In vitro i seks przedmałżeński mogą przyczyniać się do aborcji

Tzw. "wpadki" pozamałżeńskie mogą kończyć się aborcją, a chore dzieci poczęte metodą in vitro bardzo często są usuwane, bo małżeństwo nie chce mieć dziecka niepełnosprawnego - woli się go pozbyć i próbować dalej.

Chore dzieci poczęte naturalnie też się usuwa, geniuszu.

Ale jednak in vitro przyczynią się do większej liczby aborcji, bo jednak co tu mówić - to sztuczna metoda i dużo dzieci ma różne wady. Przypadek tej babki od Chazana, co chciała aborcji, ale jej nie pozwolono jest dobitny. Przez jej zachcianki dziecko nie miało szans na dłuższe życie, ale gdyby nie Chazan, to by zostało zamordowane.

To dziecko nie miało mózgu i umarło od razu po urodzeniu. Chazanowi powinni za to odebrać prawo do wykonywania zawodu. Co do reszty Twojego wywodu, zmilczę, żeby nie powiedzieć czegoś nieprzyjemnego.

Ta kobieta miała już wcześniej poronienia i była otyła, mogła sobie dać spokój z kolejnymi próbami in vitro - doprowadziła do tragedii. Dlatego jestem przeciwko in vitro - bo jeśli z powodu in vitro będzie wykonana choćby 1 aborcja, to będzie to o 1 aborcję za dużo i cała gra okazuje się niewarta świeczki.

A jeśli przez to, że wykąpiesz się pod prysznicem, gdzie radioaktywny radon (taki gaz szlachetny) powoduje mutacje i malformacje płodu, dojdzie do choćby jednej aborcji, to należy zakazać pryszniców, dewotko.

Jedzenie też powinno być zabronione bo zawierają szkodliwe adytywy, nie wolno oddychać z tych samych powodów. Należy żyć i oddychać tylko miłością i...Bogiem! O tak! Zatkaj dooopę i dziób a jeszcze lepiej, nie wtrącaj się w cudze życie.

a ssałas kiedys koootasa z nożem przy gardle?

niewarta jest metoda, ktora moze doprowadzic chocby do jednej aborcji