Wątpilwości co do "pierwszego razu"

Ostatnio zaczełam współżyć (jestem już na tyle dojrzała żeby świadomie "to" zrobić) z kimś kogo kocham. Zawsze słyszałam że mój pierwszy raz bedzie mnie bolał: bla, bla, bla. A ja sobie powiedziałam ze nie, będzie dobrze, że pozytywne nastawienie i roluźnie to podstawa. No i... sama nie wiem. Boleć nie boało, jak na pierwszy raz to było chyba nawet dobrze. Czułam(w sumie sama nie wiem) troche jakby ginekolog włożył mi za duży wziernik ( nie jestem pewna jak się nazywa ten przyrząd do badania). Sama nie wiem. Nie oczekiwałam ze będzie idealnie, ale sama nie wiem... Może trzeba było poczekać?Może coś źle zrobiłam? Może gdybym była bardziej rozluźniona było by lepiej... Co sądzicie?A jak to było u was?

Sam stosunek podczas pierwszego razu to nic specjalnego, ale przyjemność powinnaś czerpać z pieszczot, chociażby minetki, poza tym pieszczoty rozluźniają :)

w sumie było nawet nawet. Czułam przyjemnosć, moze nie peły orgazm,a le przyjemność...

Dzis to powtorzylas? Powiedz jak sie kochalas? Opisz ze szczegolami a powiemy ci co potencjalnie zle zrobilas. Czy byla gra wstepna w postaci loda,minetki,palcoweczka,lizanko od/by/tu? Moze troche paluszka wlozyl w annuska? Daj sobie szanse pomocy. Opisz wszystko i my ci pomozemy.

gość jovita Ja pytałam poważnie...

Powaznie to o co tobie chodzi?

PPrzecież gośćjovita jest poważna.

O to co napisałam powyżej. Nie wiem czy to normalne czy źle cos zrobiłam, czy moze powinnam poczkac... Mam wątpliwości