nikogo normalnego w otoczeniu

Jak w temacie, nie mam nikogo normlanego zaufanego w swoim otoczeniu. Jedna koleżanka, zazdrosna jest o wszystko, stale wywyższa, się i próbuje dowartościować moim kosztem, czasem bywa wporządku, ale czasem ma takie odpały i przez to straciłam ochotę na kontkt znią. Facet z którym pisze juz od roku, to chory manipulujący toksyk miałam nadzieje, że czuje coś do mnie, ale to tylko jesgo chora gra, najprawdopodobniej tak jest. Więc chyba nie muszę mówić, że też zamierzam urwać tą relację. Kolejna znajoma, pyta mnie co z tym facetem gdy jej odpisuje to nawet nie odczywa wiadomości, i do tego jest bardzo niesłowa i potrafu nie dotrzymywać terminu spotkać, po prostu olewa, albo na ostatnia chwilę odwołuje i zacztyna być to irytujące.. Choć poza tym na ogół jest wporządku. Siostra, zazdrosna o wszytsko czasem spoko, ale najchętniej to by mi nóż wbiła w plecy. Mam trochę spoko znajomych, ale to głównie relacje internetowe dzielimy się muzyką na fb, z jednym gościem mam się spotkać, i miło. Ale tak poza tym, to denerwuje mnie to..czy wy też tak macie? Ze nikogo normalnego w swoim otoczeniu, czy po prostu to trzeba zaakceptować, takich ludzi, bo wszyscy tacy są??!!