśmy bardziej truci...właśnie o tym mówimy. A moi rodzice jeszcze bardziej. Sam uprawiasz demagogię i demonizujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:29 - wcześniej napisałaś, cyt: 'Takie gadanie, ale jak widzę tą nadgorliwość matek to dostaję dreszczy....układ odpornościowy trzeba sobie wyrobic w takich czy innych warunkach' Więc pytam Cie w JAKI sposób wyrobić sobie odporność na toksyny np. ze smogu ? Jakiś pomysł skoro lekarze zalecają unikanie wychodzenia w te dni z domu i wdychanie tego ? Masz rację kiedy mówisz - zaprzestańmy jeździć samochodami i palić gównem w piecach. Tylko na ile to jest realne ? Jesteśmy ud***eni na amen i tyle możemy zrobić, my tzw. zwykli ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×