Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RasowyKocur

Zly seks w dobrym zwiazku

Polecane posty

Gość gość
Zalezy jak czesto w samotności masz seks, podejrzewam że niezbyt czesto. Więc to samo miałbyś w związku, ale w związku dodatkowo: np. masz z kim pooglądac filmy, z kim gotowac, jest ktoś kto tęskni, ktoś kto zrobi ci śniadanie, z kim możesz planowac wakacje itd. Więc chyba lepszy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dodatek jakieś gierki prowadzić żeby raz na miesiąc kochać się z kimś kto cie nie chce... płakać nie wypada ale dziś spojrzę na żonę jak na najbardziej żałosną osobę pod słońcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lifaaar dziś te, lola, dluzszysch tekstow nie potrafisz pisac? to nie jest watek o tobie, zaloz swoj albo nawet blog i pisz do woli, jeszcze dluszcze:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:49 - a jeżeli tego seksu nie ma wcale? bo mówię o czymś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wolisz zaciśnięte zęby i twarz mówiącą "niech już skończy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego jest tyle zdrad. Bo i mężowie mają dość swoich zimnych żon. I żony mają dość swoich męzów którzy nie podniecają ich od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lifaaar
Ale kocurowi nie chodzi tylko o samo inicjowanie sexu, bo doszło do tego.. chodzi mu o to, że wyczuwa iż ona tego nie potrzebuje, że nie wynika to z natury i podniecenia, zainteresowania, tylko z faktu że trzeba. Pisał wyżej, że to wyczuwa, że go to odrzuca... ja jestem teraz w takim momencie... Nie chodzi tylko o fizyczność! To możemy mieć od ręki, ale to nie jest clue. Clue jest sex z potrzeby, pożądania, podniecenia osobą którą się kocha, a przede wszystkim świadomośc, że ta osoba pragnie tego samego. Pragnienie uniesienia, a nie tylko czystego orgazmu. Może spróbujcie terapii? Ja myślę o tym. Ale nie wiem jaka będzie jego reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21313
Ja uwazam że terapia nic nie zmieni. Nie da się przecież wymusić na kimś pożądania. Terapeuta mógłby na rzęsach stawać, a i tak nie sprawi że mąż nagle dla mnie stanie się seksualnym kąskiem. Pożądanie jest albo go nie ma. Praca nad tym jest bezsensowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lifaaar
Miałam na myśli terapię u RasowegoKocura. Bo u Was, masz rację, zgadzam się, nawet hipnoza nie pomoże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to wygląda jeszcze gorzej. Ja nie chcę być sam... :( brak seksu w dorosłym życiu bardzo boli :(, spotykałem się z kobietami ale z żadną nie doszło nawet do etapu związku na tyle zaawansowanego że byłby seks a raz sam wszystko popsułem i tak gniję od 2 lat... ostatnio doszło do tego że zaczynam się blokować na kobiety, nie czuję przy kobietach pożądania a jedynie w samotności, to jest straszne... nie wiem czy brak seksu nie wpłynął na moją psychikę... i coś we mnie nie pękło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..bliski dla mnie temat wiec i ja coś dodam. Jestem w związku od 9 lat. Mam wspaniałego mężczyznę, naprawdę. Ale no właśnie jest jedno ale.. nie podnieca mnie jako mężczyzna, nigdy mnie nie kręcił Poznaliśmy się po zakończeniu związków, wiedziałam że idealnych związków nie ma dlatego tez oddałam cala siebie e ten związek i uwierzcie mi jest naprawdę świetny. Jesteśmy przyjaciółmi, kochamy się ..ale nie jesteśmy dopasowani seksualnie. Pierwsze lata tego związku mijały bez finału z mojej strony. Po pewnym czasie zaczęły się problemy w związku z tym. Myślałam, że ze mną jest coś nie tak, że jestem zimna? Aż 2 lata temu poznałam kogoś, kto rozbudzil we mnie pożądanie o którym nigdy nie miałam pojęcia. Niestety ? Nie, nie - dobrze ze do niczego nie doszło. .on ma żonę. A ja do dzisiaj o nim myślę. Jest moja fantazją.. pożądam go.. Wiem, to straszne. Ale nie potrafię tego zmienić. Ta znajomość chociaż bez owocna uświadomiła mi tylko to, że ja mam libido i to jakie :) I to.. ze nigdy nie będę się z niego cieszyć. Jedyny plus jaki wynioslam z tej znajomości to wyłudzenie mnie ze snu, od 2 lat szczytuje ze swoim mężczyzna. Jego to bardzo cieszy, mnie też. Jednak w myślach coraz częściej jest ochota na namiętny seks. Pożądanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RasowyKocur
@Lifaaar: dokladnie tak jak piszesz. Seks nie jest problemem. Po prostu chodzi mi o ladunek emocjonalny. I znowu, nie chodzi mi o motyle, etc. jestem bardzo pragmatyczny pod tym wzgledem. Jest jednak roznica miedzy tym, ze sie czuje ze ktos Cie pragnie, a tym ze robi to po to by ciebie nie stracic. Odnosnie Twojego fragmentu z czasem przeszlym: dla mnie nadal duzo nas laczy. To nie sa tylko wspomnienia. Chodzi o zaufanie, lubienie drugiej osoby, odbieranie jej jak swojej drugiej polowki. Przeszlosc to jedno, ale rowniez terazniejszosc oraz duzy komfort przebywania razem jest czyms co mnie strasznie do niej przyciaga i spaja nasz zwiazek. Wspaniale jest byc z osoba, ktorej czlowieczenstwa nie trzeba sie wstydzic, z ktora jest oczym porozmawiac. Co do terapii, rozwazalem to. Moj problem jest taki, ze wydaje mi sie, ze jestem w stanie sie zdiagnozowac, jestem w stanie o tym rozmawiac. Moja dziewczyna rowniez. Intelektualnie nie mamy z tym problemu. Niestety, rzeczywistosc jest taka, ze ona o tym zwyczajnie zapomina. Oczywiscie, moge jej ustawic terminy w kalendarzu, etc. ale to jest dokladnie cos innego czego mi brakuje. Czyli wracamy do pytania, gdzie jest granica i w imie czego warto przeorac swoje zycie. Wszystko mi podpowiada, ze seks nie jest wystarczajacym powodem, rozwadnia sie w czasie, etc. Ale emocje podpowiadaja mi zupelnie co innego. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* wybudzenie ( słownik ) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze szkoda to jest jak krowa w zyto wejdzie. Szkoda Ci "tamtych" emocji i "tamtych" chwil ale nie szkoda Ci TYCH negatywnych emocji i chwil, ktore marnujesz teraz na ten pseudozwiazek. Osobiscie nie wierze w libido. Jak kobiete facet kreci to ta kobieta bedzie sama dazyc do seksu. A jesli nawet nie ma libido to i tak oznacza to dokladnie to, ze Ty jej nie krecisz. Moze byles dla niej dobrym kandydatem na meza. Moze jest jej z Toba wygodnie. Sam ocen. Ale nie pociagasz jej i byc moze nigdy nie pociagales. Wez to na klate. Kobiety daza do seksu w dwoch sytuacjach. Kiedy je facet kreci albo kiedy chca/musza go przekonac, ze je kreci. W tej ostatniej czesto lapia na brzuch. Po "zakontraktowaniu" nie potrzebuja sie juz wysilac wiec przestaja. Swojego zwiazku nie zmienisz. Odpowiedz sobie czy chcesz nadal w tym tkwic tak jak jest czy szukasz czegos innego. Jest takie okreslenie jak "zespol zony alkoholika" Zony alkoholikow zyja czesto fantazja jakby to bylo cudownie gdyby "on" nie pil. Ale "on" pije, bije i wykancza rodzine. Tego nie chca widziec. Moze Ty tez popatrz na swoj zwiazek taki jaki jest a nie taki jaki chcialbys zeby byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może Twoja dziewczyna fantazjuje o kimś innym i tylko na Ciebie nie ma ochoty, jak to opisuje jedna z tu obecnych żon? Nie wszyscy wiążą się z pożądania. Czasami słyszy się, że dziewczyna wybrała faceta, bo miał dobry charakter, ale fizycznie nigdy jej jakoś bardzo nie pociągał. Także może przyczyna właśnie tutaj leży, czyli w Tobie, a nie w niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RasowyKocur dziś @all: jasne, zwiazek rzadko kiedy jest perfekcyjny. Calkowicie sie z tym zgadzam i dlatego caly czas szukalem rozwiazania tudziez pogodzilem sie z losem. Pytanie tylko gdzie jest granica, gdzie warto powiedziec stop. Nie mam specjalnych zludzen, ze w nastepnym zwiazku bedzie lepiej. Pod pewnymi wzgledami na pewno, pod innymi gorzej. A moze nawet bedac samotnym bedzie lepiej? Znowu, zalezy. W naszym przypadku dochodzi fakt, ze nie mamy dzieci i wcale nie jestem przekonany, ze bedziemy miec dzieci. Mysle, ze to usuwa jedna z powaznych motywacji pozwalajacych zagryzc zeby i trwac. @21313: wydaje mi sie, ze w przypadku mojej dziewczyny nie jest to problem jej znudzenia mna. Zwyczajnie, jej te tematy zupelnie nie interesuja. Jak ma czas, chetnie wezmie ksiazke, poczyta, zastanowi sie nad czyms. W tej samej sytuacji ja widze piekna kobiete z ktora chcialbym sie kochac. Ale nie w sytuacji, ze robi to ona tylko dla mnie. I w sumie mysle ze ona tez probowala sie do tego zmuszac tak zebysmy nie musieli sie o to klocic. Moj problem jest taki, ze ja to doskonale wyczuwam i zwyczajnie jej odmawiam. Wiec chwilowo wpadlismy w polapke - ja zwyczajnie jej porzadam, ale jak tylko ona probuje sie zblizyc, czuje jej nieporadnosc, i to ze probuje ratowac zwiazek. W tym momencie zupelnie mnie to rozbija i jest mi bardzo przykro. Czuje rowniez zlosc, ze nie moze zwyczajnie mnie pozadac. :/ No i krecimy sie w kolko. xx Granica przyjdzie wtedy gdy los podsunie Ci kobietę która namiesza w twojej głowie i wznieci niesamowitą chemię między wami. Po prostu wtedy zrozumiesz, że to jest to bo aktualny twój związek polega na przyjaźni, ty masz potrzeby które chcesz zaspokajać, a twoja partnerka niekoniecznie jest chętna aby Ci w tym pomóc. Uprawialiście seks bo tak wypada w związku, ale zastanów się czy kiedykolwiek poczułeś tę wielką namiętność, pożądanie z twojej i jej strony? Czy chociaż raz odpłynęliście, zatraciliście się w sobie? Twój związek to związek z rozsądku, ona jest dla Ciebie koleżanką z którą czasami uprawiasz sex bo Ci na to pozwala ale tylko od czasu do czasu. Czy tego chcesz? To nie prawda, że nie ma związków w których partnerzy dobrani są i na płaszczyźnie intymnej i tej codziennej życiowej. Jak chcesz to tkwij w tym związku, ale pomyśl co dalej? Chcesz wziąć ślub, mieć z nią dzieci, a jak potem spotkasz kobietę i poczujesz to coś? Czy będziesz w stanie się poświęcić, musisz sam sobie odpowiedzieć na pytanie co jest dla Ciebie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lifaaar
Zdołowałam się czytając pozostałe komentarze... jest w tym wszystkim sporo prawdy. Jak Tam Kocurek? Przemyślenia? U mnie całe mnóstwo.... Kto by pomyślał, że poniedziałek będzie progresywny nie tylko w pracy ale i w mojej głowie i to przez kafee ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemyslenia jak najbardziej, ale rozwiazania badz planu wciaz brak. Za tydzien jade w tygodniowa podroz do Polski, bede sam, wiec moze latwiej bedzie mi podjac decyzje. Sprobuje wyczyscic glowe z uprzedzen i na spokojnie wszystko podsumowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lifaaar
Ostatnia próba rozmowy przyniosła tyle, że dowiedziałam się tego co sama zauważyłam - on nie ma większych potrzeb... dla niego jest dobrze... nie uważa, ze powinien być inny ale również nie chce się zmuszać do tego czego nie czuje w danej chwili... I tu się mijamy niestety :( Moje przemyślenia prowadzą ku jednemu. Próbuje sobie wyobrazić moment kiedy on znika, idzie słabo... ale próbuje również spojrzeć na przeszłość i to co widzę mnie przeraża. W przyszłości są 2 możliwości. 1. Zycie jak do tej pory, ale dążące do mojego psychicznego upadku, poddanie się, skrajna depresja, na pocieszenie "hej przecież mam bezpieczeństwo u boku tego, który miał być moim mężem "... 2. Jednak zdrada, bo pojawia się ktoś kto szczególnie zwróci moja uwagę i mnie opęta... Nie chce jednego i drugiego. Czuje ze zmarnowałam 10 lat mojego życia, mimo tych pięknych momentów, które razem przeżyliśmy. Ten rok jest dla mnie osobistą porażką. Nie mam już siły płakać..... Witamy zatem w Polsce i zapraszam do miasta Królów polskich, wyjątkowo pięknie tu w okresie świątecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie zostawiłam dziada!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak chłopie??? Jesteś już singlem ? Ja już bym był. Współczuję, weź w garść swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje Tobie autorze ale z kobietami tak jest jak ju dostana slub czyli papierek ze biora twoj majatek to nie chca z Toba uprawiac seks a puszczaja sie z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rasowy co tam u Ciebie? Szkoda że zniknąłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzi zacznijcie walczyć o swoje życie erotyczne bo to się zle skończy. Podstawą jest na pewno rozmowa dwojga ludzi o swoich potrzebach. Widomo, że są ludzie którym się mówi o tym a oni jak by niemieli mózgu alle trzeba spróbować. Ja zaczęłam od zakupienia paru gadżetów erotycznych ze sklepu http://wzaufaniu.pl/ . Powoli powoli powoli i się poprawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od początku musi być chemia i namiętność. Prawdziwe uczucie. Jeśli jej nie ma , to tak już zostanie. W moim małżeństwie jest chemia i trwa to już wiele lat:) Jeśli dwoje ludzi się nie kocha, nie pragnie, to z seksem będzie coraz gorzej, w miarę upływu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak z kochanka..ale to co? mam zone rzucic? bo z zona nigdy tak nie miałem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.19 Zakochales sie w niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - zapewniam Cię, że gdybyś się ożenił ze swoją kochanką to 2-3 lata i nie rózniłaby się od Twojejobecnej żony a może nawet bylaby gorsza: bardziej zrzędliwa i miałaby większe wymagania w życiu codziennym, ktorym nie mógłbyś sprostać. P.S. Może mało się starasz o potrzeby żony i może tylko poza domem jesteś "super kochankiem" a w domu sapiącym nudziarzem? Tak zwykle bywa. Meżczyźni się bardzo przeceniają i nie dbają o wlasne żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Nie wiem... Ja znam pare w ktorej facet 55 lat zostawil zone 39 letnia dla 23 latki. Zona tego faceta byla bardzo bogata, mieli piekny Dom samochody, on sie Nie Musial o nic martwic Ona Nie pracowala (pieniadze po Tacie). Zostawil ja i caly majatek, nic od niej Nie chcial. Zyje z ta 23 latka ktora zaszla w ciaze, urodzila mu syna (z byla nie mial dzieci). Bardzo sie kochaja, sa ze soba juz lata, chca drugie dziecko. W zyciu Nie widzialam tak zgodnej pary. Mieszkaja w wynajetym mieszkaniu i Nie maja duzo pieniedzy ale on i tak jest przeszczesliwy. Z boku to wyglada strasznie a jak ktos ich pozna to zrozumie. On by Nie zostawil zony gdyby byl szczesliwy. Zona go gnebila, kontrolowala. Teraz ma spokoj, poznal swoja bratnia dusze i kocha Ja nad zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×