Czy miłość zawsze się zmienia ?

Mam świetnego faceta. Od 5 lat. Raz jest lepiej, raz gorzej ale generalnie to fajny związek. Ostatnio w pracy poznałam kogoś, kto mnie zauroczył. Między nami jest niezwykła chemia, na pewno większa niż miedzy mną a moim facetem na początku. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu i gdyby nie miejsce chyba nie utrzymalibyśmy rąk przy sobie. Oprócz tej chemii zbyt wiele nas nie łączy, więc oczywiście nie nakręcam się na Niego, ale ... Zastanawiam się czy każdy związek przeistacza się w którymś momencie głównie w przyjaźń ? Uwielbiam mojego chłopaka, jest świetnym facetem, dobrze nam razem ale brakuje mi emocji, które ostatnio odczuwam w stosunku do tego faceta. A może to nie TEN, może jest nam dobrze, bo się rozumiemy i równie fajnie by było gdybyśmy byli tylko przyjaciółmi ... ? A może prawdziwa miłość to właśnie chemia i bycie razem pomimo różnic ... ? Jak jest u Was? zwłaszcza po kilku latach związku, nadal macie motyle w brzuchu ?

myślę, że zawsze to płomienne uczucie, które jest na początku wygasa. Ale po kilku latach związku zostaje coś cenniejszego: przyjaźń, zaufanie, świadomość że ktoś jest dla Ciebie zawsze. Jeśli ciągle się kochacie dogadujecie, to nie ma najmniejszych wątpliwości że to uczucie na całe życie. Możecie jednak próbować uciec od codzienności, nie wiem, może wyjedźcie gdzieś na weekend? :) Chyba że masz jak w przypadku mojej przyjaciółki, która po 6 latach związku rozstała się z chłopakiem. Tak samo "wypalili się", jednak jej chłopak zaczął ją traktować jak smutną codzienność, oglądając się za innymi. Przemyśl to, bo łatwo jest na chwilę się zapomnieć, a możesz stracić coś cennego...