Jak skończyć?

Panicznie boje sie starości. Nie cierpię wyobrażać sobie siebie samej jako starej, głupiej, wiecznie narzekające pomarszczonej baby(prosze o powstrzymanie sie od kłótni). Teraz mam kilkanaście lat, owszem, podobam sie prawie całej klasie, ale potem? Potem bede wiedziała, ze gdzieś koło 80 będzie mój koniec, spełnię już wszystko co miałam zrobić, nic mi nie zostanie, tylko starość, jęczenie, choroby i patrzenie z zazdrością na obecnych nastolatków. Myśl, ze tez tacy bedą nie pomaga mi, bo teraz to ja jestem brzydka, a oni nie. Wiem, ze nie powinnam tak patrzeć na świat, ale człowiek na starość sie zmienia i moze wymyślać rożne rzeczy jak np smierć w lesie a nie w szpitalu. Wiec jak skończyć gdzieś koło 40, zeby wszyscy uważali, ze to losowe zdarzenie? Prosze o normalne odpowiedzi.