Gość gość Napisano Grudzień 2, 2015 Hej. Proszę o obiektywną ocenę sytuacji. Urodziłam się w rodzinie alkoholowej, ojciec pije. Z dziecinstwa pamietam biede, przemoc fizyczna i psychiczna. Matka na nas odreagowywala zachowanie ojca, zawsze mi powtarzala ze jestem do niczego, brzydka, malo towarzyska, glupia i niezaradna. Zle sprzatam, malo sie usmiecham, nie mam najlepszych w klasie ocen. itd. Kiedys podczas awantury pijackiej powiedziala ze ojciec przeze mnie pije i uderzyla mnie w twarz. Nie mieszkam juz z nimi od dluzszego czasu. Mam spore problemy emocjonalne, jestem zamknieta w sobie, brak mi pewnosci i wiary w siebie. W dodatku moj maz pije. Tak... Wyladowalam znow w dziecinstwie. Dopiero teraz zaczelam wiele rzeczy rozumiec. Przestalo mi zalezec na zyciu bo bliscy cale zycie mmnie krzywdza. Kazde spotkanie z nimi jest dla mnie bolesne, ojciec pod wplywem powiedzial niedawno ze nie powinnam sie urodzic, potem gdy to sie rozeszlo twierdzil ze to zmyslilam. Meza to nie obeszlo, stwierdzil ze kazdy czasem robi zle rzeczy i on sie nie bedzie z nikim klocil. Powiedzialam matce ze mnie zniszczyli, ze nie wiem jak mogli tak nas traktowac a ona mi odpowiedziala, ze wymyslam, ze nic z tego o czym mowie nie mialo miejsca i zebym poszla do psychologa i pogodzila sie z mezem bo mezczyzni juz tacy sa ze pija i trzeba sie z tym pogodzic. Zaczelam myslec nad tym zeby uciec stad na drugi koniec Polski i odciac sie od nich wszystkich. Powiedzcie czy jest ze mna cos nie tak, czy to oni sa nienormalni. Czasem nie wiem czy matka nie ma racji i to ja jestem uposledzona psychicznie. Niedawno poronilam po raz kolejny. Kiedy ronilam moj maz sie upijal u siebie w rodzinie. A matka po tym wszystkim powiedziala ze chlop juz tak ma. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach