On i ja, ja i on.

Pewnie większość tak jak ja miała bądź ma problemy sercowe. Niestety ja kompletnie nie wiem jak sie z nimi uporać... Problem w tym, ze to był mój pierwszy chłopak. Wszystko pięknie, ładnie rozstaliśmy sie po 2,5 roku z na prawdę błachostki. Pózniej mielismy ze sobą kontakt aż do dnia dzisiejszego. W zeszły czwartek poleciałam do niego (mieszkam za granica) na weekend. Po 7 miesiącach budowania życia na nowo, po prostu zepsulam je tym jednym weekendem razem. Teraz nie wiem co mam ze sobą zrobić :( Chciałabym przestać go kochać, dać sobie spokoj, jakimś cudem zapomnieć.. Nie chce go znienawidzić bo to nie pomoże, chciałabym byc obojętna na niego zupełnie tak jak on na mnie... Moze macie jakieś swoje pomysły na to jak to zrobić ? Próbowałam juz wszystkiego, pracuje do pozna i niestety nawet to nie pomaga bo wciąż o nim myśle.. I tak, wiem byłam głupia, ze do niego poleciałam. Miłość nie wybiera, na prawdę nie sądziłam, ze można kogoś tak kochać.