Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Surita

Czy ja go kocham?

Polecane posty

Gość Surita

Jestem z Moim chłopakiem w sumie juz 2lata. Myślę, że go kocham, ale tak sie dzieje gdy jest obok mnie. Wtedy gdy jest obok po prostu jestem w stani wykrzyczeć calemu swiatu jak Go kocham. Nasz zwazek jest na odleglosc. Chodzimy oboje do II lo, tyle że do dwóch różnych szkoł które dzieli ponad 100km. I tak już żyjemy odkad zaczelismy szkole srednia. Widzimy sie tylko w soboty i polowe niedzieli. Gdy zegnamy sie na tydzien zaczynam sie dziwnie czuc.. Mysle jakby to bylo bez niego, ze moglabym pojsc na jakas impreze, bo z nim nie bardzo, mysle ze poszlabym na jakies ognisko z przyjaciolmi, napilabym sie troche mimo ze jestem abscynentem, ale troche mi brakuje tego uczucia chill'u po odrobinie alkoholu w gronie znajonych. Mam takie uczucie "nie chce juz" w brzuchu.. On jest zazdrosny. Denerwują go najmniejsze rzeczy zwiazane z chlopakami. Nie raz tlumaczylam mu ze zdenerwowanie (choc to za słabe okreslnie) w sytuacjach gdy jakis chlopak ze mna rozmaiwa to jest nie potrzebne, przeciez go kocham, tyle z nim jestem, tyle z nim dziele, a mimo to wiem jak bardzo by sie wk*rwił jakbym miala jakikolwiek kontakt z płcia przeciwna i po prostu tego nie robie.. Brakuje mi troche życia poza związkiem, a wiem że jesli go nie ma, a wyjde do znajmoych to aby mu powiem, a on sie stanie zdenerwowany mimo ze bedzie mnie zapewnial ze rozumie i ze wszystko okej, ze nie jest zly. Pamietam sytuacje po ktorej przestalam wychodzic na dwor gdy nie ma go, otoz wyszlam z domu, powiedzialam mu o tym, a on ze napisal do kolezanki (jego bylej), bo skora ja sobie wychodze do znajomych i tam są chłopaki i nie wiadomo co mają w glowach to czemu on nie moglby sobie napisac do bylej.. Ja sie wtedy wnerwilam (ta jego byla byla moja najlepsza przyjaciolką dawno temu i jest Moim czulym pkt), a on do mnie "I widzisz jak ja sie czuje gdy wychodzisz? Tak jak Ty teraz." i przestalam wlasnie po tym incydencie wychodzic, bo wiedzialam ze gdy to zrobie to zrobi cos bym poczula jak on sie teraz czuje. Ja nie wim co robic. Wiem ze nie wyobrazam sobie bez niego zyc, mam pelno planow. Ale ta jego zazdrosc, to jego wk*rwianie o byle cos.. Mnie to przytlacza.. Chcialabym czasem wyrwac sie nawet do przyajciolek, o starej ekipy z ktora chodzilo sie na ogniska przed zwiazkiem, chcialabym czasem wyrwac sie na jakas impreze, nawet z nim, ae wiem jak to sie skonczy z tą jego zazdroscia.. Ale kocham go. Tylko po prostu czasem mnie przytlacza to wszystko. Co ja mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybij sobie z głowy dziecko związki poważne w tym wieku. Teraz masz czas na zabawę, na poznawanie siebie, rozwijanie siebie, swoich pasji. Nie opieraj swojego życia na facecie, bo to schemat, który kończy się zwykle tragedią dla podporządkowanej kobiety, która zostaje sama ze sobą i pustką emocjonalną. Piszę z własnego doświadczenia. Mam 29 lata, w poważny, kilkuletni związek weszłam mając 17 lat. Ten związek zabrał mi młodość. Gdy inni się bawili, siedziałam z nim. Gdy inni na studiach prowadzili życie towarzyskie, też czas spędzałam z nim. Skończyłam studia, mieszkaliśmy razem. Pierścionka nie było i nie było, na słowo ślub agresywne odzywki z jego strony. Znajomi z dzieciństwa, ze studiów życie poukładane, mąż, dom, dzieci, a ja z przegranym życiem. Nie wiąż się. To za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×