Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Menu na moją pierwszą Wigilię

Polecane posty

Gość gość
To menu nie ma nic wspólnego z Wigilią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość, że na emigracji to jeszcze zapomnieli o polskich tradycjach. Gdzie ryba po grecku? Zrób tradycyjną sałatkę jarzynową, a nie bawisz się w chińskie ryże. Pierogi z mięsem na wigilię? Pierwsze słyszę. Zrób z kapustą i grzybami. Gdzie barszczyk ? Ja rozumiem, że to jedzenie na dwóch, ale zrób te polskie, wigilijne. Pamiętaj o tradycjach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym bardziej jak chłopak jest obcokrajowcem to powinnaś mu dać polską kuchnię żeby ją poznał, a on Ci może ugotować coś tradycyjnego z jego stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka prowokatorka sama ciagnie temat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się to menu nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doopa

Beznadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ktoś chyba chciał wywołać tutaj burze zakładając ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Co kto lubi ☺️ Ja mieszkam od 15 lat poza Polską i ogólnie smakuje mi tutejsza kuchnia, rzadko gotuje pl potrawy ale ma wigilie od lat przygotowuje tradycyjne 12 potraw (mimo że za niektórymi nie przepadam😅 ale tak mi zostało, że po łyżce trzeba wszystkiego skosztować) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate

No i to jest wlasnie polska glupota... Narobie 12 dan, z ktorych lubie tylko 2, ale moja rodzina od pokolen tak robi, wiec kim ja jestem, zeby to kwestionowac? Pozniej bede zmuszac rodzine do jedzenia tych samych dan przez 3 dni, zeby nic sie, bron Boze, nie zmarnowalo.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A my robimy tak, że chcąc kultywować tradycję przygotowujemy nawet te potrawy których prawie nikt nie lubi, tylko w bardzo małych ilościach- karp czy kompot z suszu dosłownie po małej porcyjce dla każdego. Tych potraw które lubimy (pierogi, paszteciki etc) robimy więcej i wszyscy zajadają ze smakiem. 

Poza tym dziwi mnie ogromnie to, że w niektórych domach gotuje się wszystko na wigilię i potem de facto w pierwszy dzień świąt "dojada się resztki" po wigilii. U nas wigilia jest bezmięsna, a na pierwszy dzień świąt są zupełnie inne potrawy, jest wystawne śniadanie z domowymi wędlinami i różnościami, potem obiad (różne rzeczy mamy co roku, czasem pieczona gęś, czasem indyka, czasem pieczeń wołowa). 

Rozumiem że komuś może się nie chcieć gotować wielu potraw, ale to są święta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Kate napisał:

No i to jest wlasnie polska glupota... Narobie 12 dan, z ktorych lubie tylko 2, ale moja rodzina od pokolen tak robi, wiec kim ja jestem, zeby to kwestionowac? Pozniej bede zmuszac rodzine do jedzenia tych samych dan przez 3 dni, zeby nic sie, bron Boze, nie zmarnowalo.

 

Nie rozumiem jaki ty masz problem z tym co ja Przygotowuje na wieczerzę?  Jesteśmy z mężem z różnych stron pl i niektore dania przygotowuje po prostu aby mu zrobić przyjemność... u mnie nie były One tradycją. (Podobnie jak on kosztuje kutii którą wcześniej znał z opowieści) posiłek przygotowuje na wieczerze wigilijną a nie na tydzień więc nie zjadamy go przez trzy dni 🤷🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

A my robimy tak, że chcąc kultywować tradycję przygotowujemy nawet te potrawy których prawie nikt nie lubi, tylko w bardzo małych ilościach- karp czy kompot z suszu dosłownie po małej porcyjce dla każdego. Tych potraw które lubimy (pierogi, paszteciki etc) robimy więcej i wszyscy zajadają ze smakiem. 

Poza tym dziwi mnie ogromnie to, że w niektórych domach gotuje się wszystko na wigilię i potem de facto w pierwszy dzień świąt "dojada się resztki" po wigilii. U nas wigilia jest bezmięsna, a na pierwszy dzień świąt są zupełnie inne potrawy, jest wystawne śniadanie z domowymi wędlinami i różnościami, potem obiad (różne rzeczy mamy co roku, czasem pieczona gęś, czasem indyka, czasem pieczeń wołowa). 

Rozumiem że komuś może się nie chcieć gotować wielu potraw, ale to są święta. 

Dokładnie tak. Robię porcje która jest tylko na wieczerzę bo w święta się je co innego, nie jadłabym 3 dni odgrzewanych potraw 🤦🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxx

Jak ja zjem na wigilię zupkę chińską z torebki, to można uznać, że to danie wigilijne buhaha. Takie właśnie jest myślenie autorki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 13.12.2015 o 20:56, Gość gość napisał:

mało

mało? na dwie osoby to normalnie, a raczej dość dużo. Ja nie wiem czy dla was święta to  stół zawalony ogromnymi ilosciami żarcia, które trzeba jeść aż to bólu jelit, a resztę trzeba wyrzucić? Niektórzy jedzą normalnie i gotują w normalnych ilościach. To polskie siedzenie przy korycie w ramach narodzin Jezusa nie dla każdego jest atrakcyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 7.11.2019 o 15:53, Gość Gosc napisał:

A my robimy tak, że chcąc kultywować tradycję przygotowujemy nawet te potrawy których prawie nikt nie lubi, tylko w bardzo małych ilościach- karp czy kompot z suszu dosłownie po małej porcyjce dla każdego. Tych potraw które lubimy (pierogi, paszteciki etc) robimy więcej i wszyscy zajadają ze smakiem. 

Poza tym dziwi mnie ogromnie to, że w niektórych domach gotuje się wszystko na wigilię i potem de facto w pierwszy dzień świąt "dojada się resztki" po wigilii. U nas wigilia jest bezmięsna, a na pierwszy dzień świąt są zupełnie inne potrawy, jest wystawne śniadanie z domowymi wędlinami i różnościami, potem obiad (różne rzeczy mamy co roku, czasem pieczona gęś, czasem indyka, czasem pieczeń wołowa). 

Rozumiem że komuś może się nie chcieć gotować wielu potraw, ale to są święta. 

Dlatego trzeba je czcić poprzez wielogodzinne żarcie na umór. "bo to są święta"

I co z tego? mam się zarypać w kuchni? "bo święta"? bez tego święta nieważne 😄

A ja nie robię potraw których nikt nie lubi. Nie będę na siłę robić karpia ani kompotu z suszu. Szkoda mojej roboty i czadu. Co z tego że niewielka ilość? zajmuje mi palnik i roboty tyle samo właściwie. Tak to można sobie wydziwiać jak się idzie na gotowe i palcem przy wigilii nie kiwnie albo ma pomocników. Ja mam tylko dwie ręce, 4 palniki i jeden piekarnik.

W pierwsze święto jemy barszcz i pierogi na obiad oraz bigos i kiełbasy domowe na ciepło - co kto woli. Pierogi robie wcześniej i mrożę. więc mam z głowy.

Na wigilię mamy smazonego dorsza, pierogi z kapustą i grzybami, barszcz z uszkami, śledzie w śmietanie, sałatkę warzywną z majonezem, ziemniaki w ziołach z masłem, kapustę z grzybami. Do picia kompot ze śliwek - zaprawiam latem.

W drugie święto robię rosół i pieczoną karkówkę na obiad.

Tak wiem, to wszystko bieda i mało dla tutejszych restauratorek "bo to są przecież święta" ale nie jestem cholernym robotem, a mam taką sytuację, że sobie wszystko sama na 7 osób na wigilię, święta, a to tylko normalne dania, a przecież mam jeszcze ciasta na głowie więc i tak się narobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087

Wy jestescie bezsensu.

Ja mam meza wlocha i on nienawidzi polskiej kuchni, moze sernik zje i kotleta schabowego. i tyle. Autorko, menu fajne. jedz to, na co macie ochote.

u nas bedzie losos z brokulami i sernik. a na przegryzke moze chipsy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×