Kto z Was rodził ? Niech napisze czy bolało o swoich przeżyciach !

pewnie miło to wspominacie bo poród to bardzo romantyczny czas, bo wtedy mąż wspiera żonę

yebło cię?

Prowo albo masz zryty beret

to nie prowo i jestem normalna na serio uważam że poród jest romantyczny bo wtedy mąż wspiera żonę, trzyma ją za rękę

Trzyma ja za reke i se sra ha ha ble ble ble ble la la la la a dupa to a dupa tamto. Naczytalas sie?:p

Tak szczerze powiem wam ze ja wlasnie pierwszy i ostatni raz potrzebowalam i dostalam wlasnie takie wsparcie od meza jak przy porodzie. Tak wugladalo to u mnie. Wiem ze u wielu inaczej. Ja bylam zadowolona z tego ze na sali porodowej byl ktos bliski . niesamowite przezycie

Słuchaj rodziłam trzy razy, był za każdym razem mąż że mną.... Ale czysto było romantyczne... Absolutnie mimo tego że wspierał.... Bolało jak Cholewa choć trzeci raz poszło szybko.... Romantycznie to jest robić dzieci, ale przy porodzie to był po to żeby położne mi nie własny na głowę, żeby patrzeć im i lekarzowi na ręce... Ja wilam się z bólu i klelam, a te trzymanie za rączkę to nic nie dawało.... No tyle że jak chciałam znieczulenie to we dwoje mieliśmy większą siłę przebicia żeby je dostać. A ty autorko rodziłaś?

nie odpisujcie to trol ze zrytym beretem , zobaczcie na ogolnym ile tych tematow debil naklepal