Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problemowygość

Problem z dziewczyna

Polecane posty

Gość problemowygość

Witam! Nigdy nie radziłem sie na forum, poniewaz jestem facetem, ktory czesciej sam rozwiazuje swoje problemy, jednak teraz chcialbym posluchac obiektywnych opinii. Jestem z dziewczyna pol roku i stosunkowo niedawno pojawil sie w naszym zwiazku problem, przynajmniej ja tak uwazam. Zaczynajac od poczatku, jestem pierwszym kochankiem mojej kobiety, wspolzyc zaczelismy po miesiacu-poltorej bycia razem. Na poczatku bylo okej, uprawialismy seks dosyc czesto, wydaje mi sie, ze obie strony byly usatysfakcjonowane, chociaz nie odbywalo sie to w super komfortowych warunkach, poniewaz moja luba jest troche wstydliwa dziewczyna i nie do konca pewna swojego ciala, atrakcyjnosci i urody. Z czasem troche poprawilem jej samoocene, wtedy mniej sie krepowala, az w koncu nabrala samoswiadomosci i nie bylo juz w tej kwestii wiecej problemu. Zauwazylem, ze czasami nawet zaczela wykorzystywac sex, zeby miec troche wieksza kontrole nad naszym zwiazkiem. Mialem kilkakrotnie poczucie, ze mam to traktowac jako forme nagrody, co mi sie juz bardzo nie spodobalo. Mimo wszystko, ja uwazam swoja partnerke za bardzo atrakcyjna kobiete, wiec nie potrzebowalem jakiegos jej wielkiego wkladu i wysilku w kwestie wspolzycia. Troche mnie nawet krecilo, ze jest taka niedoswiadczona. Jednak wiadomo, po pewnym czasie wszystko traci swoj urok, czlowiek oczekuje czegos wiecej, a przedewszystkim chcialby sie mijac z rutyna i monotematycznoscia. W lozku zrobilo sie troche nudno, chociaz staram sie jakos urozmaicac ten nasz sex. Jestem facetem, ktory ma duze oczekiwania w tej kwestii, nie satysfakcjonuje mnie 15 minut przed snem, pod koldra przy zgaszonym swietle. Jednak nie moge, az tak narzekac, poniewaz czesciowo dostawalem co chcialem, mimo braku doswiadczenia i czesto zaangazowani ze strony mojej dziewczyny i nie to chce tu nazwac problemem. Coraz rzadziej uprawiam seks z moja dziewczyna, ogranicza sie to do 3-5 razy w miesiacu. Ona od okolo dwoch miesiacy bierze tabletki antykoncepcyjne, duzo czytalem na ten temat, na temat przypadkow, w ktorych libido kobiet przy zazywaniu tabletek spada niemal do zera. Jednak nasza sytuacja troche sie rozni. Uprawiamy czasami seks, wtedy nie narzekam, wiem ze mojej dziewczynie jest ze mna dobrze w lozku i generalnie jest bardzo przyjemnie. Po ostatnim wspolzyciu, a dokladnie na drugi dzien po, chcialem znow robic to z nia robic. No, ale wtedy zaczelo sie wymigiwanie, no i ju po chwili zorientowalem sie co jest grane. Po prostu nie chciala, mimo ze miala dobry humor, milo spedzilismy wczesniej czas i bardzo duzo sie przytulalismy. Bylismy wtedy u niej. Generalnie jak jestesmy u niej to ona nie chce sie ze mna kochac, bo wstydzi sie innych lokatorow (tzn. mamy, siostry). Za starych czasow, jak jej mama miala popoludniowki, kochalismy sie namietnie w jej pokoju nie raz, nie dwa, mimo obecnosci jej siostry, gdzies tam w drugiej czesci mieszkania. W sytuacji, ktora opisalem wyzej byly wlasnie takie warunki, tzn. nie bylo jej mamy, hulaj dusza! Teraz usprawiedliwia sie tym, ze nie chce uprawiac seksu u siebie. U mnie nie ma takiego problemu raczej. Nigdy mi nie odmawiala tak doslownie, rozmumiem ze czasami mozna nie chciec i to przeciez zupelnie normalne, jestem wyrozumialy, jednak nigdy mi nie mowila tego wprost, dawala do:zrozumienia, a ja odpuszczalem, ale to sie zdarzalo rzadko. Teraz sie zastanawiam, moze ja ja mniej pociagam, moze cos jest nie tak ze mna, ze nie ma na mnie czesto ochoty? I mnie nie boli, az tak to, ze tego nie robimy. Bardziej trafia we mnie, ze ona nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×