Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gonia1988

Co mam zrobic gdy matka jednej z uczennic zaczela odgrazac sie mojej corce?

Polecane posty

Gość Gonia1988

Witam mam problem z mama jednej z koezanek ze szkoły mojej corki.Ta pani pewnego dnia zaczepila moja6letnia corke i zaczela ja szarpac i grozic ze ma zostawić jej corke. Corka nie jest aniołem ale nie jest tez dzieckiem które dokucza innym bez powodu. Dodam ze tamta dziewczynka ciagle podgladuje ja w łazience corka wielokrotnie skarzyla się wychowawczyni.Nie wiem czy ta rozmawiala z ta mama. Dodam ze rozmawiałam z ta mama już ze jeżeli cos się stanie to niech porozmawia ze mna bądź z wychowawczynią a nie szarpie i grozi dziecku. Corka po tym zdarzeniu boi sie chodzic do szkoły i budzi się w nocy z krzykiem i placzem.Rozmawialam z ta mama i kazałam następnym razem zrobić tak jak wyżej napisałam lecz ona zaczela mi się odgrazac i powiedziała ze będzie w ten sposób zwracać uwagę mojej corce.Poradzcie co mam zrobić bo maz mowi zebym poszla z tym na policje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podgląduje??? o rany boskie. a tak poza tym jakby twoje dziecko dokuczalo mojemu przez dluzszy czas to tez nie bawilabym sie w rozmowy z toba, czy nauczycielką tylko bym jemu wytumaczyła tak jak matka tamtej...coz widocznie twoja córunia to niezłe ziółko, moze o pewnych sprawach nie masz pojecia. matka sie wkurzyla i nie wytrzymała. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne jedno i drugie dziecko ma coś na sumieniu. Ale szarpać dziecka nie wolno, nie mówiąc już przez obce osoby. To strasznie burzy bezpieczenstwo dziecka. Po pierwsze udać się do wychowawczyni i opowiedziec jak wygląda sytuacji, porozmawiać zarówno o zaistniałej sytuacji między córkami (jakimś konfliktem) a przede wszystkim o zachowaniu tamtego rodzica. Jeżeli to nie pomoże udać się do dyrektorki. Tego typu problemu nie rozwiązuje się w ten sposób. A postępowanie matki tamtego dziecka, że będzie to powtarzać od razu prośba o rozmowę z wychowawczynią i dyrektorką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zapewne załatwiłby to w ten sposób, że tej kobiecie powiedziałby, że jeżeli jeszcze raz taka sytuacja będzie miała miejsce to zgłosi to na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym poszarpała twoją córkę,mało tego zrobiłam to 10 lat temu córka ma dziś 20 lat i jak to zdarzenie wspomina to mówi że bardzo dobrze zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez dokuczalam jednej dziewczynie, jej matka mi dala po du\pie, poskarzylam w domu, ojciec polecial do tej baby wyjasnic coi jak i potem tez mi zlal tylek , mialam 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze zaranzowac spodkanie twoje i matki tej dziewczynki z wychowawcą ? By na spokojnie porozmawiac i problemie i znalez jakies wyjsie z sytuacji ? I jedno i drugie dziecko cos przeskrobało, obie nie sa bez winy i wciagnely w to teraz rodzicow, by im chyba pomogli, a nie zaostrzali konflikt ? Chyba trzeba znalezc przyczyne i ja wyeliminowac, a nie pokazywac kto jest silniejszy i wazniejszy.. Niestety mamy tendencje do wybielania swoich dzieci i niezauwazniu ich zlych zachowan. to co dla nas jest normalne, dla innych moze byc nie do przyjecia i generowac problemy. Straszenie policja jest głupie, nie rozwiaze problemu dzieci w szkole.. Lepsza byłaby rozmowa w obecnosci osoby trzeciej i wypracowanie jakiegos porozumienia i przede wszystkim by córki je pózniej przestrzegały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym od razu zgłosiła na policje. Co to ma być?? Jak się babsztylowi coś nie podoba niech pogada z tobą, wychowawczynią, dyrektorem a nie dziecko terroryzuje i szarpie. Zgłosiłabym to tym bardziej że jak chciałabym załatwiac sprawe na własną rękę to podejrzewam że dałabym jej powód aby ona doniosła na mnie bo nie wiem czy bym wytrzymała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zgłosi na policję, tamta może zrobić to samo. NIe oszukujmy się, nie szarpałaby jej gdyby twoja tylko jej córce dokuczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moją córkę na wycieczce szkolnej koleżanka uderzyła w twarz przed innymi koleżankami ot tak sobie dla zabawy.Córkce było bardzo przykro ,wróciła do domu i opowiedziała mi to płacząc.Następnego dnia poszłam do szkoły weszłam w czasie lekcji do klasy ,podeszłam do tej dziewczyny ,postawiłam ją i przy całej klasie powiedziałam że jeszcze raz tak zrobi przyjdę,ściągnę majtki i przy całej klasie d**e spiorę.Wychowawczyni w szoku stała nie wiedziała o co chodzi.Dziewczyna się rozbeczała ,zasmarkała przy wszystkich ,kazałam przeprosić moją córkę,zrobiła to ryczac a ja przeprosiłam za przerwanie lekcji i sobie poszłam.Nigdy więcej się to nie powtórzyło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co 6 latki. A nie 15 latki. Pamiętam taką sytuację w szkole. Miałam wtedy 7 lat. Byłam grzecznym dzieckiem, nawet wycofanym, ale o swoje potrafiłam się upomnieć. I kiedyś miała miejsce taka sytuacja, że jeden chłopiec popchnął mnie ( śpieszył się po plecak i stałam mu na drodze). Krzyknęłam na niego żeby uważał. ( tylko tyle). Widziała to jego babcia i podeszła do mnie zaczęła się wydzierać i trochę mnie tarmosiła. Mój ojciec przyszedł trochę później, opowiedziałam mu wszystko. Na drugi dzień czekał na babcię w szkole i takiego rabanu narobił, że już mi nigdy nikt nie dokuczał. Może wtedy nie użył do końca wlaściwych srodków, ale pamiętam, że czułam się pewniej, że ojciec jest po mojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja córka "nie jest aniołem"? To ty wiesz że ona może zachowywać się karygodnie a dziwisz się że w końcu ktoś karę wymierzy? Jeśli nie wychowujesz swojego dziecka, licz się z tym że wychowaniem zajmą się inni - być może w taki sposób który się tobie nie spodoba. To motto i nauczka dla każdego rodzica "s********a" a nie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość dziś i ojciec zachowal się narozsądniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - ty się tam mocno puknij w czolko. Jedna i druga ma za uszami , opierdooll kazda z nich powinna zebrac. Daruj sobie te wywody z policja, żadna bez winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Was na głowę nadepnął jak bylyście dziecmi? Wiadomo, że jedno i drugie dziecko coś przeskrobało. Ale nie wolno matce załatwiać takich rzeczy samowolnie !!!!! I grozić 6 latce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolno - nie wolno. A jednak pierwotny instynkt społeczny pomaga nam ocenić czy jakieś dziecko jest wychowywane, czy też ma rodzica dysfunkcyjnego i ratujemy wtedy społeczność po prostu sami interweniując. Rozgrywa się to czasami właśnie tak, że jakiś człowiek opieprzy cudzego bachora. Wtedy rodzic musi pomyśleć nie tylko nad tym jak bardzo mu się to nie podoba, ale także nad tym DLACZEGO tak się stało i JAK temu ZAPOBIEC w przyszłości. Wychowuj żeby nie wychowywali inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co twoja córka zrobiła? :D bez powodu żadna stara by jej nie szarpała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiemy jaka była sytuacja- dlaczego więc większość z Was zakłada, ze ta matka dobrze zrobiła? Od razu zakładacie, ze dziecko autorki to diabeł wcielony. A może ta druga dziewczynka nakłamała matce? Dzieciaki różne rzeczy opowiadają. W ten sposób nie można "rozwiązywać" dziecięcych konfliktów. Trzeba zacząć od normalnej rozmowy z wychowawcą, rodzicami. Jeśli to nie skutkuje to ewentualnie można zrozumieć, ze nerwy puszczają. Pracuję z dziećmi. Trudnymi. I jeszcze trudniejszymi rodzicami. Wiem jak dzieci potrafią zakłamać rzeczywistość i wiem jak nieopanowani i nieobiektywni potrafią być rodzice. Dziwię się nauczycielce, która nie zareagowała na wkroczenie do sali którejś z Pań tu piszących. W życiu nie pozwoliłam na to, żeby jakiś rodzić krzyczał na nie swoje dziecko! Zawsze staję po stronie dziecka i mówię, że możemy tą sprawę załatwić na spokojnie. Niestety duża część matek to rozhisteryzowane wariatki, które ślepo wierzą swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli tamta kobieta poszarpala twoja córkę, to musiała jej niezle dokuczyc, możliwe ze sama tez używała rekoczynow, wiem cos o tym, bo sama bylam szykanowana przez koleżankę w szkole i moja mama tez interweniowała, ale słownie, tylko nic to nie dało. W każdym razie ja bardzo cierpialam. Porozmawiaj ostro ze swoją córka, bo możliwe zeprzegiela, wyrośnie z niej kat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie znacie tego dziecka! Do mnie jakiś czas temu wpadła matka chłopca i zaczęła wytrząsać się nad innym "bo kopnął jej synka". Wrzeszczała nieziemsko i nie dała sobie nic wytłumaczyć. Uspokoiłam ją i zaczęłam wyjaśniać sytuację. Okazało się ( na co znaleźli się świadkowie), że ten bi"biedny, poszkodowany aniołek" rozpoczął cały konflikt a dziecko zaatakowane broniło się. Po kilku dniach matka-furiatka przyszła mnie przeprosić za swojezachowanie bo ona "najpierw działa a dopiero później się zastanawia" bo "kocha swoje dziecko i nie pozwoli robić mu krzywdy". To przykład typowej, bezkrytycznej wobec własnego dziecka matki. Nie wiem jak było w przypadku autorki- ale dlaczego zakładacie, że jej dziecko jest złem wcielonym a nie, ze matka drugiego dzieciaka jest przewrażliwiona. JA nie zakładam nic. Z doświadczenia wiem, że najlepszym rozwiązaniem jest szczera, poważna rozmowa i ze warto brać poprawkę na to, co mówią dzieci- bo one uwielbiają wyolbrzymiać. Zwłaszcza jak wiedzą, że mamusia ma klapki na oczach i wierzy zawsze i absolutnie we wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może najpierw zapytaj córeczki jak zachowuje się wobec koleżanki... skoro matka tamtej tak ostro podeszła do twojego diablątka to na pewno nie chodzi o pokazywanie języka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba wyjaśnic sytuację , nez domysłów.Ja bym porozmawiała wz wychowacą niech mi zorganizuje rozmowę z tą matką, pozmay prawdę, dzieci wszystko widzą, wystarczy jak pani wyjaśni zachowanie dziewczyn i będzie jasna sytuacja, bez powodu raczej się nic nie dzieje, tylko trzeba ustalić kto jest prowodyrem tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było matce zrobić tak samo, i dobrze mąż mówi, jak szkoła nie reaguje to jeszcze raz i na policję to się na pewno baba wystraszy.. a ty powinnaś stanąć w obronie swojej córki, a nie pozwalać ją szarpać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×