Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wygralam 5 w totolotku i nie wiem czy powiedzieć mężowi

Polecane posty

Gość gość

Dzisiaj dowiedzialam się, że wygrałam 5 w totku. Czasami puszczę sobie jak wracam z pracy. Taka kwota za którą można coś zrobić, ale z drugiej z strony nic wielkiego. Z męzem mamy wspolne konto, zarabiamy mniej wiecej tyle samo. Raz ja wiecej, raz mąż. Zalezy od premii. Na wszystko starcza.Malo odkladamy, ale jakies oszczednosci na czarna godzine mamy. Maz to czlowiek bardzo oszczedny. Sam malo sobie kupuje i caly czas marudzi, ze tego nie potrzebujemy, po co to kupować. Jemy dosyc dobrze i to jedyna sfera na ktorej nie oszczedza. Ale z ubraniami jest problem, kosmetykami itd. Na dziecko mniej oszczedza, ale też jak to on okresla trzeba zachowac zdrowy rozsadek. Zgadzam sie z nim, ale czesto przesadza. Kupienie nowej bluzki, spodni, butów raz na pół roku to już wypominanie. To nie oznacza, że zabrania mi kupować, ale potem ciągle slysze, po co Ci ta bluzka? A ubrań naprawde nie mam za dużo. To pracy też musze się schludnie ubrać. I co jakiś czas kupić cos nowego. I teraz sama nie wiem. Mam myśli, żeby nie powiedziec mezowi o kasie. Wiem, że nie zorientuje się, że kupiłam sobie coś nowego, on widzi tylko zmiany na koncie. A nigdy go wczesniej nie oklamalam w sprawie finansów. Chciałabym miec ta kasę, kupić sobie od czasu do czasu jakiś drobiazg i nie koniecznie mężowi czy dziecku. Tylko samej sobie. Pójść do kosmetyczki itd. Może to egoistyczne, ale wiem, że jak powiem, to mąż zaraz znajdzie co trzeba w domu zrobić, co wymienić. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz! to Twoj mąż byc szczera a nie zakłamana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej powiedz, bo jak wyda się to ojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaj kasę na siebie, ty ją wygrałaś :) a jaka była kwota za 5-tkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mow i ciesz sie z wydawania pieniedzy;-) nie cierpie dusigroszow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów mu!!! Ja raz też trafiłam i wygrałam ok 10 tyś. i co? nic z tego nie miałam. Miałam żeby sobie zrobic , fryzjera zobaczyłam 100 Z tego. A bo auto a bo prawko na C + przewóz towarów co 6 tyś łącznie kosztowało. Nie mów mu nic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym za tę kasę zapłaciła adwokata i za pozew o rozwód. Potem, poszukałabym kogos z kim by mnie łączyło coś więcej niż finanse, np. miłość i zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On kase wyda a na końcu powie ze jestes zaniedbana i tak cie zdradzi. Ps zeby miałam zrobić. literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na twoim miejscu bym nie powiedziala jesli udziela Ci kasy i nie macie jej na rzeczy typu kosmetyczka itd to zostaw sobie. zrob mezowi i dziecku fajne prezenty świąteczne ale nie mów skąd masz kase taka słodka tajemnica.czasami w małżenstwie tez jest potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz o wygranej i od razu zaznacz, ze zamierzasz ja przeznaczyć na swoje przyjemności. Ale licz sie z tym, ze jak on wygra, zrobi to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia będziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie nie ma jak się wydać. Byłam w odziale gdzie sa wyplacane wyzsze kwoty. Dostaje sie gotowke. Podatek od razu jest pobierany i formalnosciami zajmuje się totalizator. Czyli odbierasz kasę i sprawa zamknięta. Dobra jeszcze o tym pomyśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka hipokryzja, gdyby to był post kobiety która odkryła że mąż wygrał i nie powiedział posypalyby się gromy na niego. Jesli związek ma być oparty na kłamstwie to się rozwiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówi mąż do żony: co byś zrobiła jakbyś wygrała w totka? - spakowałabym ci walizki za drzwi! - tak?! to dziś wygrałem 3 w totka, to masz 5 zł i wypier....j :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby on wygrał i ci nie powiedział to pewnie by na kanapie do końca życia spał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym nie powiedziała. A jaka to kwota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile wyralas kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów tylko nie wydawaj za dużo bo się skapnie i pomyśli ,że kochanek cię finansuje. Tak w ogóle to próżna jesteś zakładam ,że wygrałaś ponad 10 tys. Za to można opłacić dziecku początek dobrych studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie z 6k,tyle się teraz wygrywa. Powiedz mu. Szczerość to podstawa związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu, ale zaznacz od razu jaką część tej kwoty chcesz przeznaczyć na przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm Też mam męża lekkiego dusigrosza, ale lepszy taki niż rozrzutny, leży parę groszy na czarną godzinę. Nie ukrywałabym wygranej przed nim, tak jak on przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko maja małe z tego co wnioskuje i tylko głupcy przeliczają ze na "przyszłość" bo pieniądz rządzi sie innymi prawami niz np złoto ktore nigdy nie stanieje. Na studia-skąd wiadomo ze pójdzie na studia? Dzienne Sa za darmo. Jesli wygralas i wiesz ze taki z nim problem to kup cos sobie za to i zainwestuj w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poki co sa za darmo. I to takie typowo polskie. Jest kasa to trzeba rozyebac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli wyda mądrze to nie straci ale co moze wiedzieć osoba która kisi pieniądze w skarpecie. Zeby zarabiać trzeba włożyć najpierw. Pieniądz zawsze musis pracować. Jak dostanie zawału i umrze to przynajmniej cos z zycia miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież autorka chce wydac kasę na ciuchy, bo jej mąż skąpi. I albo mało zarabiają, albo mają wielkie oszczędności. Bo przecież gdzieś ta kasa musi być, skoro on taki dusigrosz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli wyda mądrze. Autorka raczej myśli o kosmetyczce, drobnych przyjemnościach, to też pewnie potrzebne, ale pewnie nie będzie generować zysku, chociaż kto wie? Ja przed mężem nie ukrywałabym i tego samego oczekuję od niego. Lojalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów mężowi pod żadnym pozorem. Zyskasz trochę wolności finansowej, która się Tobie należy przy mężu dusigroszu. Nie jest to w końcu jakaś ogromna fortuna, o której masz obowiązek powiedzieć. Niektóre kobiety wydają na siebie taką kwotę w kilka miesięcy, Ty zapewne będziesz gospodarowała kasą dość rozsądnie, aby starczyła na dłużej na Twoje wydatki. Nie będziesz musiała tłumaczyć się z zakupu bluzki czy kosmetyka. Faceci takich rzeczy nie rozumieją. Nie rozumieją potrzeb kobiety. Nie mów i rządź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:11 no wydanie na kosmetyczke buty czy kirtke to faktycznie inwestycja;-) ciekaw jaka ta inwestycja ma stope zwrotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:50 Przychodzi mąż do żony i mówi: -"Wygrałem szóstkę w totka" Żona odpowiada: -" A moja mamusia umarła" Mąż zaciera ręce i mówi: "Kuumuulacja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będziesz musiała tłumaczyć się z zakupu bluzki czy kosmetyka. Faceci takich rzeczy nie rozumieją. Nie rozumieją potrzeb kobiety. X Współczuję doświadczeń z mężczyznami... Ja bym w życiu nie była z kimś takim kto mi wylicza na wszystko pieniądze. Nie wiem skąd Wy takich facetów bierzecie i czemu ich do pionu nie ustawicie, ale to inna sprawa... Autorko: ja problemów tego typu z mężem nie mam i co chcę to kupuję. Nigdy nic nie zostało mi wypomniane, mimo, że mąż zarabia dwa razy więcej ode mnie. I ja bym powiedziała bez zastanowienia. A co do Twojej sytuacji: może idź z mężem na kompromis i połowę (lub większą część) wydajesz Ty, a pozostałą część on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×