Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myślicie o dziewczynach które w wieku 20 lat zachodzą w ciążę ?

Polecane posty

Gość gość
Jesteście dziwne... Nigdy sie nie zakochalyscie? Wpadka to nie koniec zycia dziecko w wieku lat 20 tez nie. Mnie np nie kochali rodzice bili i różne historie chcieli wypchnąć z domu w wieku lat 19 czyli zaraz po maturze miałam wtedy chłopaka i zachęcali mnie do założenia rodziny ogólnie wypieli sie ze wszystkim. I co taka młoda dziewczyna bez wyksztalcenia ma zrobić jak nie ma żadnego autorytetu kasy nawet na utrzymanie? Jestem gorsza zasługuje na lincz? Tak sie życie potoczylo ze akurat rozstalam sie z tym chlopakiem rodzice zgodzili sie pomoc na studia poszlam co prawda wsparcie miałam tylko 2 lata ale troche sie odbilam i znalazłam dość dobra prace ze swoim technicznym wyksztalceniem... Teraz mam 24 lata i zaszlam w ciaze z moim narzeczonym. To i tak wcześnie ale zawsze jest takie myślenie "moglabym więcej miec jeszcze więcej" nie oceniam 20 letnich matek łatwo sie pogubić będąc bez wsparcia z wielkim pragnieniem normalnej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimarysia
popieram autorkę! to patologia w tak młodym wieku mieć dziecko! najpierw kariera, pozniej rodzina! i dziwic sie, że pozniej rodzą takie młódki dziecko, a potem pieniedzy nie maja, bo normalnej pracy nie osiagnely. uczyc sie i robic kariere, a dopiero pozniej sie rozmnazac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram autorkę! to patologia w tak młodym wieku mieć dziecko! najpierw kariera, pozniej rodzina! i dziwic sie, że pozniej rodzą takie młódki dziecko, a potem pieniedzy nie maja, bo normalnej pracy nie osiagnely. uczyc sie i robic kariere, a dopiero pozniej sie rozmnazac!!!! x co ty piszesz? Przecież 20-letnie matki przebywające na tym forum mają tytuły naukowe i doktoraty. Tylko 30-letnie matki są niezaradne życiowo i lepią biedę, nie wiedziałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub miałam w wieku 20 lat, pierwsze dziecko 22, drugie 24. Dziś mam 42 i uważam, że wcześnie zaczynając miałam więcej czasu, żeby się zwyczajnie dorobić. Mamy dom, mąż ma swój zakład, stać nas na zagraniczne urlopy, choć szkoła córek sporo kosztuje. Starsza oświadczyła, że latem bierze ślub. Ma bardzo fajnego faceta, oboje na razie studiują. Będę musiała im pomagać, ale bardzo się cieszę, bo w moim przypadku wczesne zamążpójście naprawdę było czymś fajnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesteście dziwne... Nigdy sie nie zakochalyscie? Wpadka to nie koniec zycia dziecko w wieku lat 20 tez nie. Mnie np nie kochali rodzice bili i różne historie chcieli wypchnąć z domu w wieku lat 19 czyli zaraz po maturze miałam wtedy chłopaka i zachęcali mnie do założenia rodziny ogólnie wypieli sie ze wszystkim. I co taka młoda dziewczyna bez wyksztalcenia ma zrobić jak nie ma żadnego autorytetu kasy nawet na utrzymanie? xxxxxxxxxxxx ale wytłumaczenie :o rodzice cię zachęcali do założenia rodziny więc posłusznie nadstawiłaś du/py chłopakiwi żeby w ciążę zajść :o Ja jestem z takiej samej rodziny jak twoja. Też mnie lali, a nawet z domu wyrzucali i wiesz co? Robiłam wszystko żeby nie biedować i się wyrwać z patologii, a dziecko z pierwszym lepszym raczej by mi tego nie ułatwiło. Wiedziałam, że muszę się uczyć, muszę pracować i moja domowa sytuacja nie była żadnym wytłumaczeniem, bo zawsze można używać mózgu. Ty byłaś zwyczajnie głupia i leniwa. Popłynęłaś z prądem żeby za bardzo się nie wysilać i w razie czego jeszcze zrzucić winę na innych. Słabe to :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś co ty chrzanisz? To twój mąż się dorabiał, a ty byłaś z dziećmi na jego utrzymaniu więc nie mów co można osiągnąć wcześnie rodząc dzieci, bo śmieszna jesteś. Tobie to odpowiadało to ok ale nie każdą kobietę satysfakcjonuje brak wykształcenia i życie na utrzymaniu męża. Są też ambitniejsze kobiety, które chcą być zawodowo i finansowo niezależne, a dziecko w młodym wieku tego nie ułatwia. Poza tym jeszcze się cieszysz, że twoja studiująca córka będzie bawić się w dorosłość i z dumą piszesz, że BĘDZIESZ MUSIAŁA im pomagać :o To jest dojrzała postawa? Zakładanie rodziny jest dla odpowiedzialnych, samodzielnych ludzi, a nie dla studenciaków na garnuszku rodziców. Co innego ludzie pracujący, którym rodzice od czasu do czasu dziecka popilnują albo przygarną pod dach na czas budowy własnego domu. Jednak dla twojej córki to nie będzie małżeństwo tylko zabawa w małżeństwo. Owszem żyjemy w wolnym kraju i każdy robi jak chce ale bajek nie opowiadaj i nie czaruj sobie rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 20 lat jest pełnoletnia, wiec autorko nie twoja sprawa, pomagasz takiej osobie jakos czy cos że to cie tak interesuje? jesli nie to zejdz z ludzi ,bo krzywdy ci nie robią i zajmij się swoim zyciem, bo dla mnie patologia to jest nie szanowanie innych ludzi, niz wczesne macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi to zwisa, poki do nikogo nie pyszczą, póki sie nie mądrują jakie to zaradne nie były. ja mam 23 - nie wyobrażam sobie mieć dziecka w takim momencie. Studiuję (tak, są w Polsce kierunki których w 3 lata nie zrobisz by radośnie rozwijac "karierę"), tylko mój facet ma w miarę stabilną sytuację zawodową (ale w trudnej branży, gdzie umowy o pracę niemal nie istnieją) i co? I rodzice, teściowie i pół rodziny ma się zrzucać bo mi się dziecka by zachciało? Mam zaprzęgać teraz wszystkich do roboty przy moim dziecku, żebym czas na studia itd miała? mam być dumna, że mi ktoś mieszkanie sfinansuje i potem przedstawiac to jako "moje dorobienie się"? x Nawet jeśli zdarzy się, że partner będzie mnie utrzymywał i to będzie poniekąd wspólna kasa (aktualnie już nie mamy żadnych rozliczeń) to ZAWSZE będę mieć świadomość tego, że to nie jest żadna moja zasługa. I mój partner nigdy nic mi nie wypomina, po prostu mam szacunek i do niego i do jego pracy. I nie lubię przypisywać sobie cudzych sukcesów. Na moje przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałabym ze to nie tyle patologia ile bieda. Bieda dziecka i tej młodej kobiety. Facet zawsze się urządzi tak żeby bylo mu dobrze. A to te naiwne 20-latki chca normalnej rodziny a potem co ma? Cale życie na łasce faceta. Który na poczatku daje kasę a później daje coraz mniej. Mam taka dziewczynę w rodzinie. W końcu mężuś zaczął jej dawać wyliczona kasę na zakupy w spożywczym. Wiedział ze i tak nie odejdzie bo nie ma dokąd i nie ma za co. Ona nawet nie miała się w co ubrać za bardzo. Bo dawał jej takie grosze ze kupowała jedzenie i rzeczy dla dziecka i nic dla siebie nie miała. Potem zaczęły się licytacje ze jej nic się nie należy bo nie zarabia. Poszła pracować w Carrefourze chyba nawet nie na kasie i zarabia najniższą kasę jaka można i nadal nie ma na nic dla siebie. Super,co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakaś osoba wyżej pisała że te co rodzą"późno" to za młodu tylko imprezy były im w głowie. Chciała w ten sposób obrazić, ale nie bardzo jej to wyszło bo napisała prawdę. Przecież osoby młode mają się bawić i korzystać z życia! Kiedy mają imprezować i zyć beztrosko jak nie mając 20 lat? Jest taka piosenka Czerwonych Gitar "Dozwolone DO lat 18". Więc trzeba kozystać z mlodości bo ona już nigdy nie wróci. a nie liczyć na to że prędko zrobię sobie dzieci, a jak będę mieć 40 to zacznę korzystać z życia. Bo 40 latka nie mająca młodości nigdy jej nie doświadczy mając 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak dla mnie siostra jest wzorem. bo większości ludzi ktorych znam a ktorzy cos osiagneli ktos podal reke. moja siostra jest w stanie swoim synom kupic mieszkania. i co to oznska ich niezaradnosci bo zaczna od takiego prezentu? pochodzimy z dosc zamoznej rodziny i kazdy u nas ma na starcie cos. siostra wziela tyle ile potrzebowala. choc jakby nasi rodzice i jej tesciowie sie zrzucili to i kredytu by nie musiala brac. ale chcieli bo siostra liczyła się z tym ze ja byłam mała i mialam problemy zdrowotne. więc wola la wziąć na 60procent nieruchomości kredyt niż ksde od rodziców. i choć ja urodzilam po 30 to jestem dumna z mojej siostry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteście podle. Ja zaszlam w ciążę mając niespełna 21 lat i co jestem patologią tylko dlatego że mam dziecko w młodym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak samo jakbyś zapytała co myślicie o kobietach zachodzących w ciążę. 20 to nie 15 letnia gowniara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do laski z 12:16 Jasne twój mężuś w wieku 20 lat zarobił miliony, nie opowiadaj głupot franco. Rodzice podczas transformacji zarobił po układach miliony i dał wam pieniądze . Takie bajki to ty opowiadaj sowim znajomym, a nie wypisuj na forum. Bo nawet na sławetnym zachodzie, mało kto tak się dorobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podłe nie podłe. Czytaj ze zrozumieniem ;) Wiele osób wyjaśnia jakie kobiety ma na myśli - niezaradne, takie które atakują te co zachodzą po 30, twierdzące jak to się dorobiły i były super zaradne "da się" (a realnie inni na nie tyrali) itd. Jeśli nie łapiesz się do żadnej kategorii to czemu sie oburzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pfff... mam 24 lata - 5 letniego syna. Na poczatku było ciężko do matury podchodziłam w ciąży. Pracuj****** jestem kierownikiem 3biur - koordynatorem do spraw sprzedaży, zaczęłam studia zaoczne w tym roku. Z ojcem dziecka żyję jesteśmy rok po ślubie. Mój mąż ode mnie rok młodszy, więc maturę zdał jak dziecko miało 1,5 roku. Wszystko własnymi rękoma, nikt nam nie pomógł. Moje dziecko będzie miało 18 lat ja 37 i będę w kwiecie wieku :) Patologią to same jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak dla mnie siostra jest wzorem. bo większości ludzi ktorych znam a ktorzy cos osiagneli ktos podal reke. moja siostra jest w stanie swoim synom kupic mieszkania. i co to oznska ich niezaradnosci bo zaczna od takiego prezentu? pochodzimy z dosc zamoznej rodziny i kazdy u nas ma na starcie cos. siostra wziela tyle ile potrzebowala. choc jakby nasi rodzice i jej tesciowie sie zrzucili to i kredytu by nie musiala brac. ale chcieli bo siostra liczyła się z tym ze ja byłam mała i mialam problemy zdrowotne. więc wola la wziąć na 60procent nieruchomości kredyt niż ksde od rodziców. i choć ja urodzilam po 30 to jestem dumna z mojej siostry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaszlam w ciaze, mając 21. ( obecnie 22) I nie uważam siebie za patologie. Mam cudowna 11 miesieczna córkę, kochającego męża (30 lat), póki co mieszkamy z teściami, ale nikt nam dziecka nie wychowuje. Ja zajmuje sie córką, mąż pracuje na 5 zmian. Dajemy sobie rade. Od wiosny zaczynamy budować dom. Wiec jesli mam powiedziec czy zaluje urodzenia córki w tym wieku to szczerze przyznam, ze NIE. Kochamy sie, jestesmy szczęśliwi, a to jest dla mnie najważniejsze. I nie wyobrażam sobie życia bez mojego dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jesli myślicie, ze jezeli teraz zajmuje sie dzieckiem, a w ciaze zaszlam w wieku 21 lat to nic nie osiagnelam i przez to mąż pracuje na 5 zmian by na nas wyrobić, to mylicie sie. Praca na 5 zmian... No cóż kopalnie w tych czasach maja takie uroki. Ale mature mam, zawod również. Ukonczylam szkole ekonomiczna, mimo iż nie studiuje, to od razu po szkole udalo mi się dostać prace jako ksiegowa. Wiec jesli sie chce to można pogodzić wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz ja mam pytanie do was - mądrych mamusiek po 30-stce. Zdefiniujcie mu słowo "patologia", bo widzę, że nie macie o niej pojęcia. Nie raz słyszy się o zakochanej 16 latce, która idzie z chłopakiem do łóżka. Nie wierzę wam, że nie zdarzyło wam się robić tego bez zabezpieczenia. Przecież tu same świętości siedzą. Każdemu może zdarzyć się wpadka. Natomiast patologią można nazwać ludzi, u których w domu gości alkohol, awantury, bród, ubóstwo, przemoc. Takie rzeczy dzieją się u tych młodych rodziców jak i tych starszych. To nie jest zależne od wieku !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Nie wierzę wam, że nie zdarzyło wam się robić tego bez zabezpieczenia. " Nie jestem mamuśką, więc nie - NIGDY nie zdarzyło mi się bez zabiezpieczenia tego robić. Używaj chociaż argumentu, że zabezpieczenie zawiedzie, a nie, że ktoś bezmyślnie uprawia seks. Naprawdę im więcej czytam kafe to mam wrażenie, że normalne, ludzkie rzeczy są jakimś wyjątkowym zjawiskiem bo od razu jest naskok "skoro takie święte jesteście". x Tak samo picie alko w ciązy - naskok "nie gadajcie, że Wam się nie zdarzyło strzelić se piwka, czy tam pół butelki wina" itd mnóstwo jest tematów gdzie fakt, że ktoś twierdzi "nie zdarzyło mi się bo uważam, że to nieodpowiednie/nieodpowiedzialne etc" to nagle jest atak. Uderz stół a nożyce się odezwą. x Ja nie nazwałbym tych dziewczyn patologią - ale absolutnie nie rozumiem ich postępowania jeśli wiszą albo na facecie albo na rodzicach. I sama wrzucasz do jednego wora - patologiczne zjawiska mogą korelować w jakimś stopniu z biedą, ale absolutnie nie zależą od biedy i mogą tak samo zdarzać się w bogatych rodzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz wypowie sie ta dziewczynka id tych rodzicow co ja bili. Napisałam ze nie jestem z tych chlopakiem z ktorym chcieli wepchnąć mnie w pieluchy rodzice żeby pozbyć sie mnie z domu. Zaczęli być wtedy nieziemsko mili "doradzali" 19 latce żeby miała juz rodzine bo nie chcieli dawać na studia. Zerwalam z tym chlopakiem starszym ode mnie o rok! Ja myślałam wtedy ze maja racje ze może zaczęli sie troszczyć ze to normalne pochodze z wioski i malo osób bylo w moim otoczeniu na studiach.. Zobaczcie jak podli mogą być rodzice... Lać dziecko to jedno ale próbować mu życie spieprzyc? Teraz mam mega fajna prace studia i mam 24 lata i jestem w swojej pierwszej ciąży... Uważam ze mlode dziewczyny zachodzą w ciaze bo nie maja wsparcia pragną akceptacji miłości i prawdziwej rodziny ale patologia bym tego nie nazwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
młodociane bajkopisarki w natarciu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego te po 30stece mówią, że teraz mają warunki, bo praca, studia skończone i bla bla, a nie biorą pod uwagę tego że pieniądz to rzecz nabyta, a dobro zwane pracą można utracić. Prawda jest taka, że rodząc w wieku 20 lat będąc gołodupcem, można mieć potem i pieniądze i wykształcenie jak się chce, a rodząc mając pieniądze, można później zostać gołodupcem mając dziecko na głowie i zostaje tylko wykształcenie. Patologia powiadacie. A cóż to jest jeśli chodzi o wiek rozrodczy? Z punktu widzenia biologicznego 20stka to dobry czas, natomiast grubo po 30stce, już niekoniecznie. Patologia jak ktoś słusznie zauważył, to alkohol, fajki, przemoc. Niestety, ale częste imprezy zakrapiane sporą ilością alkoholu zdarzają się w domu matek 30letnich. I ciekawe kto jest wtedy odpowiedzialny, czyt. trzeźwy. Bo dziecku zawsze podczas takiej imprezy może się coś stać. Pewnie któryś z gości, co potem robi za taxi, bo matka raczej nie. Urodziłam w wieku 23 lat i bardzo dobrze, bo 5 lat później już dzieci mieć nie mogłam i nadal nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem po 20tce i mam dwojke dzieci,wlasny dom,nowy-bez kredytow i jestem szczesliwa,bo nie jedna osoba marzy o tym aby miec swoj kat...poza tym nie uwazam siebie za patologie,moje zycie i robie z nim co chce.w biedronce czasami robie zakupy,nie uwazam zeby bylo to cos zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze tylko dodam,ze sami zajmujemy sie dziecki,gdyz moi rodzice nie zyja i swietnie sobie radzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż 20 lat? Ale macie wąskie horyzonty. Ja 22, dziecko jest niemowlakiem, konkubent ma 30. I nie było to 'lecenie na kasę' bo kasy z pracy naukowej to on nie ma :p. Ma za to mieszkanie pracownicze które wynajmuje za pół darmo. Ja mam zawód (szok - i nie, nie gastronomia, fryzjerstwo albo inna geodezja) i głowę na karku - robię czasem zlecenia w internecie - w zawodzie. Na jesień młody pójdzie do przedszkola a ja do dalszego kształcenia i pracy. Na razie gotuje zupki i zmieniam pieluchy. A to wszystko zaplanowane i to bez ślubu ani nawet planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze 22 letnia matka 11 miesięcznej córki. Dlaczego twierdzisz, ze te które urodziny młodo i dają sobie rade sa bajkopisarkami? Może dlatego, ze żal Ci, ze osoba w tak młodym wieku, mimo dziecka i trudnych teraz czasów daje sobie rade, a Ty nie? To, ze ktos jest młody, to nie oznacza, ze głupi, bezmyślny itp. Wystarczy miec poukładane w glowie, wiedzieć czego sie chce i do tego celu darzyć. Budowa domu w tak młody wieku? Da się . Jesli potrafi sie dysponować budżetem, to owszem da się. Jestesmy w stanie wyżyć miesięcznie z moich 1000 zl zasilku macierzyńskiego, a wyplate męża odkladamy na konto. W międzyczasie wspomagamy jeszcze finansowo teściów, którzy obecnie popadli w kłopoty finansowe. To, ze ktos mlodo zostaje rodzicem, nie oznacza, ze jest sie patologia. Tak jak ktos pisal wczesniej patologia to przemoc w rodzinie, alkohol, zaniedbywanie dziecka. Młodość, czasem na imprezy, wyszalenie sie? Otóż nie każdy ma takie potrzeby jak imprezy, alkohol itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znam taka dziewczyne rocznik 95 ma dziecko kilku miesieczne, wziela slub ostatnio, niby wszystko spoko ale prace maja obydwoje w gastronomii (ona po zawodówce, on nie wiem ale raczej nie ma zadych studiów)dziecko podrzuca non stop matce ale nie po to by isc do pracy ale aby isc na impreze albo do kolezanki.troche jej wspolczuje ale niby chciala...jak dla mnie to jeszcze dziecko ktore ma dziecko.moze zadna patologia ale normalna rodzinka to to nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasy sie zmienuli... powiem o sobie jak mlam 20 lat to spalmw jednym pokuju z koleznka wspolokatorka, imprezy disko chlopak iszkola zycie. 25-30 szukanie pracy, rozne miejsca 30 wyjzd zagranice kasa dobra zwiedanie swiata odkladania 35 kupno mieskzanka. zwiedzanie swiata,, stly super partner 36..zwiedzanie.lepsa praca:) 36-40 znudzilo mi sie wszystko i jestemw ciazy zobavzymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×