Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ada366226

beznadziejna sytuacja zyciowa, co zrobić?

Polecane posty

Ada, Ty zostaw tego chłopaka. Zarabia to dobrze, nieważne ile. Zajmij się sobą i swoim życiem, bo on, choćby nie wiem jak bardzo Ciebie kochał, nie zrobi tego za Ciebie. Czego się najbardziej boisz jeśli chodzi o kontakty z innymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boję się konfrontacji patrzenia w oczy, tego że ktoś mnie obrazi, powie coś złego, ciągle boję się tego, nie potrafie w ogóle z nikim rozmawiać, w głowie mam setki myśli i od razu się zastanawiam czy ktoś mnie ocenia i jak, boję się że wejdzie mi na głowę... jest tego jeszcze więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie to jest prowokacja. laska edytowała na 14 stronie komentarz, który ja zacytowałam na 15, pewnie 3/4 komentarzy, są tej samej osoby. próbujecie pomóc komuś, kto sobie z was żarty robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może naucz się olewania, olewania opinii innych, zwłaszcza ludzi, z którymi nie łączy Ciebie jakaś pozytywna relacja. Wiem, że to trudne bo swego czasu sama musiałam się tego nauczyć, a w dużej mierze przychodzi z wiekiem, ale zrozum: nieważne co kto myśli! Choć powiedziałaby więcej: ludzi tak naprawdę nie obchodzi co powiesz, jak powiesz, jak wyglądasz itd. A jeśli obchodzi za bardzo, tzn, że to oni mają problem, a nie Ty. To oni mają tak ubogie własne życie, że muszą szukać sensacji naokoło, ale takimi przecież nie warto się przejmować. Spójrz na siebie i swoje analizowanie postów z fejsa. Po co? Zostaw to. Jesteś młoda jeszcze, ale każdy dzień ucieka i z każdym dniem jesteśmy bliżej cmentarza (sorry może, że mocno, ale tak jest). Po co tracić życie? Jesteś w najpiękniejszym wieku. Wszystko jeszcze przed Tobą, możesz zrobić wszystko i tego chcesz. Tylko wydaje Ci się, że nie potrafisz, ale potrafisz. Każdy z nas się czegoś boi, ale grunt, żeby te lęki pokonywać. Masz chłopaka. Kocha Cię. Nie ocenia. Nie bój się konfrontacji z 2 człowiekiem. On może tak samo się boi konfrontacji z Tobą :) nikt nie jest idealny, ale właśnie dlatego wchodzenie w relacje jest tak fajne. Czasem jest fajnie, cukierkowato, czasem są starcia, nieporozumienia, ale one też są potrzebne. I jeszcze raz powtórzę: nie pokonasz lęku przed ludźmi siedząc sama w domu. Spokojnie, powoli, małymi krokami. Na początku zakupy. To dużo, ale za tydzień będzie łatwiej i będziesz z siebie dumna. Potem praca, jakakolwiek. Nie patrz na pieniądze. Potraktuj ją też jako terapię, przygodę, nowe doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto dorosnij, twoi rodzice i tak są bardzo dobrzy skoro takiego pasożyta trzymają jeszcze w domu, ja też jestem matka 23 letniej osoby i nigdy bym nie trzymała córki która nie uczy się i nie pracuje. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie łatwo to powiedzieć a trudno zrobić.. staram się olewac ludzi ale to tak trudne że boję się, że całe życie mi prędzej zleci niż się tego nauczę, ale dziękuję za radę, bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci nie każę olewać ludzi, ale ich opinię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ada366226 dziś "gośćaaaaaa dziś Twój problem polega na tym z we jesteś roszczeniową osobą która nie umie wziac odpowiedzialności za siebie bo żyła pod kloszem. Jesteś przyzwyczajona do tego ze ktos za ciebie podejmuje decyzje, załatwia sprawy. Gubisz sie w świecie dorosłych bo ty się zatrzymałaś na etapie liceum kiedy twoi znajomi tez byli pod opieka rodziców. Miałaś wtedy z nimi wiecej wspólnego i sie ich nie balas. Tymczasem oni poszli dalej, a ty juz nie. Zaczęłaś odstawać od rówieśników i dlatego boisz się ludzi konfrontacji, boisz się że ktos cie zapyta co robisz, gdzie sie uczysz kim jesteś gdzie pracujesz a ty nie bedziesz miała co odpowiedzieć. Wiesz.... Za kilka lat bedziesz patrzyła inaczej, zobaczysz wtedy jakie twoje dzisiejsze problemy były bzdurne. Wtedy albo bedziesz gdzies dalej i bedziesz się śmiała z tych lat, albo bedziesz w jeszcze gorszej sytuacji i bedziesz zalowac z we nic nie zrobilas chociaż bylo to łatwiej uczynić niż dzisiaj, bo z biegiem lat gdy tak bedziesz zawieszona będzie ci co raz trudniej zrobić choćby najmniejszy krok. Mam dla ciebie propozycje" jaka propozycje? tak chyba jedna osoba na tym forum napisała dokładnie jak jest.. tak się właśnie czuje! xx Przepraszam miałam trochę zajęć, moja propozycja to jest taka ze powinnaś zacząć od małych kroków i od tego co lubisz:) musisz znaleźć w sobie motywację, poczuć satysfakcję która Cię zmotywuje do dalszych działań. Nie wiem co /ty akurat lubisz, ja lubię jeździć na rowerze i w trudnych chwilach bardzo mi to pomogło. Obcowanie z naturą sam na sam daje siłę. Nie ma ludzi więc twoja fobia nie będzie CI doskwierać. Musisz coś zrobić, żeby uwierzyć w siebie, ja poprawiłam swoją samoocenę robią po kilkadziesiąt kilometrów na rowerze musisz po prostu osiągnąć jakiś swój mały cel. znajdź w sobie cechy które Cię wyróżniają i trzymaj sie tego, wspomnij swoje dzieciństwo i zastanów się czy nie ma czegoś czego możesz się uczepić coś co przedstawia Ciebie jako wyjątkowa osobę inną niż inni. Twoim celem mogą być wspomniane kilometry na rowerze to na prawdę nic trudnego i nie wymaga wysiłku, może też to być coś innego. Po osiągnięciu tego celu poczujesz się lepiej i Da Ci to siłę do dalszych działań, zobaczysz że małymi krokami dojdziesz do takiego momentu że będziesz innym człowiekiem. Będziesz potem mogła śmiało poszukać pracy i iść do niej bo nie będziesz się już tak bała, to przyjdzie naturalnie ale musisz zacząć prace nad sobą. Zastanawiam się nad tym czy leki które bierzesz nie powodują ospałości, ja osobiście nie jestem za tym aby faszerować się proszkami, uważam że lepiej wyjść samemu w zdrowy i naturalny sposób. Moja wypowiedź nie dotyczy konkretów, ponieważ Cię nie znam może gdybyś opowiedziała coś więcej o sobie, co lubisz czym się interesujesz to mogłabym Ci bardziej pomóc. :) I nie trzymaj się tak kurczowo tych pieniędzy, każda inna sytuacja będzie lepsza od tej w której jesteś teraz (70 zł miesięcznie). Podróżowac można autostopem, rowerem i pociągiem :) Mozna wziąć namiot nie trzeba wielkiej kasy żeby przeżyć przygodę, uważam że takie podróże są ciekawsze i lepsze niż wycieczki zbiorowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaaaa
i jeszcze jedno nie skupiaj się tak na ludziach i w ogóle nie myśl o tym teraz, nie wazne co myślą, nie ważne jak to będzie skup się teraz na tym co byś mogła zrobić dla siebie jakies małe wyzwanie bez ludzi i osób trzecich tylko ty sama ze sobą. To wyżej pisałam ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś Ada366226 dziś "gośćaaaaaa dziś Twój problem polega na tym z we jesteś roszczeniową osobą która nie umie wziac odpowiedzialności za siebie bo żyła pod kloszem. Jesteś przyzwyczajona do tego ze ktos za ciebie podejmuje decyzje, załatwia sprawy. Gubisz sie w świecie dorosłych bo ty się zatrzymałaś na etapie liceum kiedy twoi znajomi tez byli pod opieka rodziców. Miałaś wtedy z nimi wiecej wspólnego i sie ich nie balas. Tymczasem oni poszli dalej, a ty juz nie. Zaczęłaś odstawać od rówieśników i dlatego boisz się ludzi konfrontacji, boisz się że ktos cie zapyta co robisz, gdzie sie uczysz kim jesteś gdzie pracujesz a ty nie bedziesz miała co odpowiedzieć. Wiesz.... Za kilka lat bedziesz patrzyła inaczej, zobaczysz wtedy jakie twoje dzisiejsze problemy były bzdurne. Wtedy albo bedziesz gdzies dalej i bedziesz się śmiała z tych lat, albo bedziesz w jeszcze gorszej sytuacji i bedziesz zalowac z we nic nie zrobilas chociaż bylo to łatwiej uczynić niż dzisiaj, bo z biegiem lat gdy tak bedziesz zawieszona będzie ci co raz trudniej zrobić choćby najmniejszy krok. Mam dla ciebie propozycje" jaka propozycje? tak chyba jedna osoba na tym forum napisała dokładnie jak jest.. tak się właśnie czuje! xx Przepraszam miałam trochę zajęć, moja propozycja to jest taka ze powinnaś zacząć od małych kroków i od tego co lubisz musisz znaleźć w sobie motywację, poczuć satysfakcję która Cię zmotywuje do dalszych działań. Nie wiem co /ty akurat lubisz, ja lubię jeździć na rowerze i w trudnych chwilach bardzo mi to pomogło. Obcowanie z naturą sam na sam daje siłę. Nie ma ludzi więc twoja fobia nie będzie CI doskwierać. Musisz coś zrobić, żeby uwierzyć w siebie, ja poprawiłam swoją samoocenę robią po kilkadziesiąt kilometrów na rowerze musisz po prostu osiągnąć jakiś swój mały cel. znajdź w sobie cechy które Cię wyróżniają i trzymaj sie tego, wspomnij swoje dzieciństwo i zastanów się czy nie ma czegoś czego możesz się uczepić coś co przedstawia Ciebie jako wyjątkowa osobę inną niż inni. Twoim celem mogą być wspomniane kilometry na rowerze to na prawdę nic trudnego i nie wymaga wysiłku, może też to być coś innego. Po osiągnięciu tego celu poczujesz się lepiej i Da Ci to siłę do dalszych działań, zobaczysz że małymi krokami dojdziesz do takiego momentu że będziesz innym człowiekiem. Będziesz potem mogła śmiało poszukać pracy i iść do niej bo nie będziesz się już tak bała, to przyjdzie naturalnie ale musisz zacząć prace nad sobą. Zastanawiam się nad tym czy leki które bierzesz nie powodują ospałości, ja osobiście nie jestem za tym aby faszerować się proszkami, uważam że lepiej wyjść samemu w zdrowy i naturalny sposób. Moja wypowiedź nie dotyczy konkretów, ponieważ Cię nie znam może gdybyś opowiedziała coś więcej o sobie, co lubisz czym się interesujesz to mogłabym Ci bardziej pomóc. I nie trzymaj się tak kurczowo tych pieniędzy, każda inna sytuacja będzie lepsza od tej w której jesteś teraz (70 zł miesięcznie). Podróżowac można autostopem, rowerem i pociągiem Mozna wziąć namiot nie trzeba wielkiej kasy żeby przeżyć przygodę, uważam że takie podróże są ciekawsze i lepsze niż wycieczki zbiorowe" eh masz rację, tylko nie cierpię namiotow, ale z resztą się zgodzę, niektórzy tu mi dobrze radzą a inni tylko wyzywaja, więc jak mam się ludzi nie bać? a tamten temat jest po prostu podobny, widać są podobni ludzie do mnie którzy też mają problemy i nikt ich nie rozumie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podałam tylko przykład z namiotami, bo ja namioty lubię. Gdybyś miała prace nawet z najniższą pensję to na pewno uzbierałabyś pieniądze na małe wczasy z jakimś zakwaterowaniem. Widzę że wspominasz o podróżach i domyślam się że lubisz. Każda mała wycieczka powinna dawać ci trochę odprężenia i radości, to mogą być te małe kroczki. Ale musisz się ruszyć z miejsca, musisz zacząć wcześniej wstawać. Nie bądź głupia i nie patrz na jakieś wyzwiska na kafeterii bez przesady tutaj każdy chojrak bo jest anonimowy. Nie wiem co lubisz sama musisz się odnaleźć nikt tego za Ciebie nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak właśnie wycieczki to jedna rzecz która mnie cieszy, nigdy nie byłam jeszcze w Włoszech a chce bardzo... ale nie mam na to, ale dziękuję za wszystkie rady, kilka osób tu jest miłych i za wszystkie mile komentarze! :) <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ada366226 dziś No do Włoch to i ja bym chętnie pojechała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc sama widzisz, wyjazdy da super a jak człowiek dziaduje to na nic go nie stać i nigdy nic nie zobaczy tego się boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ty k***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idioci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwała się, nieudacznica zyciowa co wszystko pod nos ma, zobaczymy czy będziesz taka mądra za 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna pyta o wskazowki,bo jej ciezko i nie moze sobie poradzic,a hołota potrafi tylko obrazac.Zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przeczytaj wszystkie wypowiedzi tej biednej, pokrzywdzonej przez życie dziewczynki, a potem nazywaj ludzi 'hołotą'. X Juz ktoś zauważył, że to troll, zwykła prowokacja, dziewczyna zapomniała się wylogować i sama sobie 'rad' udziela, ale zanim edytowała ten komentarz, ktoś zdążył, to wychwycić. Szkoda, że ludzie robią sobei takie żarty z innych, bo co poniektórzy naprawdę chcą pomóc takim osobom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniala dac cydzyslow,ale jesli serio sobie jaja robi to brak slow.Bo sa osoby,ktore zmagaja sie z depresja i fobia i nie jest im do smiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy nic nie wiecie o depresji, a troll to Ty jestes, chcialam uzyskac pomocy a na forum pelno niedowiarków i idiotow, ciekawi mnie tylko jedno, jak wy byscie sie czuli jakbyscie nie mogli pracowac przez problemy z wlasnymi emocjami.. i zylibyscie w rodzinie gdzie zawsze byly pieniadze i sie tylko na to patrzylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest straszne.Bo Ty tylko na to patrzysz,a oni jeżdżą wydają,a Ty czujesz się jak czarna owca rodziny i koło u wozu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
organizm pasożytniczy zawsze będzie kwękał że mu mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie czuje się identyczne jak na tym filmiku! wy nawet nie wiecie jak to jest gdy człowiek nie ma w ogóle motywacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre lekarstwo dla ciebie to głodówka. Odciąć ci jedzenie, wtedy organizm się mobilizuje by przetrwać i wierz mi góry byś przeniosła i o wszystkich fobiach zapomniała. Dzisiejszym ludziom w doopach się przewróciło od dobrobytu, z braku wymagań narzuconych przez naturę, mieszkając w ciepłych mieszkaniach, z jedzeniem pod ręką nawet nie trzeba wychodzić do wychodka, wystarcza metr na metr przestrzeni, to się nie dziwić że żyć się odechciewa. Pierwsze dla ciebie-jazda na dwór do parku.Świerze powietrze, ruch-od razu samopoczucie się polepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle że ja nie jem prawie nic i to nie ma nic wspólnego z jedzeniem, tylko brakiem zadowolenia z życia i poczuciem bezsensu, braku mobilizacji... i cościę się tak do tego organizmu pasożytniczego tak przyczepili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×