Mamy kp jakie jest Wasze libido, bo moje ZEROWE...

Od porodu (cc) minęło 8,5 mca, kp na żądanie. Miesiączka wróciła 3 mce temu. Jednak nie mam żadnego popędu seksualnego i zastanawiam się, czy to normalne. Ponoć jak prolaktyna jest podwyższona, to libido spada, a moja prolaktyna przekracza normę dwukrotnie... Czy któraś z Was tak ma?

ja nie karmilam swoich dzieci , minelo kilka lat i tez mam zero popedu

To powszechny problem, o którym nikt nie mówi.

Ja się nawet nie daję dotknąć mężowi, wprost nie mogę na niego patrzeć, jak widzę, że ma na "to" ochotę i robi podchody to urządzam awanturę pod byle pretekstem aby nic z "tego" nie wyszło...

Od momentu zajścia w ciąże (07.2014) do dnia dzisiejszego uprawiliśmy seks tylko 2 razy: raz w połowie ciąży i raz po zakończeniu połogu. To było bez przyjemności dla mnie, dałam się namówić dla tzw św. spokoju. Nie jestem zwierzęciem ani robotem i nie będę robić czegoś, czego nie chcę.

Zawsze dziwiły mnie te specjalne tabletki antykoncepcyjne dla karmiących, że jest na nie popyt, przecież kp zabija libido, a jak się już uprawia seks raz kiedyś to chyba lepiej użyć gumki a nie truć siebie i dziecko hormonami cały czas...już widzę te karmiące kochające się codziennie w dodatku na tabsach...

Z jakich zaburzeń hormonalnych wynika brak popędu? Poza podwyższoną prolaktyną? Ktoś coś wie?

Ciekawe jak to mozliwe że przed wojną na wsi kobiety karmiły do 4 roku życia, a pomimo to "co rok prorok"?

Dziecko ma teraz 8 miesięcy. Karmię piersią. Ochotę na seks mam dość duży. Przed ciążą i w trakcie seks bardzo częsty (prawie codziennie). Po porodzie po okresie połogu średnio 3 razy w tygodniu. Mój przypadek nie jest do konca adekwatny, ale zmniejszona chęć na seks wynika ze zmęczenie i pewnego znużenia tematem rodzicielstwo. Mąż też ma teraz bardziej stresujący okres w pracy ( zawsze przed świętami) i ma mniej czasu na seks. A z innych powodów braku ochoty na seks to może wygląd. Spróbuj niech ktoś zaopiekuje się dzieckiem, trochę czasu tylko dla was i zobaczysz czy ochota wróciła.

U mnie też dramat. To nie kwestia wyglądu, nie narzekam. Ani zmęczenia, bo po pierwszym dziecku wszystko było normalnie. A po drugim katastrofa - seks mógłby nie istnieć, nic nie czuję, kombinuję jak mogę by się wykręcić albo raz na jakiś czas zmuszam się" przez rozum i za ojczyznę" co by mąż nie oszalał :-p

heh...co rok prorok, bo dziadki sami brali, a nie pytali sie babek o zdanie..

Mnie się wydaje, że po ciąży cały układ hormonalny się przestraja. To nie tylko kwestia prolaktyny. A może masz ukrytą depresję?

Powiem Wam, że pierwsze dziecko karmiłam 9 mscy i przez cały ten okres miałam ogromną ochotę na seks. Teraz drugie dziecko ma 3 msce, karmione też piersią, i... kompletnie mi się nie chce. Mąż się stara- masaże, czułe słówka itp i dzięki temu raz na 7- 10 dni mi się zachciewa, ale co gorsze strasznie boli na początku każdego stosunku. Dopiero po użyciu kilograma żelu i killu delikatnych *****ch przestaje boleć i zaczynam czuć przyjemność.

Dobrze ktoś tu napisał. To powszechny i poważny problem o którym się nie mówi. Nie ma się co dziwić, że potem tyle zdrad i rozwodów. Pracuję w męskiej branży i nasłuchałam się takich historii mnóstwo. Pomóc może seksuolog. A ochota na seks zazwyczaj wraca jak kobieta ma ochotę na kolejne dziecko.

a ja tam lubię sex:) szczególnie rano, tak trochę na śpiocha, na szybko przed kawą. Nic lepiej nie pobudza. Żal waszych mężów i was też, bo pozbawiacie się przyjemności tłumacząc to KP i hormonami. Tak nie jest. To siedzi w waszej głowie, po prostu dostałyście to co chciałyście (dziecko) i tyle.

Martalena, jak sex nie jest ci do niczego potrzebny, to jak zaszłaś/ zajdziesz w ciążę?? Niepokalane poczęcie?

Martalena - jeśli Twój facet ma podobne podejście to ok. Jednak często seks jest ważnym elementem związku i jeśli wtedy jedna ze stron zaczyna go unikać, to wtedy jest to problem. Moim zdaniem.

Oczywiście, że to jest problem. To jeden z głównych aspektów funkcjonowania w związku i tyle. Odmawianie partnerowi sexu to oszukiwanie i nieszanowanie go.

Martalena, masz męża czy faceta? Jeżeli tak, to uwiodę go w godzinę!!! Uwielbiam takich wygłodniałych, sfrustrowanych brakiem seksu facetów.

Przede wszystkim znajdźcie dobrego lekarza - by prolaktyna była w normie (dla matki karmiącej) nie trzeba wcale neiwiadomo czego w siebie pakować. I seksuologa - wystarczy miesiąc, dwa braku chęci wywołanej hormonami, by zniechęcić się także psychicznie i wtedy klapa. x Jeśli Wam zależy na związku, na Waszej relacji. Chyba, że macie wyj****e bo doczekałyście się dziecka - ale to wtedy świadczy o Was.

Przede wszystkim znajdźcie dobrego lekarza - by prolaktyna była w normie (dla matki karmiącej) nie trzeba wcale neiwiadomo czego w siebie pakować. xxx haha, byłam u różnych lekarzy w tym endokrynologa i wszyscy twierdzą że karmiącej NIC nie mogą przepisać aby obniżyć prolaktynę, bo straci laktację.

Leków obniżających prolaktynę (Bromergon, Norprolac, Dostinex) NIE WOLNO brać podczas karmienia.

a nie możecie po prostu przestać karmić?

Nie możemy bo karmienie dla dobra dziecka jest dla mnie ważniejsze niż seks dla dobra męża. Dziecko samo się nie nakarmi, a mężowi bozia rączki dała, więc sam sobie poradzi :)

Seks dla dobra męża?? A dla swojego nie? Ostatecznie mąż oprócz rąk ma też oczy, więc zawsze jakąś chętną panią do seksu wypatrzy ;) A Ty ręce chyba tez masz sprawne?

gość... mam męża... a spróbuj go uwieść :D On z takich jak ty się śmieje :) Namawianie partnerki do sexu wbrew jej woli, obrażanie się na nią to nieszanowanie jej. Chcecie to traktujcie to jako problem w związku. Mnie to nie boli i nie jest to choroba. Ktoś wcześniej zapytał skąd mam dziecko. Niepokalane poczęcie? Kiedyś ochota była, po urodzeniu dziecka ochota przeszła. I tyle. Jest mi z tym wygodnie, nie muszę zadowalać męża i gimnastykować się w łóżku na jego życzenie.

Ręce to ON ma sprawne, może sobie poradzi. Czy współżyjecie dziewczyny dla niego, bo on chce? Czy dlatego, że WY chcecie? Ja nie mam problemu z odmawianiem współżycia, kiedy nie mam na to ochoty. Czy to jakiś przymus? Mój obowiązek? Bo on chce? Nie mam ochoty i tyle, nie muszę się do niczego zmuszać. Odmawiam tyle razy ile mi się podoba. A jestem w związku 11 lat. Na początku się obrażał, potem głupio komentował a teraz to szanuje. Nie ma innego wyjścia. Jestem człowiekiem (nie robotem), mam swoje uczucia, potrzeby albo ich brak. Nie muszę się zmuszać do czegoś, na co nie mam ochoty.

13:29 tak, seks dla dobra męża, a dla mojego nie, bo ja się nie liczę, skoro mam coś robić wbrew sobie, chyba logiczne?

Twój mąż śmieje się? Chyba przez łzy :D A może trafiłaś na impotenta niemal. Mój NIGDY na mnie nic nie wymusza, bez problemu i tygodnie wytrzyma bez. Ale no nie rozumiem po co mamy sobei tego odmawiać? :D Dla jakiejś zasady? A jeśli mi czy jemu ochota na seks by znikła to poszłabym do seksuologa. Bo gdy coś było a potem ot tak znika to nie jest normalne. I wszelkie badania, opracowania itd mówią o tym, że dla dwojga zdrowych ludzi seks ZAWSZE będzie istotny. W housie był taki przypadek, jak facet sądził, że jest aseksualny (miał coś tam z hormonami) i jego laska tak go kochała, że sama sobie to wkręciła. Ale potem jak mu zaczął stawać to była zadowolona :P

To jak będziecie mieć depresję i Waszym marzeniem będzie leżenie w łożku całymi dniami to będzie normalne? Bo Wy macie na to ochotę i tak ma być? Nie ważne, że jesteście chore, nie ważne, że kiedyś z mężem chodziłyście na spacery, ważne że Wy nie macie ochoty robić nic. Jeśli ktoś całe życie był oziębły seksualnie (a hormony ma w porządku) to jest inna sprawa. Jeśli był aktywny seksualnie, czerpał z seksu radość a potem przyszła oziębłość to świadczy o jakichś problemach. I jeśli komuś zależy na związku to stara się dociec co się stało. Proste