Dlaczego nie zarejestrowali mnie w urzędzie pracy?

Załatwiałam coś w mopsie, nie pamiętam co. I ciągłe pytania czy jestem zarejestrowana w urzędzie pracy. W końcu wybrałam się zarejestrować. Baba w rejestracji pyta czy szukam pracy. Mówię, że nie, bo zajmuję się 4 miesięczną córcią. Odesłała mnie do kierowniczki. Ona stwierdziła, że skoro nie szukam pracy nie zarejestruje mnie. Dużo matek jest zarejestrowanych w pup jako bezrobotne. To co wkręcają, że szukają pracy tak ?

Skoro nie szukasz pracy , to po co się rejestrujeszz? Chłop niech cie ubezpieczy i dziecko

a masz męża? jak tak to mąż cię może ubezpieczyć u siebie w pracy i nie musisz chodzić do pupu. A jak nie masz męża to niestety przes\rane... chore to jest, bo przecież ta co ma męża a nie pracuje, nie płaci składki zdrowotnej więc jakim prawem ma mieć ubezpieczenie?? a z drugiej strony skoro tak jest że taka osoba co nie płaci składki a ma prawo do darmowego leczenie to czemu po prostu nie UBEZPIECZĄ WSZYSTKICH POLAKOW?? ten kraj jest chory i pełno paradoksów.

Bo jak się ma męża a nie pracuje się samej , a mąż płaci składki to wiadome że mąż ubezpiecza żonę i dzieci !! a jak się nie ma męża , to trzeba iść do pracy , albo do pup żeby mieć ubezpieczenie to chyba logiczne ... :o w dodatku jak ma się dziecko a co zrobić z dzieckiem jak się jest w pracy nikogo to nie interesuje , takie życie jest

Czyli zwyczajnie baba w mopsie jest posrana i niedoinformowana? Podczas jednej wizyty w mopsie pytała z 5 razy czy jestem zarejestrowana i żebym poszła się zarejestrować. Równie dobrze mogę iść i powiedzieć, że szukam pracy w czasie, którym dysponuje około 3h dziennie i mnie zarejestrują, bo szukać pracy szukam. Śmiech na sali.

co ty pieprzysz głupia krowo, a z jakiej racji taka co NIE pracuje, NIE płaci składki zdrowotnej, a więc jest pasożytem, to z jakiej racji taka ma ubezpieczenie zdrowotne darmowe tylko dlatego bo ma męża??? Przecież ONA ZA SIEBIE SKLADKI NIE PLACI. No ale ten kraj jest chory, co się dziwić, powinni też się za to wziąć. Albo takie też nie mają ubezpieczenia albo mają WSZYSCY Polacy bez względu czy pracują i czy mają męza.

Męża nie mam. Żyjemy w zwykłym związku. Dziecko jest ubezpieczone natomiast ja nie jestem.

krowa głupia to ty jesteś w dodatku w łaty !! :D wszedzie tak jest ze maz podpina do ubezpieczenia zone jak ona nie pracuje !! nie pasuje ? to zmin ustawe

Autorko wiec jak rodziłas ? bez ubezpieczenia ?

>>>Męża nie mam. Żyjemy w zwykłym związku.<<< x Jak nie masz męża, a tylko dziecko, to ten związek nie jest "zwykły". x >>>Dziecko jest ubezpieczone natomiast ja nie jestem.<<< x A kto ubezpieczył Twoje dziecko ? Wprawdzie w Polsce wszystkie dzieci są ubezpieczone, ale technicznie zazwyczaj ich ubezpieczenie zdrowotne jest do kogoś przypisane.

Kończyłam studia jak rodziłam.

Dziecko ubezpieczone jest przy tacie. Mnie prawnie jako osoby obcej nie może ubezpieczyć.

dziecko ubezpieczył pewnie ojciec ???

wiec zarejestruj sie w pup powiedz ze szukasz pracy wtedy cie zapisza albo zostaje ci prywatne skladki tz dobrowolne

Urzad pracy ,jak sama nazwa mowi , jest od "Pomocy" zwiazanych z praca ,szkola itp!:))

Jeżeli skończyłaś studia i powołujesz się na obowiązujące prawo, to powinnaś wiedzieć, że w PUP-ie rejestrują do ubezpieczenia zdrowotnego tylko osoby ZDROWE, PRACY POSZUKUJĄCE. W założeniu, jest to forma pomocy osobom czasowo pracy niemającym. x Zgodnie z prawem, ktoś taki, jak Ty powinien opłacać składki zdrowotne samodzielnie.

Autorka skończyła studia. Poszła do urzedu pracy żeby się zarejestrować jako bezrobotna. Powiedziała że nie szuka pracy, bo nie może pracować. I urząd nie przyznał jej statusu bezrobotnej. Wniosek: dziś nawet ograniczona umysłowo, społecznie i intelektualnie kobieta może skończyć studia. Koniec świata!!!!!

Właśnie tak myślałam. Dysponuję 3 godzinami dziennie, więc pracy na pewno mi nie znajdą w tym kraju :D Więc córcia ma mnie przy sobie, a ja mam darmowe ubezpieczenie.

Jednak autorka to niedorozwój intelektualny, moralny i społeczny :D

gość 18:29 Jak ja kocham kafeterie :D Co by człowiek nie napisał zawsze zostanie zbluzgany. Byłam przekonana, że nie zarejestrują mnie w pup, ale pisałam, że baba z mopsu kazała mi się zarejestrować. Pomyślałam, że skoro osoba, która ma do czynienia z takimi rzeczami na co dzień wie lepiej ode mnie więc się nie kłóciłam.

Baba z MOPSu jest tak samo entelygentna jak ty. Pewnie te same studia kończyłyście :D

A Ty widziałaś mój test IQ, że tak o mnie piszesz :D

a jest skala ktora cie obejmuje , urzad pracy jak nazwa wskazuje ,,,,zgadnij do czego sluzy, tak samo mozesz isc do burdelu i powiedziec , ze nie chcesz jako dzifka pracowac, bosh pani magister ja prdl

powinna cie zarejestrować ale powiedz , że najpierw chcesz u nich przejść kurs szkoleniowy zawodowy na kasjerkę do kasy fiskalnej , aby po kursie szukać pracy w marketach . A to potrwa z pół roku i przez ten czas muszą cię ubezpieczyć .

Zrozumcie wreszcie że MOPS pyta o rejestrację w Urzędzie Pracy, żeby znaleźć pretekst do nieudzielenia pomocy. Jak chcesz coś załatwić w MOPS-ie, to najpierw wstąp po drodze do Urzędu Pracy i się zarejestruj. Nie dlatego że w Urzędzie Pracy pomogą ci znaleźć pracę, bo nie pomogą, tylko po to żeby w MOPS-ie móc powiedzieć że jesteś zarejestrowana w Urzędzie Pracy.

WEdlug mnie albo mops albo urzad pracy ,nie moze doic mopsu i urzedu pracy, jesli pracy nie szuka, to po co jej urzad pracy? ma placone z mopsu i tyle. Mops ja sklania do urzedu ,zeby ich nie doila.

Urząd pracy - przechowalnia krewnych i znajomych królika a nie "urząd pracy".

Wogole to gdyby autorka pracowała a straciła prace mogła by miec płacone z urzędu , nie szuka nowej pracy, to po co ma się rejestrować w urzędzie ,skoro mops jej płaci?a ubezpieczenie nie wiem co, niech ma u meza, bo jak inaczej.

Wogole to gdyby autorka pracowała a straciła prace mogła by miec płacone z urzędu , nie szuka nowej pracy, to po co ma się rejestrować w urzędzie ,skoro mops jej płaci?a ubezpieczenie nie wiem co, niech ma u meza, bo jak inaczej.