Kłótnia o ubiór

Jesteśmy z żoną 15 lat po ślubie, do tej pory było wszystko Ok, ale od pewnego czasu psuje się między nami z bardzo prozaicznego powodu jakim jest ubiór mojej żony. Jakieś 1,5 roku temu zaczęła się inaczej ubierać tzn bardziej seksownie, na początku nawet mi się to podobało, ale teraz zaczyna ubierać się coraz bardziej wyzywająco. Ostatnio kupiła sobie takie kozaki do połowy uda, jak je zakłada to wygląda jak panienka lekkich obyczajów, każda rozmowa na temat ubierania kończy się kłótnią. Żona zawsze wyglądała dla mnie atrakcyjnie, nie wiem skąd w niej taka zmiana

moze stroi sie nie dla ciebie a kogos innego?

Raczej nie, jesteśmy sobie wierni

oboje? czy tylko ty?

Oboje, jestem pewien

za mało komplementów jej prawileś...

Być może

widzisz, jezeli wczesniej ubierala sie skromnie, stonowanie i nagle diametralnie zmienia swoj styl to cos jest nie tak moze brakuje jej komplementow? twojej uwagi? moze kogos szuka? pamietaj: zawsze jest jakies drugie dno, zawsze... co dla ciebie znaczy wyzywajaco? moze nadinterpretujesz?

"Oboje, jestem pewien " x no to tkwij dalej w nieświadomości, kobieta zmieniając faceta zmienia także styl ubierania dostosowując go do upodobań nowego faceta wiem coś o tym, ale ty przecież jesteś pewien :)

gość dziś tez tak mysle kochanek czy kochanka odmladzaja

A na jakiej podstawie jestes pewien?

No i autora zatkało.

Nakupiła sobie mnóstwo skórzanych rzeczy, mówi że taka moda, ja to rozumie, ale co za dużo to chyba nie zdrowo

Paweł jak to mówią? klin klinem

dla mnie skórzane jest dobre tylko do łóżka

to ty jej kup pejcz -- skórzany oczywiście

Może poznała kogoś w pracy albo na spacerze. I stało się.

O pejczu jeszcze nic nie mówiła

Pracuje razem, wiec to odpada

O Jezu, jakiś ty dosłowny jest. No to co z tego, że pracujecie razem??? To może go poznała w kościele, albo jest kierownikiem sklepu osiedlowego, albo taksówkarzem, albo kominiarzem, albo kierownikiem zakładu energetycznego... Łomatko, chyba sie jej nie dziwię... taki jakis tępawy jesteś...

Dlaczego wszyscy zakładają, że mnie zdradza? tak to najłatwiej powiedzieć

Bo sposób ubierania sie na to wskazuje! Jasne?

A dlaczego ty twierdzisz, że cie nie zdradza?

napisales tylko o zmianie w jej wygladzie - twoim zdaniem na gorsze, nie wiemy nic o waszej relacji

co to zdrady to ludzie potrafia sie dobrze maskowac, czasami wieloletnia znajomosc potrafi nas niezle zaskoczyc

Taki argument do mnie nie przemawia, ale każdy ma prawo do swojego zdania

Nasze relacje są takie same, nic się nie zmieniło, poza tymi kłótniami

Napiszesz wreszcie dlaczego sądzisz że ona cię nie zdradza?

Macie dzieci? Nic się nie zmieniło w waszym małżeństwie? Może ją zaniedbałeś? Zauważyłeś jakąś zmianę w jej zachowaniu? ps. mam nadzieję, że nie kupiła białych skórzanych kozaczków...

kochasz swoją żonę?