Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Masturbacja, a kościół.

Polecane posty

Gość gość

Kościół wpędza ludzi w ogromny stres związany z masturbacja. Zwłaszcza młode osoby niemające dystansu do siebie oraz takie, które maja duże potrzeby seksualne. Czy myślicie, ze jest możliwe żyć bez seksu i masturbacji przez wiele miesięcy lub lat, jesli ktos ma duże potrzeby seksualne? Nie każda osoba ma niskie libido i moze łatwo żyć bez seksu, i masturbacji. Niech wypowiedzą sie przede wszystkim osoby, które maja duże potrzeby, a nie masturbują sie i nie uprawiają seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krtonisławish
Dla mnie bez sensu, że masturbacja jest postrzegana jako grzech wg Kościoła. Każdy niech zaspokaja sobie swoje potrzeby w jaki sposób chce, zachowując zdrowy rozsądek tzn. mam na myśli, żeby nie popaść w uzależnienie oraz żeby nie krzywdzić przy tym innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćWierzyW BOGA aNieWkościół
Stworzył nas Bóg - tak? to do c***a też pomyślał o masturbacji więc jakim prawem jest to zakazane? Ludzie Bóg Bogiem, ale katolicyzm to sekta na masową skale do kontrolowania ludzi, krajów i zarabiania pieniędzy!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie, Pan Bóg stworzył nas razem z popędem seksualnym, wiec te zakazy sa dziwne, jesli nikogo sie nie krzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masturbację można wyleczyć , wystarczy stosować dietę bez wyrobów z wieprzowiny . Trzy wielkie religie świata nie spożywają tego mięsa aby powstrzymać seksualizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja pochodzę z wierzącej rodziny i jestem praktykującym katolikiem czego się nie wstydzę. Oczywiście nie jestem typowym "moherem", który codziennie odmawia różaniec, ale chodzę co niedzielę do kościoła. Co może dziwić to uznaję seks przedmałżeński i antykoncepcję, oczywiście taką jak prezerwatywy czy jakieś wkładki, bo według mnie niedopuszczanie do zapłodnienia komórki jajowej, nie jest jednoznaczne z uśmiercaniem płodu. Ale wracając do tematu to ja mam chyba dość duże libido. Możliwe, że miałem nawet jakieś niewykryte problemy z testosteronem (i chyba nadal mam), bo już w 1 gimnazjum rosły mi włosy na klacie, a obecnie jestem w wieku 24 lat i jestem dość mocno owłosiony (nawet na plecach :/). Pewnie zostanę skrytykowany, ale ja masturbuję się gdzieś od 2 klasy gimnazjum. Oczywiście nie codziennie ale tak średnio raz na 1-2 tygodnie, chociaż od jakiegoś już czasu staram się ograniczać. Nigdy jeszcze nie miałem dziewczyny, więc nie uprawiałem jeszcze seksu. Jednak masturbacja stała się u mnie już chyba nałogiem. Jako osoba wierząca miałem i nadal mam z tym problem. Jak wiadomo kościół uznaje masturbację za grzech ciężki, więc spowiadam się praktycznie z tego co miesiąc. To jest głupie, że od tylu lat klepię praktycznie ten sam tekst. Ogólnie to przez masturbację i ten kościelny rygor wprawiłem się chyba w depresję bo gdy byłem młodszy to miałem straszne wyrzuty sumienia z tego powodu. Może i jestem idiotą i mam wypaczone rozumowanie, no ale gnębi mnie to dość mocno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katol
Samogwałt to brak poszanowania własnego ciała. Jednak sperma raz na miesiąc powinna ujść. Jeśli nie ma się mokrych snów to trzeba się masturbować, jednak bez nieczystych myśli i filmów porno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świstak trojański
"trzeba się masturbować, jednak bez nieczystych myśli i filmów porno." Chyba nie sugerujesz, że należy masturbować się myśląc o Jezusie, albo, nie daj Bóg, o jego mamie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katol
Po prostu po miesiącu bierzesz, ruszasz w tą i tamtą wytrysk i pk sprawie. Bez wyobrażanie sobie Bóg wie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecnie od kilku tygodni się nie masturbuję, że tak powiem bez potrzeby. Po prostu staram się tego nie robić w ogóle, a gdy się zdarzy, że w nocy coś mi uleci (a ostatnio ulatuje jakoś dziwnie mało) to od razu gdy się przebudzę idę do łazienki i masturbuję się do końca (wtedy mam dość obfity wytrysk i dlatego to mnie dziwi, że podczas snu to wszystko nie uchodzi). Robię tak od kilku tygodni i średnio nocne polucje mam 1 na tydzień, więc można powiedzieć, że masturbuję się właśnie tylko 1 tygodniowo. Ale ciężko jest wytrzymać bez masturbacji. Jak już pisałem u mnie to chyba jest już nałóg... obecnie z powodu jej braku codziennie myślę sporo o seksie... masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domyślam się, że większość się ze mnie zbija w tym momencie. No ale cóż tak to jest jak się jest wierzącym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franciszkański Zakon Świeckich
Powiedzcie jak to jest, że osoby które mają mało, a może nawet nic wspólnego z kościołem wypowiadają się na temat moralności i etyki. Otóż jest grzechem i mówi o tym pismo święte, księga rodzaju dla niezorientowanych skrót Rdz rozdział 38, uwagę zwracam na wers 10. "Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć" Jest to opowieść o Onanie i jego postępowaniu i tym co go za to spotkało. Z tond też czynność ta nazwana jest onanizmem. Całości nie przytaczam ponieważ liczę że pod natchnieniem Ducha Świętego ktoś może z ciekawości sięgnąć po żywy tekst. Co zaś się tyczy tego jaki człowiek ma być a jakim go Bóg stworzył, to odpowiedzi co poniektórych iście szatańskie. Należałoby przecież usprawiedliwić także i pedofili bo cóż poradzić skoro mają takie ciągoty to pewno? Bóg ich takich stworzył więc nie grzeszą? Jest coś takiego co się zowie Wolna Wola, pokusa, dysonans dobra i zła i wiele innych zagadnień teologiczno-moralnych. Ale żeby o tym rozmawiać to trzeba chcieć zrozumieć, szukanie to droga do Boga. Kościół w nic nie wpędza, i powiem wam szczerze, gdyby walenie konia nie było grzechem, to by nie było byłoby zakazane. To BÓG powiedział nie wolno. Sex małżeński nie jest grzechem i nie jest zakazany, wręcz przeciwnie. Wręcz przeciwnie jeśli ktoś ma odwagę i spowiada się z onanizmu, to wie że kapłan takiego penitenta traktuje z wyrozumiałością i miłosierdziem, taka jest doktryna, ale to trzeba uczyć się spowiedzi. No chyba że ktoś nie chodzi do spowiedzi, nie spowiada się rzetelnie, lub ma takiego pecha że trafił na kogoś komu pomyliły się powołania. Co zaś się tyczy popędu, ja mam duży popęd seksualny, mam troje dzieci, lubię seks, i uprawiam go z żoną rano i wieczorem średnio 10 razy w tygodniu, to dużo. Sex to nie masturbacja. Pięć lat temu przeżywaliśmy kryzys, żona odeszła ode mnie, miała kogoś przez dwa lata, później wróciła i znów jesteśmy razem. Z tego co pamiętam mój popęd nie znikł, odczuwałem brak seksu, dodatkowo były inne uczucia związane z zaistniałą sytuacją. Nie onanizowałem się jednak, bo jestem radykalnym katolikiem. I uwaga!!! Pojawiły się u mnie po trzech miesiącach POLUCJE NOCNE, mimo że miałem 36 lat. Tak jak ktoś się nie onanizuje to ma polucje, czyli zmazy nocne, nie rozrywa jąder, nie szaleje się tylko dostaje się polucji. No ale jak ktoś cały czas wali konia to nie wie, że tak się dzieje. Tak Bóg pomyślał o nas, że możemy mieć problem z nadmiarem i skonstruował nam taki mechanizm. Jeśli jeszcze możesz to czytać to trochę o tym z czego onanizm wynika, jak przeczytacie ten fragment w ks rodzaju a być może zainteresujecie się bardziej i poczytacie ojców kościoła, to dowiesz się że wynika on z twojego EGOIZMU, onanizm to oznaka PYCHY. Jak często lubisz mówić o sobie? jak często mówisz ja? lubisz opowiadać, być w centrum uwagi? Pamiętaj jeśli będziesz się onanizował, wejdzie ci to w krew i kiedyś kiedy będziesz miał żonę, nie będziesz jej kochał tylko za pomocą jej ciała robił sobie dobrze, i gdy przyjdzie kryzys, będzie koniec, z tond tyle rozwodów. EGOIZM EGOIZM EGOIZM, ja, ja, ja. Spokojnie, dasz radę Po pierwsze nie możesz mieć czasu wolnego, bezczynność to klucz do zła. Uprawiaj sport, spotykaj się z ludźmi, czytaj książki, modelarstwo, fotografia cokolwiek, żeby zająć ręce ;-) Po drugie spowiedź, spowiednik naprawdę okaże ci zrozumienie. Po trzecie modlitwa, oprócz ojcze nasz dobrze dorzucić dziesiątkę różańca, Matka Boska jest pomocna przy walce o czystość. Warto, kiedyś daj Bóg będziesz miał 80 lat i powiesz że życie starałeś się i w miarę ok przeżyłeś. A nie że waliłeś konia i robiłeś inne świństwa ludziom, ale to przecież nie twoja wina no bo takiego cie stworzono. Powiedz o problemie kapłanowi, on ci pomoże, zobaczysz, wstyd to szatańska sprawka, pamiętaj, Adam i Ewa ubrali się w listki po tym jak zeżarli to jabłko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A nie że waliłeś konia i robiłeś inne świństwa ludziom" Szanowny Panie Franciszkaninie Świecki, utrzymywanie kogoś w przeświadczeniu, że onanizując się, wyrządza krzywdę innym ludziom, jest nadużyciem. Jak bardzo trzeba mieć umysł wykoślawiony ślepą i bezrozumną wiarą, żeby ingerować tak dalece w czyjąś autonomię moralną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"świstak trojański dziś Po co? Nocne polucje i tak załatwią sprawę nadprodukcji w twoich jądrach. oczko.gif Onanizm jest zatem zbędny." Polucje czasem zdarzają się dzień po dniu. Co jeśli ktoś nie chce codziennie, co tydzień, co miesiąc prać pościeli? Poza tym ktoś może mieć na rano do pracy, a tu niespodzianie wykąpać się trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Franciszkański Zakon Świeckich - Po primo to, co robił Onan, to nie była masturbacja, a stosunek przerywany. Po secundo grzechem była nie strona techniczna, czyli stosunek przerywany, a fakt że nie chciał zapłodnić wdowy po swoim bracie, tak, aby imię jego brata przeszło do rodowodów. Czyli chodziło o pamięć o jego bracie po śmierci, a nie o sprawy seksualne. Doucz się, zanim zaczniesz bredzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie polecam masturbacji w kościele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie można pójść do pracy bez porannego prysznica. Ja biorę prysznic raz na tydzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli pokutuje ten, kto się nie onanizuje, a kto się onanizuje, nie musi pokutować;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomijając wszystko inne, historia Onana miała swoje uzasadnienie w sytuacji społecznej. Śmiertelność dzieci była bardzo wysoka aż do XVIII-XIX w. Na sześcioro urodzonych dzieci przeżywało dwoje - troje. Ten nakaz "boski" miał w gruncie rzeczy na celu dbanie o ciągłość, rodu, narodu, czy też społeczeństwa jako takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chociaż spowiadacie się z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kto się onanizuje, nie musi pokutować" Odkąd wymyślono chusteczki higieniczne, nie. Współczesna technologia w służbie onanizmu jest niemal tak przydatna, jak wyobraźnia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×