czy są tu kobiety którym mężowie nie pomagają w domu i przy dziecku?

Bo z tego co tu czytam to wszyscy wasi mężowie po pracy normalnie z wami prowadzą dom i bawią się z dziećmi, i sprzątają i wieszają pranie i kąpią dzieci , szok mój mąż tylko albo aż gotuje obiady raz na 2-3 dni , pali w piecu, nosi drzewo na opał (mamy małą kotłownię więc musi to często robić) dzieckiem się zajmuje gdy robię zlecenia w domu albo czasem jak mu każę bo chce na spokojnie opróżnić zmywarę czy odkurzyć. poza tym on strasznie bałagani, zostawia brudne skarpety, naczyń nigdy nie włoży do zmywarki czy do zlewu, kuchenkę bardzo brudzi i blaty i nigdy tego nie zetrze oboje pracujemy, ja jeszcze po pracy często dorabiam, poza tym to ja sprzatam, ogarniam kuchnię , łazienkę , ładuje i opróżniam zmywarkę, robię pranie , odkurzam, zmieniam pościel , myję okna i to ja zawsze kąpię dziecko , ja się z nią bawię, usypiam czy taki podział obowiązków jest sprawiedliwy?

Wyszlas za lenia i niegodziwca. To twoja wina. Sama na to pozwalasz.

jest, Agatka :) ona sama wszystko robi w domu, nawet pali w piecu, reperuje cieknący kran, udrażnia rury jej mąż po pracy jedynie dźwiga w ręku pilota od tv :)

Taką relacje musicie wspólnie zbudować..i nie dzieje się ot tak porostu..Szczere rozmowy i przede wszystkim jasne określone potrzeby między sobą.Ja mówię zawsze wprost narzeczonemu o swoich potrzebach,odczuciach i uczuciach ja daje z siebie ul mogę i on też .Każdy też ma słabszy dzień że nic się chce ale gdy są w domu dzieci trzeba znaleźć złoty środek a nie zwalać obowiązki na jedną osobę.