on nie pozwala mi odejść

Gadam z facetem przez internet od jakiegoś roku, pissał do mnie wyznania miłości ble ble, póżniej ja zapytałam czy mysli o spotkaniu on powiedział, ze póki co nie. To był dla mnie sygnał,że nie traktuje mnie poważnie, a jego pisanie to zwykła rozrywka. Chciałam to zakończyć. Póżniej ja trochę z nim grałam. Ale koniec końców, napisałam, mu żebyśmy byli przyjaciółmi, nie chciałam ponownie w to brnąć, nie chciałam kolejnego rozczarowania. No i on tego dnia zadzwonił do mnie, niby pod pretekstem niezobowiązującej rozmowy, ja nie odebrałam, pisaliśmy trochę na fb, no i znów w sumie jest tak jakby, nic się nie wydarzyło. Chciałabym to zakończyć, bo zwyczajnie się męczę, ja coś dczuje do niego, a wydaje mi się, że z jego strony to gra. Juz tyle razy żegnaliśmy się, ale jedno drugie nie może odpuścić. Kiedy ja pisze że to koniec on się zgadza. A po dwóch dniach znów pisze jest to samo. Pytanie jak to zakończyć?? Wiem, że ja też mam problem, bo sama pisze do niego często wbrew sobie?

Chciałabym jakiegos dowodu na to, ze on jednak coś do mnie czuje, z drugiej strony nawet gdyby tak było, to nasza znajomość, i tak nie miałaby sensu, bo zbyt wiele nas dzieli, w tej chwili. Ale mimo to ciągnie mnie do niego, jednak taka niepewnosć, zaczyna mnie psychicznie męczyć.