Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Terapia i samoocena

Polecane posty

Gość gość

Mój terapeuta cały czas dyskutuje o seksualności, mojej atrakcyjności i tego, jak mnie mogą odbierać inni. Tak jakbym miała budować swoją samoocenę tylko na tym, że jakiś facet mi okaże zainteresowanie.. To jest beznadziejne, bo miałam okres, w którym za bardzo się na tym potrafiłam skupiać i faktycznie wątłą opinię o sobie podbudowywać tym, ale to droga donikąd. Wiem, że terapia psychodynamiczna ma trochę bzika na punkcie seksualności człowieka, ale ja nic konstruktywnego nie wynoszę z terapii która trwa ponad pół roku, i w żadnych problemach mi nie pomogła. Owszem, studiuję i pracuję, ale w kontaktach z ludźmi nadal czuję się podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwnego masz terapeutę....terapia nie na tym polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ostatnie rozkminy w rodzaju 'nie zwróciła pani uwagi na aspekt seksualności w tej sytuacji i tego, że mogła pani podświadomie czuć przewagę i dlatego być pewniejsza siebie?'... matko, kto normalny by za każdym razem myślał o wszystkim w takim sensie? Ale ja wiem, że mogę się podobać, tylko co z tego? W pracy mnie podrywają, ale jestem sierotą tam jak nie wiem. Nie jestem pewna siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo była jakaś sytuacja, w której byłam pewniejsza siebie akurat dlatego, że było mało osób i byli sami faceci plus jedna starsza babka. No i facet się uparł, że ja przecież czułam się bardziej pewnie, bo się czułam dla tych facetów atrakcyjna... nawet mi to przez myśl nie przeszło, po prostu jak jest mało osób, to jestem o wiele swobodniejsza. Niezbyt to normalne jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu o tym ....czemu tutaj się wywnętrzasz? Godzina z terapeuta to za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z jakim problemem do niego poszlas? jesli nic zwiazanego z seksem czy z mezczyznami, a on gada o seksie, to jest zlym terapeuta ! moze jakims swirem jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on chyba sam nie wie co robić i mówić. Powtarzałam wiele razy, że chcę swoją samoocenę zbudować na czymś nieulotnym, przekraczać granice swojego strachu i to właśnie doceniać (co sama zresztą zaczęłam robić ), to dążenie, a on jak bumerang; temat atrakcyjności, temat opinii innych ludzi o mnie (mam się opierać na tym, że jak mnie nie krytykują/rzadk to robią to jest dobrze; no, ale zawsze mogą krytykować, i to niekonstruktywnie, prawda? i co, wtedy moja samoocena pójdzie w siną dal?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam kupę razy. Ale ja go nie zmienię. chyba po prostu pójdę do kogoś innego. Nie jest świrem, psychodynamiczna po prostu ma takie idiotyczne podstawy freudowskie, notabene już nawet nienaukowe poszłam z częściową fobią społeczną i IBS (z niej wynikającym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty jak sie oceniasz z wygladu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od dnia. Czasem naprawdę dobrze się czuję w swojej skórze, czasem gorzej. Jak chyba wiele kobiet Gorzej z moim charakterem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
terapia nie zawsze jest skuteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dziwne podejście - co prawda rzeczywiście w trakcie terapii terapeuta powinien wpływać na samoocenę pacjenta poprzez podbudowanie jego aczkolwiek takie przerzucanie wszystkiego na sferę seksualną mimo, że to nie ten typ terapii to to... no troszkę dziwne jest. Albo coś nie tak jest z terapeutą (może warto zmienić?) albo powiedz wprost, że nie odczuwasz potrzeby rozmów w tym kontekście. Ja jakoś uczęszczałam na kursy terapii SI (http://neurostyk.pl/), Weroniki Sherbourne ponieważ robiłam szkolenia i jakoś Ci terapeuci byli bezpośredni aczkolwiek profesjonalni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×