co się dzieje..

Sytuacja z życia gdzieś obok. Chłopak, lat 23, seksowny, przystojny. Ma dziewczynę. Ona jak z obrazka, śliczna, przemiła. On ją zdradza na lewo i prawo. Gdzie się da, z kim się da. One bywają od niej starsze, daleko im do jej atrakcyjności. Nie rozumiem już tego świata. Może gdyby byli 20 lat po ślubie, ona zaniedbana, marudząca, ale cholera to młodzi ludzie, nie są z sobą od dawna. Razem cudowna, niesamowicie zakochana para. Osobno, on zwykły *****cz, ona łyka każde jego kłamstwo.

Nie usprawiedliwiając tego zdradzieckiego gnojka, nie wiesz jaka ona jest chyba co? Może pozornie są szczęśliwi, a w rzeczywistości ona jest nie do wytrzymania? Nie wiem jak jest, nie znam ich, ale niekoniecznie ona jest taka idealna.

Półroczny związek, jeśli jest zołzą to by odszedł. Nigdy nie był stały w uczuciach, ale tym razem deklaruje wielką miłość. Może to ja jestem dziwna, że nie akceptuję społecznego przyzwolenia na zdrady. Dla mnie to wszystko jest chore.

Nic się nie dzieję... Oby dwoje nie dojrzeli do miłości ,związku itp...

No to ci powiem dlaczego tak się dzieje.....panna jest zapewne po prostu FATALNA w łóżku, ale ma wygląd i prezencje, więc koleś dla tych aspektów ją przy sobie trzyma. Jednakże ma potrzeby, lubi się rżnąć ostrzej, a ona pewnie dętka, więc szuka czegoś pikantniejszego na boku. Tyle ;-)

13,08 gosc ma racje