Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy milosc obraca sie w nienawisc.

Polecane posty

Gość gość
Najgorsze jest to ze chcesz w nim widziec dobro chociaz jest zly i podly. Dopoki nie zobaczysz jego zla to bedziesz sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura. Jesli bedziesz pamietac tylko to co dobre to nigdy sie z tego nie wyrwiesz. Przez cale zycie bedziesz tesknic. A zycie ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można, ale z doświadczenia wiem, że trzymanie urazy zatruwa nas samych. Jeśli on/ona zniknęli z naszego życia, to nie ma powodów cały czas tego rozpamiętywać. Najgorzej, jeśli po rozstaniu oni wbijali w nas poczucie winy - dlatego zawsze uważam, że należy zerwać kontakt, to jest dobre dla obu stron. Zwłaszcza, że zawsze jest ktoś porzucony i ktoś kto porzuca - zwykle ta druga osoba obwinia sie o koniec związku i zaczyna nienawidzieć i dostrzegać samo zło w porzuconym, aby trochę ulżyć swojej decyzji, a niesłusznie, jeśli podjęła racjonalną decyzję to nie musi sie obwiniać - rozstania nigdy nie są łatwe. Z perspektywy czasu wolę pamietać pozytywy, a nie zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet tez twierdzi ze nie jest zbyt wylewny a ja wiem ze dla bylej nawet wiersze pisal. I po co tak sciemniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłbym sie poczuć adresatem zarzutów autorki tego postu. Jestem facetem i też niezbyt wylewnym, ale nie znaczy, że niewrażliwym. Rzadko wyznaję uczucia. Moja dziewczyna mi zarzuca, że nie kocham jej dość i że więcej uczuć miałem do byłej, ale to nieprawda. Ona tak mysli tylko dlatego, bo w chwili szczerości powiedziałem jej co czułem do byłej, ale nie znaczy, że jej to powiedziałem. Nie potrafię konfrontować swoich uczuć z obiektem moich uczuć, ale mogę o tym powiedzieć osobie trzeciej. I teraz ona mysli, że nie jest tak samo ważna i dostaje tylko okruchy, bo tamtą "TAK BARDZO" kochałem, mimo że zerwałem kontakt i mówiłem, że było i minęło i nic nie czuję do byłej oprócz sentymentu, co jest naprawdę zgodne z prawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chora zazdrosc kobiety bluszcza. Od takich lepiej z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma znaczenia kto zerwal. Ta co zrywa nie obarcza siebie wina. Glupie tlumaczenie dla naiwnych. Zrywa bo chce. To porzucony/a szuka w sobie winy i zadrecza sie co zrobil zle. Jak bedziesz pamietac tylko co dobre to sie nigdy od tego nie uwolnisz. Zawsze bedzie to wracac i nigdy nie zbudujesz nowego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale to jest Twoj problem ze nie potrafisz okazywac uczuc worost nie jej, co ma sie dziewczyna domyslac? A co do mojego faceta, czytalam wiadomosci jakie do niej pisal bo chociaz minelo 7 lat (!) On ich nie wykasowal...i tam pisal do niej takie rzeczy czule, zapewnienia, i bynajmniej nie bylo widac zeby mial jakies problemy z okazywaniem uczuc. A do mnie jest taki.....zwykly. czasem mam wrazenie ze jak wsoollokatorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, odnoszę wrażenie, że wyolbrzymiasz jego winy, bo go nienawidzisz i nie jesteś obiektywna. Cokolwiek by nie poruszyć, to we wszystkim był paskudny. Zresztą nie wiem, może był, może nie - ale może Ty też ideałem nie byłaś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×