Podejrzewam że moja współlokatorka grzebała w moich rzeczach...

ale nie mam pewności, widze ze niektore rzeczy leżą inaczej, tak m isie wydaje, poza tym zaglądala mi do portfela i dokuementów, nic mi nie zginelo ale widze ze karta kredytowa byla ''wysuwana'' z przegródki i nie wsunięta do konca, a pamietam ze ostatnio byla wsunieta do konca, jestem raczej pedantyczna i nie mam burdelu nawet w porfelu nie mam 100% dowodów wiec musze czekac az ją przylapie

mialam to samo gdy mieszkalam z dwoma kolegami i kolezanką, jeden z nich grzebał w mojej bieliznie, majtkach, przylapalam go ale nie widzial mnie, nie wiem co on z nimi robil ? zakładał ? po wakacjach zmienilam miejsce zamieszkania

może renty szukała :P

jest tyle nienormalnych ludzi na świecie

Normalka moja jest jeszcze gorsza np zostawiła odkrecony gaz i wyszła z mieszkania :O