Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dorota3332

Jednak nie potrafię zaakceptować mieszkania u boku jego rodziny ...

Polecane posty

Gość Dorota3332

Ponad rok temu przeprowadziłam się do mojego narzeczonego, który wybudował dom razem ze swoimi rodzicami. To jest dom bliźniaczy, a działka jest wspólna nieogrodzona - jeden wjazd, furtka itd... Ja przywykłam do czegoś innego. U mnie każdy żył osobno, każdy miał swój dom lub mieszkania a do rodziny jeżdziło się na kawkę.. Myślałam, że jakoś to będzie, miałam mieć ogrodzone własne podwórko ale niestety nie zgadza sie teraz na to moj facet i zapewne jego rodzina rowniez. Denerwuje mnie to że widze ich codziennie, że biegają po moim ogrodzie, ktory staram sie urządzic. Dodam że w częsci jego rodziców mieszka również jego brat z żoną i 3 dzieci. Do tego mój facet codziennie musi do nich chodzić, pod byle pretekstem chociaż na 5 minut ale musi... Mam ochotę się wyprowadzić, ciężko mi z dala od swojej rodziny, cieżko mi żyć w takim skupisku ludzi których nawet nie znam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna ze zrytym beretem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pakuj sie. Na twoje miejsce jest 50 innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strzeliłaś sobie w kolano. Cóż, przyzwyczajaj się, tak to będzie wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj od nich, bo zobaczysz co będzie po ślubie, będziesz służącą, i chodzić na smyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota3332
Szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Standardowo. Zawsze takie sytuacje sie tak kończą. Poczytaj tu sobie topiki zrozpaczonych dziewczyn jak to wygląda po ślubie. Ciebie czeka podobna przyszłość niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wybudował dom ze swoimi rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no coz wspolczuje, tez bym tak nie mogla funkcjonowac raczej narzeczonego nie namowisz na przeprowadzke skoro to jego mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota3332
Bo nie stać go było na budowę samemu. Nie, nie namówię go na przeprowadzkę. Gdybym miała jeszcze ogrodzoną własną część domu to jeszcze bym to jakoś zniosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to od zawsze były plany, że bedziecie mieszkac z jego rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota3332
Właściwie tak, były takie plany. Tak naprawdę nie plany nasze wspólne tylko jego. On zadecydował o tym, a ja musiałam się na to zgodzić. I było ok, ale jednak rzeczywistość mnie przerosła. Źle się tutaj czuję, nie jak u siebie, jego rodziny jest wokół pełno. Na szczęście w domu mam spokój, nikt mi nieproszony nie włazi. Zastanawiam się czy się przyzwyczaję czy całe życie będę się męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie będziesz się męczyć :}. Mało tego wpadniesz w depresję i będzie ewentualny rozwód o ile dojdzie do ślubu :}. Uciekaj :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×