Czasem marzę o powrocie lat 2000 do 2003

Tego klimatu i atmosfery która wtedy była. najpiękniejsze czasy bo już nie bieda lat 90 ale także nie zepsucie unijne a tu film z miasta mojego dzieciństwa i młodości a wy też macie takie wspominki https://www.youtube.com/watch?v=tHiLMcznuR4

A mi tam dobrze tak jak jest. :) Praca jest, mieszkanie jakieś jest i w lodówce coś tam do jedzenia też mam. :) I za nic w świecie nie chciałabym znowu przechodzić szkoły, studiów, modlić się o przyznanie kredytu na mieszkanie...

Ja wrocilabym do lat 2003-2005 jakoś tak lepiej było niż teraz

Poniekąd tak, ludzie byli inni. Raczej kwestia tego. Byli szczersi, teraz gdzie kroku nie postawisz tam fałsz i obłuda.

Cieszę się że myślicie tak jak ja. Oglądam ten film wracam wspomnieniami do tych czasów i brakuje mi tego spokoju, teraz tylko gonitwa i pieniądze.

Tez tak mysle. Wydaje mi sie z kazdym rokiem zycie jest coraz bardziej gowniane. Czlowiek coraz gorszy dla czlowieka, wszedzie chca Cie oszukac. Na kazdym kroku probuja cos wcisnac. SPrzet domowy kupujesz, rozlatuje sie zaraz po gwarancji, kupujesz samochod sypie sie po miesiacu. Bez znajomosci normalnej pracy nie znajdziesz a muzyki nie da sie sluchac ;/

Nie mogę słuchać o tym że nie ma w Polsce pracy bez znajomości! Jestem ledwo po studiach architektura na Politechnice, od razu znalazłam pracę 2500 do ręki bez znajomości, mój mąż po studiach szukał pracy rok, ale jest w tej chwili kierownikiem budowy i ma 3000 do ręki. Także nie miał żadnych znajomości. Więc cholera ludzie na co można narzekać to można ale na pracę w Polsce nie można.

Jednak co racja, dzisiejsza muzyka krzywdzi uszy. Jednak dobrze że Chopin i Beethoven stworzyli parę dobrych kawałków na zapas ! :)

To ze wam sie udalo nie znaczy ze jest latwo. Mowie o normalnej pracy na umowe. Ja pracowalam, znalazlam prace po roku szukania ale z wymogiem ze zaloze dzialalnosc. I wtedy zeby zarobic na zus musialam sie ozapieprzac jak glupia. I nie mow ze jest latwo bo nawet w Wawie znajomy ktory jest inzynierem i wysyla cv mowi ze na kazde ogloszenie sa dziesiatki chetnych.

Po politechnice może i praca jest, ale po studiach humanistycznych na zwykłym uniwersytecie juz nie bardzo. A nie każdy jest takim geniuszem, żeby studiować na politechnice

zgadzam się w moim życiu tez te lata to najpiękniejsze lata mojej mołodości, w końcu do liceum się wtedy chodziło ;)

W Krakowie jest wielkie zapotrzebowanie na inżynierów . ;) Wysyłanie CV mi też nie pomagało, chodziłam od biura do biura z CV ale pracę miałam po 2 tygodniach.

Ojciec na koparkoładowarce ma 4500 zł (zawodówkę skończył) bez żadnych studiów. Więc ja nie wiem gdzie wy ludzie tej pracy szukacie. Moja bratowa jest nauczycielką języka angielskiego (studia humanistyczne) i ma około 2500, brat pracuje na wulkanizacji i ma około 2700 . Więc oświećcie mnie, bo chyba żyję w innej Polsce niż wy.

Pitolisz jak potłuczona...

było się uczyć niedorozwoje póki czas ! ;D popieram koleżanke wyzej, praca w polsce jest, sam zarabiam 3500 pracujac na magazynie , moze na 3 zmiany ale od pon do pt po 8 h. wiec nie pie.dolcie

Niczego nie 'pitolę jak potłuczona' mówię jak jest. Tylko, że ja mieszkam w Krakowie i w województwie małopolskim takie są wynagrodzenia. Jednak rodzina znajomego z Krosna nie ma już tak kolorowo. Więc zamiast mnie wyzywać, zorientuj się jaka jest ekonomia dla danego województwa. Jeśli ktoś jest biedny to radzę zmienić pracę i wziąć kredyt ;) Przecież nie zabraniam wam być bogatymi. Możecie kupować i robić co tylko chcecie.

Powody migracji wewnętrznej się kłaniają ! :)