Ludzie w tym kraju niszczą siebie nawzajem i nawet nie zdają sobie z tego sprawy

plotki, wymagania z kosmosu, ocenianie, stereotypy, katolicyzm, zazdrość, nienawiść, mowienie komus jak ma zyc bo ''tak trzeba'', bo tak ''wszyscy'' zyją... widze, ze coraz wiecej mlodych ludzi ma depresje, nerwice, frustracje, z jednej strony chcą byc szczesliwi, zyc po swojemu, spelniac sie zawodowo, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami...a z drugiej strony są ich rodzice, kosciol, starcy ktorzy psychicznie zmuszają ich do ślubów, bachorów, tzw 'stabilizacji' ktora ostatecznie i tak konczy sie rozwodem, alimentami, nerwicą, depresją i frustracją, takie blędne kolo :O w koncu to wszystkie dupnie i bedziemy miec samych wariatów, moze to chamskie i brutalne ale jedyna nadzieja w śmierci kleru i starych ludzi :O cale to postkomunistyczne, prlowskie zacofane towarzystwo... takie moje filozoficzne mysli :)

no tak co innego ludzie, któzy zerwali z tymi zgubnymi tradycjami i zyja po swojemu pracując w sympatycznej atmosferze w korpo, gdzie kazdy każdemu może zaufac jak bratu. ci nie maja kompleksów ani frustracji, nie czują sie niczemu winni więc nie gnębią innych a wręcz przeciwnie. pomagaja. dając przykład swoim sukcesem i zachęcając ich do działania ochlapując wodą z kałuż, w które z poświeceniem wieżdżają swoimi służbowymi samochodami w czasie deszczu.

spedzają równiez miło czas na f****ng friends paintbaalu i wycieczkach integracyjnych do egiptu gdzie szefowie ich firm zadbali o tania obsługe hotelową. nie no masz racje. po co sie hajtać jak cie nie stac. lepiej płacic alimenty jak cie stać. w końcu kasa załatwi wszystko

i gdyby nie te holern przesądy o konieczności posiaddania rodziny, miłości i bogu to zylibysmy w krainie wiecznej szcześliwosci. niestety jakis ład panowac musi i zasady a że zerwaliśmy z tradycją to przyjmiemy te, które wyglądają na najbardziej przyjemne z punktu widzenia naszej pozycji. będziemy sie wszystkim dzielic z biednymi, pomagac niepełnosprawnym i fundowac wycieczki dla emerytów w jedną strone na cmentarz.

alleluja

problem nie że nie zdają sobie z tego sprawy ale robią to CELOWO, ta chora konkurencja, wyścig szczurów

gość dziś >>>> nie będziemy mieć samych wariatów tylko JUŻ ICH MAMY, wszędzie naokoło, masakra

Owszem ludzie bywaja podli, ale trzeba być silnym człowiekiem i nie dać się. Poprostu pewnymi rzeczami nie można sie przejmować i robić swoje ,a nie brac do siebie jakieś docinki itd, a od toksycznych osob trzymac sie w miare mozliwosci z daleka,a jesli nie do konca sie da, to nie dawać sie prowokowac