Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mnie denerwuje ten Ryszard Petru

Polecane posty

Gość gość

ta Nowoczesna to porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli cie bo celnie obsmiewa twoja partie i takich debili jak ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łapka w góre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie ogarniam gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drze ryja jak opętany ostatnio a najgorsza jest ta trajkotka Kamila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa bo PIS = radość, szczeście i dobrobyt :O zadnych obietnich wyborczych nie zrealizują, plebs połakomił się na mityczne 500 zł ktorych nie zobaczy na oczy, do tego czeka nas rozwałka systemu edukacji i likwidacja gimnazjów (ciekawe po co ?) co bedzie dalej ? pewnie TVP i zwolnienie Lisa ktorego tak niecierpi Kaczynski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta demonstracja "w obronie demokracji" mnie śmieszy. O i jescze wymachiwanie konstytucją, choc założe sie ze 99% tych osób nie ma pojęcia co jest w niej zapisane i jej nie czytalo. Partie polityczne nie powinny tak wykorzystywac ludzi i otumaniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Petru jest sztucznie promowany. PO upada, to szukają zastępstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie wierzę w sondaże które pokazują wzrost poparcia dla Nowoczesnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to postkomunistyczny motłoch najbardziej podnosi larum świnie najbardziej kwiczą jak sie je odciąga od koryta PiS robi to co powinno być już dawno zrobione w 89' roku po upadku komuny i co chciał zrobić JKM - dekomunizacja miałeś coś wspólnego z rządzeniem w PRLu, byłeś w strukturach PZPRu, służyłeś zbrodniczemu systemowi? to won z życia publicznego w wolnej polsce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już PiS wywaliło policjantów którzy służyli w Milicji i to już powinno być dawno zrobione. Teraz czas na sędziów (w tym tych z trybunału bo zobaczie kim były za PRLu te k***y wybrane wczesniej) Rozpada im sie układ z Magdalenki dlatego tak wrzeszczą i tak samo niemieckie media TVN i TVP tak ujadają na PiS bo tracą swoich ludzi którzy bronili ich interesów zdradzając Polske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Petru to ostatnia nadzieja POpaprancow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz wyobraźcie sobie, jakby ten typ dostał się do rządu! Natrentny, facet bez zahamowań, po trupach do celu! Nawoływacz, podżegacz! Zapewne interesują go jedynie banki i jego rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22:16 Zapewne interesują go jedynie banki i jego rodzina! X Dlatego tak się awanturują. Jak i PO np taka Krzywynos przeszła na emeryturę w wieku 56-lat i ma uwaga 6230zł. Ale inni wg PO mają pracować do 65-67lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mię tesz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowy w Magdalence – spotkania władz państwowych PRL z przedstawicielami NSZZ Solidarność, odbywające się od 16 września 1988 roku w ośrodku konferencyjnym MSW w Magdalence pod Warszawą. Początkowo odbywały się w Warszawie w willi przy ulicy Zawrat Celem rozmów było przygotowanie obrad Okrągłego Stołu. Jednak nieporozumienia w obozie władzy spowodowały bardzo szybkie przerwanie spotkań. Dopiero początek 1989 roku przyniósł w PZPR wzrost siły grupy reformatorów i 27 stycznia 1989 roku mikrobusy przywoziły do Magdalenki ekipy gen. Czesława Kiszczaka i Lecha Wałęsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już 6 lutego 1989 w Warszawie rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu. Niebawem utknęły w martwym punkcie i 2 marca 1989 rozpoczęła się druga tura rozmów w Magdalence — rozpatrywano tam najbardziej sporne kwestie z obrad Okrągłego Stołu. W czasie obrad Okrągłego Stołu odbyło się 5 spotkań w Magdalence (spotkania odbywały się też czasem w gmachu URM) — w czasie tych spotkań przygotowywano stanowiska wspólne, które znane były potem jako ustalenia Okrągłego Stołu. W sumie tzw. Grupa Magdalenka spotykała się 13 razy — były to spotkania robocze i spotkania współprzewodniczących grup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mnie też denerwuje. Na początku wydawał mi się ok, ale teraz kiedy widzę go parę razy dziennie w telewizji, jak wypowiada się na KAŻDY temat, pcha się do kamer...:O dla mnie to po prostu karierowicz.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiej komuny jak pis dawno nie było. jak ktoś nie lubi komuny, to nie lubi pisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łącznie w rozmowach w Magdalence uczestniczyły 42 osoby. W spotkaniach w Magdalence udział brali (w różnych zespołach i składach osobowych) ze strony władz: gen. Czesław Kiszczak, Stanisław Ciosek, Artur Bodnar, Jan Janowski, Jan Jarliński, Mieczysław Krajewski, Harald Matuszewski, Jerzy Ozdowski, Romuald Sosnowski, Bolesław Strużek, Jan Szczepański, Tadeusz Szymanek, Stanisław Wiśniewski, Andrzej Gdula, Bogdan Królewski, Janusz Reykowski, Aleksander Kwaśniewski, Ireneusz Sekuła, Jerzy Uziębło, Władysław Baka; ze strony opozycji solidarnościowej: Lech Wałęsa, Andrzej Stelmachowski, Władysław Frasyniuk, Lech Kaczyński, Władysław Liwak, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Merkel, Alojzy Pietrzyk, Edward Radziewicz, Bronisław Geremek, Mieczysław Gil, Witold Trzeciakowski, Adam Michnik, Zbigniew Bujak, Jacek Kuroń, Andrzej Wielowieyski, Ryszard Bugaj; ponadto udział brali przedstawiciele Kościoła katolickiego: ks. Alojzy Orszulik, ks. abp Bronisław Dąbrowski, ks. bp Tadeusz Gocłowski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy rząd najbardziej boi się prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podczas rozmów i libacji w należącym do MSW „obiekcie specjalnym nr 115” nie doszło do zawarcia pisemnej zmowy pomiędzy komunistami a częścią elity solidarnościowej, bo nie na tym polegają doskonałe polityczne spiski. Konsekwencją tych spotkań była jednak późniejsza niesłychanie silna pozycja polityczna uczestników negocjacji, abolicja dla zbrodniarzy komunistycznych i przyzwolenie na niszczenie archiwów tajnych służb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ci niby z tego wynika? że pisiory są głupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faza nr 1 Przyczyna zmian Stan gospodarki posadził władze przy Okrągłym Stole" – powiedział w lutym 1989 r. uczestniczący w zakulisowych rozmowach z komunistami Lech Kaczyński. To prawda. Nikt i nic komunistów w istocie nie obalało tak skutecznie jak katastrofalny stan gospodarki. Główną determinantą ugody pomiędzy władzami PRL i „konstruktywnymi" z „Solidarności" z przełomu 1988 i 1989 r. była kondycja finansowa i niewypłacalność reżimu Jaruzelskiego wobec zachodnich kredytodawców z rozmaitych banków komercyjnych (skupionych głównie w Klubie Paryskim) i ich rządowych żyrantów. Wspierani przez wywiad cywilny eksperci rządowi uczestniczący w kolejnych turach rozmów z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Klubem Paryskim już w latach 1986–1987 sygnalizowali swoim zwierzchnikom, że „przeprogramowanie istniejących zaległości płatniczych, przesunięcie bieżących płatności i nowe kredyty z MFW i Banku Światowego" są możliwe jedynie wówczas, kiedy ekipa Jaruzelskiego zdecyduje się na wprowadzenie zasadniczych zmian w systemie ekonomiczno-politycznym PRL. Stąd też Departament I MSW nieustannie alarmował Wojciecha Jaruzelskiego, że bez poluzowania gospodarki i otwarcia się na „konstruktywną opozycję" system PRL znajdzie się nad przepaścią wynikającą z bankructwa państwa. W tym sensie podjęcie rozmów z konstruktywną opozycją w sierpniu 1988 r. było niezbędne dla wiarygodności PRL i możliwości prowadzenia rozmów z MFW i Klubem Paryskim w sprawie zadłużenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten kierunek i postulaty miała wesprzeć „Solidarność". Bez niej operacja ratowania reżimu na arenie międzynarodowej nie mogła się udać. Nieprzypadkowo szef wywiadu gen. Zdzisław Sarewicz pisał wówczas, że „zgodna prezentacja powyższych postulatów przez rząd i środowisko opozycyjne – niezależnie od szans ich realizacji wymusiłaby – według ekspertów MFW – zmianę nastawienia wierzycieli do polskich problemów finansowych". Jednocześnie rozpoczynał się wówczas proces liberalizacji stosunków gospodarczych, ale i wielki skok partyjnej nomenklatury oraz społeczności tajnych służb na „bazę materiałowo-kapitałową sektora państwowego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponieważ wiem co będzie dalej odpadam. proszę na temat kaczorów jak będzie to tłustym drukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faza nr 2 Warunek ugody Aby solidarnościowa opozycja mogła skutecznie zaświadczyć swoją odpowiedzialność i troskę za stan gospodarki PRL, trzeba było ją wpierw zdezintegrować przez podział i przeformatować w kierunku bardziej konstruktywnym. Nieprzypadkowo we wrześniu 1986 r. Wałęsa, ignorując stanowisko działaczy podziemia nawet głównego nurtu (z Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność") i Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność" wybranej na zjeździe w 1981 r., powołał jawną strukturę władzy nad zdelegalizowanym związkiem – Tymczasową Radę „Solidarności", której skład dobierał, konsultując się ze środowiskiem Kuronia i Michnika oraz najbliższym otoczeniem. Powołanie TRS było zgodnym z interesami władz faktycznym zamachem stanu, sankcjonującym pozbycie się z kierownictwa „Solidarności" ludzi sprzeciwiających się ugodzie z komunistami. W ten sposób zaczęto realizować koncepcję budowy zupełnie nowej „Solidarności" – „od góry w dół", bez „tych głupich" i „ekstremy", jak mówił już kilka lat wcześniej w rozmowach z komunistami Wałęsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komuniści i ich tajne służby nie kryli satysfakcji. To, co się stało, było zbieżne z realizowaną od jakiegoś czasu przez bezpiekę operacją o kryptonimie „Brzoza", która także stawiała na partnerski dialog z „konstruktywnymi" działaczami „Solidarności", przy jednoczesnym zaniechaniu jakichkolwiek dalszych represji. Był to – jak pisali w memoriale dla Wojciecha Jaruzelskiego Jerzy Urban, Stanisław Ciosek i gen. Władysław Pożoga – „doniosły, dodatkowy czynnik powodujący rozkład podziemia". Nawet konferujący potajemnie wówczas z bezpieką Kuroń miał stwierdzić, że powołanie TRS „spowodowało niezamierzoną korzystną sytuację dla władz" i „wytworzyło rozdźwięki w szeregach opozycji". Temu wszystkiemu towarzyszyła dość zdumiewająca deklaracja Lecha Wałęsy, który do spółki ze Stefanem Bratkowskim, Bronisławem Geremkiem, Tadeuszem Mazowieckim, Stanisławem Stommą, Klemensem Szaniawskim, Jerzym Turowiczem, Janem Józefem Szczepańskim i Andrzejem Wielowieyskim zaapelował do władz amerykańskich o zniesienie sankcji gospodarczych nałożonych na PRL po wprowadzeniu stanu wojennego. Grupa, której przewodził Wałęsa, wystąpiła także z prośbą o nadanie PRL klauzuli najwyższego uprzywilejowania w stosunkach gospodarczych! Jaruzelski użył w ten sposób noblisty i szyldu opozycji do próby wyciągnięcia dogorywającej Polski Ludowej z międzynarodowej izolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faza nr 3 Nowa „Solidarność" Pod koniec 1987 r. w miejsce TKK i TRS powołano kolejny byt – Krajową Komisję Wykonawczą NSZZ „Solidarność". Z ponad setki członków Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność" z 1981 r. w KKW ostało się jedynie sześciu sojuszników „warszawki" i Wałęsy – Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Stefan Jurczak, Bogdan Lis, Antoni Stawikowski i Antoni Tokarczuk! Jeden z rzeczników i beneficjentów tej zmiany w „Solidarności" Jan Lityński ogłosił wówczas na łamach podziemnego „Tygodnika Mazowsze", że „Solidarność" nie może już więcej odpowiadać na wszystkie propozycje komunistów „totalnym i głośnym »nie«!". Ale żeby tak było, należało wyrzucić z niej prawie wszystkich członków władz krajowych i większość ludzi tworzących struktury związkowe w regionach. Rzeczywiście ta nowa „Solidarność" była coraz bardziej konstruktywna i przewidywalna. Doceniało to trio (Pożoga-Urban-Ciosek) doradców Jaruzelskiego, które w styczniu 1988 r. tak pisało do towarzysza generała: „Uważamy, że naszym realistycznym celem powinno być ustawiczne oswajanie bardziej ugodowego skrzydła nastawionego na koegzystencję z »reżimem«, asymilowanie i neutralizowanie tego skrzydła, budowanie przepaści między nim a opozycją radykalno-nielegalną (...). Taktyka oswajania to wytrącanie opozycji możliwości uprawiania sprzeciwów natury ogólnej i głoszenia pięknie brzmiących haseł, natomiast wmanewrowanie jej w dyskusje o konkretach, zmuszanie do uwzględniania realnie istniejącej sytuacji oraz rzeczywiście możliwych rozwiązań. Taka platforma uczestnictwa umiarkowanej opozycji w życiu kraju oddzieli ją najsilniej od fundamentalistów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ten sposób, kosztem wziętej w dwa ognie antykomunistycznej „ekstremy", holowano wiernego neosolidarnościowego partnera z Matką Boską w klapie, z którym można było w przyszłości zawrzeć prawdziwą transakcję epoki – Okrągły Stół i bezkonfliktowe przejście z PRL do postkomunizmu III RP, dla jednych z solidarnościowego styropianu na salony władzy, dla drugich z SB do UOP, z PZPR do SdRP, z Komitetu Centralnego do zarządu banku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×