Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość211

Czy ktos mi wyjaśni o co chodzi temu Panu?

Polecane posty

Gość gość
odezwal się ? no brawo. czyli stara taktyka. mamy chwile czasu to podtrzymujemy kontak żeby mieć kontrole nad sytuacja. jesli nie odpiszesz to on albo zintensyfikuje swoje działania żeby jednak odzyskac panowanie nad sytuacja albo odpusci i nic nie zrobi jesli takie dzialanie ograniczaloby go w zwiazku z tamta kobieta. ale jesli bedzie mial troche wolnego czasu to "zaatakuje". jesli tak sie stanie to przygotuj sobie wazon na kwiatki albo miejsce w barku na czekoladki ;) zartuje ale on bedzie dopasowywal sie do sytuacji i moze zagrac na kazdy sposob. mam nadzieje ze nie dasz sie juz wiecej oklupic ani jemu ani zadnemu jemu podobnemu. wez sie w garsc, pieprznij ta znajomoscia o glebe i idz przed siebie. przy nim niczego dobrego i trwalego nie znajdziesz. naprzod kobieto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _czarnyBez_
Wciagajacy jest ten watek. Ale mysle ze ty powinnas to juz naprawde zakonczyc. Dla twojego dobra. Uwazam ze jest jeszcze mozliwy jeden scenariusz. Kiedy bedzie mial gorszy dzien z tamta to uderzy do ciebie. Kiedys moze nawet z nia zerwie bo tego sie po nim mozna spodziewac. To typ ktory szybko sie "zakochuje", odlatuje w chmury, a potem rownie szybko potrafi spasc na ziemie. Wiec jesli z nia kiedys sie rozstanie to mozliwe ze zagoscisz na dluzsza chwile w jego zyciu. Jesli lubisz takie cukierkowe uniesienia to pewnie je na jakis czas od niego dostaniesz. Moze wystarczy na to zaczekac. Ale ostatecznie i tak zostaniesz skrzywdzona, duzo bardziej niz teraz. Bedzie inna bo to pewne. Bedzie nastepna. A ty caly czas bedzie zyla w niepewnosci i podejrzeniach. Chcesz tego ? Posluchaj mojej przedmowczyni i idz dalej swoja droga, a jego omijaj z daleka. Chyba ze chcesz na wlasnej skorze przekonac sie kto tu mial racje ? Ale tego ci nie zycze. Zycze ci wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość211
Jestem wykonczona. Psychicznie. Nie mam już siły, wiem że to jest złe dla mnie i nie potrafię nic z tym zrobić. Było juz tak dobrze, emocje, myśli i jego wywaliłam z głowy tzn chyba wydawało mi się ze to zrobiłam, cieszyłam sie że sie udało... Nic sie nie udało. Jedno przypadkowe spotkanie też niczego nie zmieniło byłam zimna choć miła, zamieniłam z nim kilka słów i poszłam w swoją stronę. Napisał. Nie odpisałam. Napisał znów i znów. Dzwonił, odebrałam chyba 3 telefon znów zamieniłam kilka słów miedzy innymi proponował spotkanie, nie zgodziłam się i zakończyłam rozmowe ku ogromnemu zdziwieniu z jego strony. Po tej rozmowie znów sms od niego z słowami przypominającymi o tym co było miedzy nami. Znów milczałam. Napisał kolejny raz pod pretekstem poprosił o umówienie terminu u mnie w pracy, ustalilam termin dodajac profesjonalnie ze proszę o potwierdzenie dzien przed tym terminem. Oczywiscie przyjdzie. I co ja mam zrobić? Obiecuje sobie ze bede profesjonalna, chlodna ale tak bardzo sie boje samej siebie. Wiem ze nie powinnam sie złamać że musze byc twarda ale to takie łatwe w teorii :( a w praktyce? Juz nie. Dlaczego nie pozwala mi o sobie zapomnieć? Powinnam poprosić go o to zdecydowanie, wiem, ale nie potrafie, nie przejda mi te słowa przez usta. Bo niestety gdzies tam w głębi nadal mam nadzieje. Moze to naiwne ale ja widze w jego oczach ze teskni, ze myśli, że tez nie potrafi o mnie zapomniec, zreszta ciagle mi o tym pisze i ja w to wierze. Mozna kochac dwie osoby na raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co Ty sie z nim kontaktujesz. Czy lubisz cierpiec? Czy podzieliabys sie kochana osoba z innym czowiekiem? W sumie to robisz. Tylko ,ze to nie jest milosc wiesz. Ani z twojej, ani jego strony. To nie milosc przypomina tylko taniec chorych emocji i zalatwiania swoich brakow kosztem drugiej osoby. Robi to on i robisz to Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość211
Wiesz ja nie szukam z nim kontaktu, wrecz przeciwnie unikam. Byc moze jest to taniec chorych emocji, tak to chyba dobre określenie. Tylko wiesz jak trudno od tego uciec? Moze Ty potrafisz, moze masz wiecej siły, ja niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie mialam podobna sytuacj****ardzo... Zakonczylam to z hukiem a mianowicie zrobilam z siebie wariatke, zeby dal mi spokoj :) Znam zasady gry wiec gralam tak by przegrac. Czesto o nim mysle nadal ale... tak sie na nim zawiodlam i tak sie balam z nim byc. Do tej pory zastanawiam sie nad tym co zaszlo ale nic madrego nie umiem juz wymyslic. Dobrze tylko sobie przypomniec, ze nie warto o tym juz myslec. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość211
Kolejna noc nie przespana, ale za to wyniosłam z tego pewne mądre decyzje, mam nadzieje ze mądre. Bedę dziś znów zdystansowana, skupiona na swojej pracy nie na nim. Miła, uprzejma i uśmiechnięta żeby nie widział że nadal mnie to boli. Jeśli będzie zaczynał rozmowy o nas bede je ucinać w stylu: było minęło, nie warto do tego wracać. Jeśli będzie chciał mnie przytulić, odsunę się. Dobrze myślę? A jeśli będzie naciskał, zmuszę się i powiem żeby dał mi spokój. Mam nadzieje że wytrwam w swoim postanowieniu, póki co staram się nastawić do niego negatywnie przywołując Wasze opinie o tej całej sytuacji miedzy nami, o tym jak mnie traktuje. Dodajcie mi sił bym wytrwała w swoim postanowieniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość211
Tylko wiem jak to bedzie, ja powiem było minelo a on ze nic nie minelo bo on dalej mysli i nie moze zapomniec. Ja, ze ma mi dac spokój - on że nie potrafi, ja żeby szedł tam gdzie znalazł szczęście - on że to nie jest takie proste, nie moze byc szczesliwy jesli myslami jest ze mna. Że mnie uwielbia, teskni, mysli w kazdej minucie. I znów wymięknę??!! Znów usłyszę, że gdybym tak nie postąpiła bylibysmy dziś razem i oboje bylibysmy szczęśliwi, a teraz oboje sie meczymy. Jeśli powiem że jest w związku wybrał drzwi do niej to moje ma zostawić w spokoju - on na to że wybrał bo to było lekarstwo na mnie, a teraz nie potrafi sie z tego wyrwać bo nie chce jej zranić, bo nie zasłużyła na to by ją miał tak potraktować. Stwierdzi że miłosć do mnie jest nieuleczalna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu musisz byc twarda i postawic warunek, ze albo ty albo tamta, inaczej nie widzisz mozliwosci kontynuowania tej znajomosci. Jesli wyskoczy z tekstem, ze nie chce tamtej ranic, bla, bla, bla...to sie zapytaj dlaczego ciebie rani? Poprostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od podobnej historii. No wlasnie tak bylo! Ja dystans, on kontakt, ja kontakt, on dystans. Powiedzmy, ze obrazilam sie na niego i tak jak Ty planujesz, bylam na nie. Z tym, ze ich to pobudza do dzialania a ja juz mialam dosyc tej zabawy. Dlatego zdecydowalam sie zrobic tak, zeby juz go nie pobudzac, a zniechecic. Kurcze, jak teraz sobie o tym mysle to wyszlo mi to genialnie he he :) Juz rok bez kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn co zrobilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wariatke z siebie :) Nic nie odstrecza ich lepiej. Potem zalowalam troche ale to dlatego, ze zaczelam go idealizowac. Przypomnialyscie mi co mnie pchnelo by tak****ac nasz kontakt. I stwierdzam, ze nie mialam zbyt duzego wyboru. Jego zemsta byla zbyt bolesna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej, a ta cenzura nie przesadza troche? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale niby jak z siebie ta wariatke zrobilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość211
Czyli on działa jak wielu innych, to co ja mam zrobić skoro mój plan okazuje się do bani? Nie chcę go zachęcać moją obojętnością! Choć jak tak myślę to wydaje mi się że jeśli dobitnie się wyrażę to on prędzej się obrazi niż go to zachęci do działania, ale może znów się mylę :( A czas ucieka, zostało mi kilka godzin.... "od podobnej historii" - opowiedz nam proszę jak to zrobiłaś i co było dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - Poprostu musisz byc twarda i postawic warunek, ze albo ty albo tamta, inaczej nie widzisz mozliwosci kontynuowania tej znajomosci. Jesli wyskoczy z tekstem, ze nie chce tamtej ranic, bla, bla, bla...to sie zapytaj dlaczego ciebie rani? Poprostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość211
Ok. Będe twarda, stanowcza, wóz albo przewóz jak to się mówi, gdyby to było teraz dałabym rade, czuje w sobie tyle sił!! Oby tak zostało. Bardzo Wam dziękuje :) to Wy dodaliście mi tej siły :) A jesli wyskoczy mi z tekstem żeby dać mu troche czasu to go chyba wyrzucę za drzwi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość211
Nie potrzebnie sie tak denerwowałam :) zadzwonił na godzine przed, przeprosił i powiedział że nie wyjdzie z pracy tak jak powinien więc albo się spóźni albo prosi o inny termin, powiedziałam że ok, nie ma sprawy, ustalimy inny termin i pozegnałam się i rozłączyłam. Niby mi smutno że go nie zobaczyłam ale mój rozsądek jest zadowolony :) Cieszę że nie przyszedł, nie będę miała rozterek, każdy dzień bez jego widoku to dla mnie o krok bliżej do wyleczenia :) Zobaczymy co bedzie dalej, zamilknie? odpuści? Bede pisać. dziekuje Wam za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz odpowiedz o co chodzi temu panu, o nic. O nic poza lechtaniem swego ego . Nic nie chce od ciebie i jestes nikim dla niego. Nie zyj nadzieja,ze cos zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to palant jakiś. (piszę jako facet)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może powinnaś powiedzieć wprost, że jeśli się nie odczepi to poinformujesz jego dziewczynę o tym jaki jest natrętny w stosunku do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahhaa .... jakby kochał autorkę i zależałoby mu na bliższej relacji,to nie sądzę,że grałby na dwa fronty 🖐️ 'Bo się boi' ..... cusz,naiwność kobiet nie zna granic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Droga. Przeczytalam ten wątek bardzo dokladnie. To co tutaj opisujesz swiadczy tylko i wylacznie o tym ze ten człowiek jest wyrachowanym, niedojrzalym draniem. Ile razy napiszesz jeszcze ze to bardzo dobry czlowiek ? Przeciez to nieprawda. Może tak tak chcesz go widziec ? Niemniej prawdy w tym nie ma w ogole. Powiem ci cos. Szczesliwa z nim nie bedziesz nawet gdyby łaskawie zechcial z tobą być. Nawet gdyby tak sie stało potrwa to krotko, a potem skonczy sie katastrofa. Jesli masz choc troche rozumu w glowie wezmiesz to sobie do serca. Jesli nie to za jakis czas przypomnisz sobie to co teraz pisze ale wtedy będzie już za pozno. Widzac jaki masz teraz do tego stosunek to moge ci zagwarantowac że bedzie cie to kosztowalo wiecej niż cokolwiek wczesniej. Bedzie bolało, bedzie koszmarnie, bedzie strasznie. Więc uciekaj przed nim poki możesz, poki nie jest za pozno. On cie skrzywdzi, na pewno cie skrzywdzi. Popatrz, juz teraz stosuje proste chwyty. Mowi ci ze gdyby nie twoje wczesniejsze zachowanie byloby wspaniale i bylibyscie razem. To klasyczne wywoływanie poczucia winy po to by uzależnić druga osobę i jednoczesnie po to by usprawiedliwić swoja ochydną grę na dwa fronty z toba i tamta druga kobieta. To tylko pierwszy przyklad z brzegu. To manipulator, ktory skrywa się za zasłoną czułych słowek, przytulania itp. To ZŁY człowiek. Dajesz sie na to nabrac. A zapewniam cie że nikt kto kocha chocby troche nie postępowałby ani odrobinę w takii sposob. Zawiedziesz sie na nim, bardzo sie zawiedziesz. A on zniknie i nie bedzie sie wtedy toba przejmował. Uciekaj poki mozesz. Jak to zrobic ? Przede wszystkim zerwac kontakt. Zadnego umawiania sie pod jakimkolwiek pretekstem. Po co odpisujesz ? Po co odbierasz telefony ? Sama sobie jestes winna. Kiedy go spotkasz na ulicy powiedz ze nie chcesz kontynuowac tej znajomosci w zaden sposob. Jesli to za mało powiedz ze ukladasz swoja przyszlosc z kims innym i że ma ci dac spokoj. Za kazdym razem stanowczo. Chyba ze masz jakis problem psychiczny i lubisz takie chore uklady. Mam jednak nadzieje że jesteś poukladana, normalna kobieta, ktora wie co dobre, a co złe i ktora szanuje samą siebie. Zycze szczescia (ale z nim go nie znajdziesz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha, ale koleś. gdzies ty znalazla takiego buraka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcepan76
Ludzie, czy wy nie widzicie ze do autorki tematu nie docieraja tak naprawde zadne argumenty ? Niby sie zgadza, niby rozumie a pcha sie dalej w ten brud. Jej brakuje wyobrazni. Mysle ze rysuje sobie w glowie obraz tego goscia takim jakim chcialaby zeby on byl. A on robi co chce. Krok do przodu, krok do tylu. Jak ona sie oddala to on ja nęci. Jak sie zbliza to on odstepuje. To kanalia jakas a nie czlowiek. Ale autorce to nie przeszkadza i nazywa go dobrym czlowiekiem. A on nawet nie jest przecietny bo to kawal sk...... Jaki facet, chocby zwykly i przecietny powiedzialby chociaz raz osobie ktora kochalby chociaz odrobine ze nie moze zadzwonic czy napisac bo inna kobieta jest przy nim ?!!!! Slyszal ktos o czyms takim ?!! Nie trzeba kochac. Wystarczy ze szanuje sie druga osobe by taka rzecz nie przeszla nawet przez mysl ! To kanalia jakich malo. Az mi sie krew w zylach gotuje jak widze ta naiwnosc autorki. I na takich wlasnie naiwnych zeruja takie mendy. Ale autorka kupuje wszystkie jego czule slowka jak 7 letnia dziewczynka. Cos ci powiem dziewczyno chociaz powtarzaja ci to juz wszyscy. Sparzysz sie jak diabli, jak nigdy wczesniej. I zrobisz sobie ta krzywde na wlasne zyczenie. Dorosla osoba powinna potrafic rozrozniac podstawowe rzeczy takie jak dobro i zlo. Ale ty masz rzeczywiscie z tym jakis problem. Ta znajomosc to zla rzecz. Bedzie tym gorsza im dalej to zabrnie. A jesli uchowaj boze, bedziesz znowu z tym czlowiekiem to wczesniej czy pozniej zdradzi cie, zostawi i zlamie ci zycie. A to nie sa zarty. Rozumiesz co to znaczy ? Rozumiesz co znaczy zlamac zycie ? Po tym nigdy juz sie nie pozbierasz. Widze jak owja sobie ciebie juz teraz. Wiesz co bedzie potem? Naprawde nie masz motywacji do tego by dobrze przezyc swoje zycie? To taki typ ktory uderza do innej kobiety kiedy w pierwszym zwiazku cokolwiek idzie nie tak. Pokloci sie ze swoja partnerka i dzwoni do drugiej. A kiedy jest lepiej to o drugiej zapomina. Wiec do czego dazysz ? Chcesz zajac miejsce tamtej kobiety ? Prosze bardzo, wtedy znajdzie kolejna ktora on obsadzi w takiej roli jak ciebie teraz. Nie wierzysz ? To zadawaj sie z nim dalej. Wierz w jego romantyczne wspomnienia, slodkie zapewnienia o tym jak czesto o tobie mysli. Kupuj te bzdury dalej i usprawiedliwiaj jego lajdactwa. Moze nalezysz do tych ktorzy musza sobie rozwalic leb zanim przyznaja ze stoi przed nimi betonowa sciana. Zyjesz jakimis mzonkami. Uczepilas sie kilku fajnych wspomnien z poczatku znajmosci, te wspomnienia to odpowiedz na to czego brakuje ci w twoim zyciu wiec teraz za tym gonisz. Ale wybierasz zly kierunek i zlego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość cwaniaczek. Ale zagrywa tak bo ty mu na to pozwalasz. Łapiesz się na takie prostackie chwyty i ciagnie cie do niego jak muche do...... Naiwność to twój duży problem. Ocknij się dziewczyno bo niby mówisz że zmadrzalas a jedak kręci toba jak chce. Pobudka! Ten pan to łajdak. Nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość211
Pomimo tego że piszecie tu o mnie jako o naiwnej idiotce i nie jest miłe to co przeczytałam, dziekuje za Wasze wypowiedzi. Jednak nie jestem tak głupia. Owszem nie było mi łatwo bo go kochałam, pewnie nadal kocham ale na szczęście rozsądek tym razem zwyciężył. Czy Wy nie mieliście takich sytuacji w życiu kiedy wszyscy mówili idź w prawo a Wy chcieliście w lewo? Myślę że każdy tego doświadczył. Teraz przyszedł mój czas. Bardzo łatwo jest oceniać innych patrząc z boku, mnie teraz zabolały Wasze słowa dotyczące mojej osoby ale pewnie gdybym to ja przeczytała taką historie myślałabym tak samo jak Wy. Chyba zbyt dużo przeszłam w ostatnim czasie i tak jak piszecie wyobraziłam go sobie, nie widzialam wad tylko "dobroć". Na szczescie jest juz dobrze, tzn ze mną, zdystansowałam sie do niego, nie czekam na telefon, sms. Czekam tylko aż upłynie kilka miesięcy żeby całkiem zapomnieć. A wiecie co jest najśmieszniejsze w tej sytuacji? To ze w moim otoczeniu uchodzę za silna kobiete i mało kto uwierzyłby że mnie przytrafia sie taka sytuacja, ze dałam sie tak omotac. Cóż, bywa..... Na razie jest cisza. Nie dzwoni, nie pisze. To juz 5 dzien jego milczenia (teraz obliczyłam, zeby nie było że odliczam każy dzień ;) ) jesli zacznie mnie nękac to znów się odezwe i opowiem :) Serdecznie Was pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczny facet, toksyczny związek. Nie oczekuj tu milych slow. Wystarczy ze on cie nimi mamił tyle czasu. Tu kazdy chce ci pomoc. Uwikłałaś się w straszne bagno. Ten człowiek jest fałszywy, kłamliwy i zupełnie cie nie szanuje. Ani ciebie ani twoich uczuć. Te jego tłumaczenia są wprost żałosne. Nie pozwól tak sobą manipulować. Tak jak pisali juz moi przedmówcy, to jest mały cwaniaczek ukrywający się za słodkimi słówkami. Tacy są właśnie najgorsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośslc
Trzeba było myśleć wczesniej, a nie wymyślać sobie depreaje. Ludzie zawsze wymyślają sobie różne głupoty typu "depresja", o ile mi wiadomo to depresję leczy psychiatra, więc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×