czy to co robil mój sąsiad to bylo wg was molestowanie seksualne??

czy to co robil mój sąsiad to bylo wg was molestowanie seksualne??

Mam dziś 30 lat i nikomu o tym nigdy nie mówilam,(OPRÓCZ PRZYJACIOLKI)ale kiedy bylam w szkole podstawowej to mój sąsiad ,(który byl 3 lata starszy ode mnie i byl wtedy w 8 klasie podstawówki a ja w 5)często czekal na mnie na drodze jak wracalam ze szkoly do domu i nie pozwalał mi przejsc dalej ....rzucal sie na mnie i próbowal mnie na sile calować i rozbierać... bardzo wtedy sie balam wracac do domu ,a niestety wracalam wtedy na nogach a do tego wszystkiego droga do domu byla oddalona od posesji i nikt nie mogl mi wtedy pomóc..ON jak konczyl wczesniej lekcje to czekal na mnie wiele godzin,żeby znowu blokowac mi dojscie do domu i rzucac sie na mnie. NAJDZIWNIEJSZE BYLO TO ,ŻE PAMIETAM JAK WTEDY WYGLADALI CHLOPCY W ÓSMEJ KLASIE..ON MIAL WĄSY I WSZYSCY BYLI JACYS TACY DOROSLEJSI NIZ TERAZ DZIECIAKI W TYM WIEKU..PAMIETAM JAK DZIS ,ŻE CHLOPCY W 8 KLASIE WYGLADAI JAK DOROSLI WTEDY..ON BYL SZCZEGOLNIE BARDZO WYROSNIĘTY I SILNY... nieraz wydarzylo się tak ,ze on zatykal mi usta i nie moglam krzyczeć i dobieral sie do mnie..ja jakos cudem wyrywalam sie mu z rak i uciekalam...te sytuacje czesto sie zdarzaly..i raz bylo tak ze mu nie ucieklam i rzucil mnie na trawę i polozyl sie na mnie ..tak mocno mnie przyciskal ze oddychac nie moglam i rozpinal mi rozporek..krzyczal ze mnie rozbierze jak nie przyznam sie ze go kocham..NIERAZ NA SILE CHCIAL CALOWAC I JA MU NAPLULAM W USTA.WTEDY AGRESJA W NIM NARASTAŁA I JESZCZE BARDZIEJ CHCIAL MNIE POWALIC NA ZIEMIĘ..ZNISZCZYL MI NIERAZ PLECAK I POTARGAL UBRANIE..nigdy nie powiedzialam o tym rodzicom...straszyl mnie ,ze jak cos im powiem to mnie załatwi... Najgorsze ,że ten chłopak mi się wtedy podobal..bylo to moje pierwsze zauroczenie i zakochanie(jak to u dzieciaków) i teraz mam pytanie do Was :Czy wg was pomimo ,że bylismy wtedy dziecmi i on mi sie podobal to mozna te sytuacje zaliczyc jako molestowanie seksualne?? Ja z jednej strony kochalam sie w nim ,ale z drugiej strony bardzo sie go balam i lekałam sie kazdego dnia jak wracalam ze szkoly ,że znowu zablokuje mi drogę i mnie będzie na siłe całował itd.. Raz sąsiadka powiedziala mojej mamie ,że widziala przez lornetke jak leżę na trawie z nim i byla zbulwersowana co my robimy i smiala sie z tego....gdyby tylko wiedziala jak ja wtedy rozpaczliwie chcialam sie wyrwac z jego uscisków i isc do domu..i jak plakalam..ech.. PRZYJACIÓLKA UWAZA,ŻE TO NIE MOLESTOWANIE bo bylismy przeciez wtedy dziecmi i to byla taka zwyczajna zabawa dorastających malolatów i czesto chlopcy tak robią w takim wieku..chcialabym poznac jednak wasze zdanie na ten temat..

oj tam.zwykłe macanki pryszczatego dzieciaka.

Za dlugi tekst.nie chcę mi się czytac.

oczywiście, że to molestowanie naprawde nie potrafisz samodzielnie ocenic takich rzeczy?? :o

jakby autorko to było molestowanie to by większość dziewczynek była molestowana!!! mnie też w podstawówce koledzy rzucali na ziemie i obmacywali i z tego co wiem to w większości szkól tak się dzieje.

W większości szkół starsi chłopcy obmacują dziewczynki? Zdarzają się jakieś wojenki i przepychanki między rówieśnikami, strzelanie z biustonoszy, ale macanie? :/

HAHAHA

ty miałaś 12 lat a on 14-15 - proszę ciebie - byliście jeszcze dziećmi - co innego jak by to był dojrzały facet

ale on ja rozbieral przeciez i płakala przez to..chciala uciec a nie mogla.czytaj ze zrozumieniem.

Żeby to wyjaśnić należy zapytać Ryszarda Petru

byliscie dziecmi więc to nie molestowanie.

co za banda tepaków sie tu wypowiada :o