Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyrzucenie sciąg dziecku. Sluszna reakcja??

Polecane posty

Gość gość
gość dziś nauczycielka ale czego..... seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrzucenie sciąg i foch
Czytam wszystkie wypowiedzi i chyba zostałam zle zrozumiana. Maz afery nie narobil, tylko wyglosil karna reprymendę za szykowanie sciąg , bo on jest z tych osob nielicznych ,co nie mogą zdzierzyc sciągania w szkole , jest z tych rodzicow, którzy bardziej uznają i zaakceptują ocene 3 ale uczciwie zapracowaną, niż oszustwem 5. A afere to narobilo dziecie jak sciagi elegancko jzu w kominku plonely i jazgot był az glowa mala . Nie było wojny ze strony ojca, był tylko wykład na ten temat , ze to nie popłaca i wyjasnil dlaczego ,ale dziecie w gniewie obrazona na caly swiat . Jest uczniem dobrym i baardzi dbrym, w tym ze niektóre przedmioty przychodzą jej z latwoscią , anad niektórymi musi dluzej posiedzieci i dluzej się przygotowywać. Np. jest wybitnie uzdolniona w naukach przyrodniczych, konkursy, olimpiady pierwsze miejsca, ale histirii nie lubi, uczy się bo musi , lecz ostatnio naszedł ją taki len , ze kombunuje aby jak najmniej się uczyc , najlepiej w ogole z tego co ją nie interesuje ( hist, matma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko w tym wieku nie powinno ściągać. To zdecydowanie tasmanska. Co niedziela problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami ściągałam czasami nie i nie pochwalałam ale też to nie jest jakaś tragedia przynajmniej dziecko masz kreatywne które szuka wyjścia z sytuacji a nie ciamajdę czasami już robiąc same ściągi się uczyłam nie koniecznie ich potem używając, nie oszukujmy się nie wszyscy na tym świecie są fair również nauczyciele wobec uczniów robiąc kilka kartówek w ciągu jednego dnia tak jak ja miałam w szkole i inaczej się nie dało trzeba sobie jakoś radzić a ściąganie to ostatczność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie robcie z tych rodzicow potworow! przecież nie ukarali dziecka, nie pobili, po prostu reakcja jak najbardziej wychowawcza. Korzystaj z własnej wiedzy a nie z spisanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkałam 11 lat w Kalifornii i tam też ściąganie bylo czymś złym i rozumiem twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych co piszą że sciaganie jest ok. taka sytuacja z zycia- Wasz poród, pojawiają się komplikacje a lekarz podejmuje błędną decyzję bo z matematyki ściągnął w szkole i nie umiał dawki leku przeliczyć i dziecko Wam umiera. i co, nadal sciaganie jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze zrobił , chociaż sam robiłam ściągi to jakoś nigdy nie używałam, traktowałam jako sposób nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze postapil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się bezpieczniej czułam ze ściągami, ale nie korzystałam z nich czesto i to głównie w gimnazjum. W liceum się bałam. No i jak już to głownie jakieś wzory i daty bo nie mam głowy do wkuwania na blachę. Podczas studiów 2 razy tylko pamiętam, ale to nie było nic związanego stricte z zawodem. Jednak co z tego jak się korzysta z opracowań starszych lat, pytań itd? To też forma oszustwa bo z góry wiesz na czym się skupić. Nie wiem na ile na medycynie ściągają, ale tak samo tam są przechodnie pytania z egzaminów, gdzie studenci w innym przypadku by nie zdali. Wiadomo, pracowity człowiek i tak samo to ogarnie, ale ilu takich? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie nie przyzwalajcie dzieciom na ściąganie później szok, bo matury tyle osób nie zdalo :?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sciagalam, ale nie pozwalalabym sciagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak czy owak i tak kiedyś zacznie zzynac i nie macie na to wplywu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dziecko nie trawi jakiegoś przedmiotu, to mu odpuśćcie. Nie musi mieć ze wszystkich przedmiotów samych piątek i szóstek. Niech się uczy tego, co ją interesujei z tego zgarnia dobre stopnie. Jeśli ciągle ojciec i jego wybitne osiągnięcia szkolne są stawiane za wzór do naśladowania, to dziecko chce sprostać Waszym aspiracjom co do jego osoby. Uczy się więc z przymusu, żeby dostawać dobre oceny i przynieść świadectwo z paskiem. Jeśli wyraźnie dziecku powiecie, że nie przeszkadza Wam, że będzie miało 3 na świadectwie z historii (o ile z biologii będzie 5), to dziecko nie będzie miało potrzeby, aby robić ściągi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja napisze ze jestem pełna podziwu dla twojego meża. Dla większości matek tutaj bardziej sie liczy jaka ocenę dziecko dostanie od wiedzy jaka wyniesie. Sama ściągałam w szkole i nieraz zdarzylo sie ze ściaga byla mi zabrana od razu i wtedy klops, pustka w głowie. Twoj maż właśnie nauczył swoje dziecko że musi też polegać na swojej głowie. To bardzo cenna lekcja. Poza tym, ściąganie tylko w Polsce jest akceptowane i niemal popierane przez rodziców. Za granica to oszustwo które nie jest pochwalane i za które można być wyrzuconym ze szkoły. Więc lepiej takich nawyków nie mieć. Sama uczyłam sie w Polsce ale studia skończyłam w Uk i byłam w szoku ze podczas testu nauczyciel potrafił wyjść i nikt nawet nie spojrzał w kartkę sąsiada. W Pl w tym czasie zamienialiśmy sie kartkami :D Ale tutaj każdy ma to na co zasłużył. Poza tym, uwierzcie, nie chcielibyście mieć np lekarza który ściagał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrzucenie sciąg i foch
gość dziś - ona potrafi się wyuczyć na 5 , lub na mocne 4 zprzedmiotow ,które NIE lubi, ALE MUSI przysiaśc i się zmusic do wchlonienia jakiegoś tematu co ją nie interesuje. Ona nie ma problemów z nauczeniem się , ona ma z sobą problem ,ze często jej się nie chce i jest to objaw lenistwa. Dziecko potrafi nauczyć się na 5 , ale widze po niej ,ze co ją nie interesuje to po prostu nie chce jej się, wiec czy akceptować lenistwo? Raczej nie jestem za tym ,aby tolerować lenistwa. Ona z przedmiotow jakie ją interesują jest naprawdę wyjątkowo zdolna, ma ponadprogramową wiedze, sper osoagniecia, ale z przedmiotow jakie nie lubi, to zmusza się do nauki lub odrabiania. Matmy nie lubi, kombunuje , żeby jak najmniej zadań rozwiązać, historii nie lubi, kombinuje aby tylko połowicznie się tematu nauczyć, a wiemy ze ona potrafi wszystko, tylko musi przysiąść i więcej czasu na to poswiecic. Dzisiaj pod wieczor była przepytana na kartkowke i.... fakt nauczyla się, były nerwy z jej strony, bunt, ale widać ze niektóre tematy ominela i miała ich się nauczyć, a na ojca nadal zla jak osa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrzucenie sciąg i foch
gość dziś - dzięki, wlasnie to jest to o czym piszesz. Maz nieustannie powtarza- Dziecko Korzystaj z swojej wiedzy i ją zaprezentuj na tyle na ile cie stać , ma być to twoja WLASNA wiedza na ile umiesz, a nie z spisana , bo system kopiuj wklej to żaden powod do dumy i chwaly . W tym tonie z dzieckiem rozmawia , ale dziecie czasami po najłatwiejszej linii oporu , bo po co się meczyc jak można się nie meczyc, a bez pracy nie ma kolaczy. Kiedys to doceni i to wiemy, ona się buntuje bo taki już jej urok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
od razu cię poznałam Tasmańska. Ciebie to mozna nawet juz po tytule poznać. A co do samej sprawy czy to nie było czasem tak ze to ty wyrzucilas te sciagi? bo to do ciebie bardziej podobne i w sumie gdyby to był jej tata to sprawa miedzy nimi-czym ty się zamartwiasz? a co do senda juz-niedobrze zrobił z tym wyrzuceniem,ktokolwiek to był. i to jeszcze do kominka taki symbol "ja mam nad tobą wladze i niszcze to co stworzylas", dobrze ze dziewczynka nie lubi historii to moze nie skojarzy ze tak postępowalo się (wrzucało do ognia) w systemie totalitarnym, tak próbowało się niszczyc dziela roznych odkrywców i ludzi postępowych. poza tym sama sciąga-jej robienie-to akurat opinia wielu pedagogów,ja tez się z tym spotkalam-wrecz nawet bardzo pomaga w nauce. nie pisze o samym sciaganiu-ktore jest w jakis sposób oszustwem,ale o pisaniu sciag. ja pisalam duzo sciag, takze do matury z polskiego a dlaczego? nie mialam zamiaru ich uzyc i nie uzylam,ale samo pisanie,przepisywanie,tworzenie wpływa rewelacyjnie na zapamietywanie i uczenie się danego przedmiotu. Tak wiec ten kto to zrobił jak dla mnie okazał się bezmózgowym pacanem ktory utrudnia dziecku naukę na sprawdzian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekcja, żeby polegać na własnej głowie jest bardzo cenna, popieram. Ale dlaczego ona musi mieć piątki nawet z tych przedmiotów, których nie lubi i które jej nie interesują, skoro jak mówisz w innych jest bardzo uzdolniona? Z jednej strony piszesz, że mąż by łatwiej "zaakceptował" trójkę z głowy niż piątkę ze ściągą, a dalej mówisz, że jednak chcesz, żeby z tego przedmiotu miała piątkę czy "mocną czwórkę". Przecież to wspaniałe, mieć w czymkolwiek uzdolnione dziecko, a Wam jeszcze mało... To Wy macie problem, a nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska, od razu poznałam :-) Tak w ogóle to cię lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to tasmanska. Wiek dzieciaka sie zgadza i ten jej charakter pisania postów. Curva ten dzieciak ma z nimi krzyż pański

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
racja,jelsi dziewczynka jest wybitnie uzdolniona z jakichs przedmiotów to skupcie się na jej talencie i wspierajcie ją w jej zainteresowaniach a nie zmuszajcie do tego aby była geniuszem w przedmiotach ktorych nie lubi. tak postepujac wpedzacie dziecko w zycie pod presją i robicie z niej wszechstronnie utalentowanego robota. taki np lekarz zmuszany w dziecinstwie do nauki medycyny bo kazdy w rodzinie był jakim bedzie lekarzem? nawet jesli ma wiedzę jakas tam,czy bedzie dobrym lekarzem jesli nie włozy w swoja prace ani odrobiny serca bo go kiedys zmuszano a on chciał byc np piłakrzem/ a w czym corka jest uzdolniona skoro nie lubi historii ani matematyki czyli ani humanistka ani ścisła to? pewnie najlepiej ze wszystkiego lubi wf;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisząc ściągi,uczy sie. To dobra powtórka. Mógł inaczej zareagować. Moim zdaniem złe zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa nagle wszystkie piszą ściągi dla powtórek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym miała takich porypanych rodziców, którzy wymagają ode mnie średniej minimum 5,0 i wkuwania tego, czego nie znoszę się uczyć, to bym chyba z domu nawiała przy pierwszej okazji. Dziecko ma z Wami przerypane. Współczuję mu z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba inny topik czytamy to ja tu widzę ze autorka pisze ze maż wolałby aby mała sama zaliczyła na 3 niż ze ściągami na 5..wiec nie wiem skąd te średnia 5.0 wytrzasnęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZECZYTAJCIE TOOO
Pamietam jak wkuwalam caly weekend słówka z niemca a kumpela to na rolki to przed tv przeleżala. Rano w poniedziałek przed sprawdzianem kumpela skserowala ściągi (jeden kolega zawsze robił w klasie a reszta kserowała). Ja dostalam 3 a ona i reszta od ściąg 5..... byłam załamana! Następnym razem też sciagalam i dostalam 5 nic sie nie ucząc i wiecie co? Do dziś pamietam te słówka co sie wtedy nauczylam na 3 ale to za malo zeby znac niemiecki... żałuje ze chociaz na te szczere 3 sie nie uczyłam a tak zależało mi na durnych ocenach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moglam robic sicagi:) nie zawsze korzystalam a czulam sie bezpieczniej. A robiac je powtarzalam material. A zawsze lepiej utrwalala mi sie wiedza zapisana. Czyli najpierw nauka a potem sciagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie czy ktoś z was pamięta co było na sprawdzianach w podstawówce ? bo ja ni cholery czy ta wiedza która była sprawdzana na tych sprawdzianach do czegoś przydała w życiu ? ni cholery nawet nie wiem czy napotkany na ulicy nauczyciel z podstawówki by mnie pamiętał, większość chyba by mnie nie kojarzyła, jeśli nie wszyscy wyjątek stanowiliby ludzie którzy w przyszłości mieliby pracę od nalezytego wykonania której zależałoby ludzkie życie lub bezpieczeństwo, ale zazwyczaj studia która uprawniałyby do wykonywania takiego zawodu i tak nie przepuściłyby żadnych luk we wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy co w społeczeństwie uchodzi za norme (choć nie zawsze norma to sprawa moralnie właściwa), u mnie w szkole sie ściągało i nie było to nic nienormalnego, podchodziło się do takich spraw lekko, jedyne co to sie ryzykowało pałe u nauczyciele, natomiast w latach 90 oglądałam z bratem serial Beverly Hills i tam był taki motyw w którymś z odcinków że jak koleżanka koleżankę wypatrzyła że ściaga na teście to tam była taka afera jakby ktoś popełnił przestępstwo, pamiętam jak śmialiśmy sie z tego z bratem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×