Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj problem z pupy

Polecane posty

Gość gość

No wiec mam taki problem z d**y wziety, bo w sumie wiem, ze ludzie maja wieksze. Ale. Bardzo cieszylam sie na swieta, jakos tak wyjatkowo w tym roku i juz pare dni tylko zostalo, wiec oczywiscie nie moglo byc tak idealnie i sie poklocilam z mamą. Bo oczywiście zawsze ja ta zła, a to jej sie nie podoba, a to. Nigdy jej nic nie pasuje. Czy to fryzura, czy makijaż, czy włosy za długie, za krótkie, za brzydka, za gruba, blabla. A teraz to juz w ogole na studiach ci nie idzie, zawalasz pewnie wszystko. I mnie normalnie szlag trafia!! Bo oczywiscie chcialam, zeby bylo idealnie, magia swiat, wiadomo. I mnie to boli i jestem wkurzona, tak do szpiku kosci. A kolejna sprawa to taka, ze kupilam jej prezent. Piekny, wymarzony, drogi, na ktory odkladalam miesiacami. Ja bardzo lubie wreczac prezenty, ale w tej atmosferze jakos wcale nie mam na to ochoty, nie mam ochoty go jej dawac, a najlepiej to jakbym go wyrzucila, ale nie moge, bo zbyt ciezko na niego pracowalam :o Je..b..na magia swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ence pence rusz zwoje
Swieta to nie prezenty i choinka a obecnosc narodzonego Jezusa i czas pojednania, wiec to idealny moment na zgode i wspolny oplatek. Zrozumialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba ty nie zrozumiałaś/łeś, że w takiej atmosferze nie da się cieszyć z niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ence pence rusz zwoje
Oczywiscie, ze sie nie pogniewa, bo to tylko dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to trzeba do mamy podejść, przeprosić, wyjaśnić, spokojnie porozmawiać, zrozumieć, że mama się denerwuje, że martwi o Ciebie, że chce jak najlepiej, żebyś najpiękniejsza była, najmądrzejsza i wszystko miała najlepsze, bo Cię kocha i stąd ta krytyka, bo się boi, że coś zawalisz, że się podobać nie będziesz jak nie posłuchasz jej rad. Trzeba zacisnąć zęby, uśmiechnąć się, przytaknąć, uświadomić mamie, że dorosła jesteś, że chcesz po swojemu, że na swoich błędach się uczyć, że ją kochasz i szanujesz jej zdanie. I atmosfera już będzie inna. Co innego jak mama w ogóle Cię nie słucha, a jednocześnie ma pretensje, że nie lecisz do niej z każdym problemem, kiedy ona od razu neguje wszystko to co nie jest zgodne z jej racją. Samo życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:44 To napisała autorka jej matka to hejterka zwykła i powinna się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ja już nie mam siły na latanie i przepraszanie, skoro ja nic nie zrobilam. Naprawde, nie mam juz sily. Juz od jakiegos czasu mowie ze jest zbyt idealnie, ze cos sie musi zepsuc. No bo serio, nie mozna bylo poczekac te pare dni z ta wiazanka nienawisci? I to takie typowe pretensje wziete z d**y, ze ja juz powinnam mowic w kilku jezykach biegle, ze powinnam juz wszystko umiec aaaaaaaaaa! I sie czlowiekowi wszystkiego odechciewa. Gdyby nie to, to dom juz bylby chociaz w polowie wysprzatany na swieta bo mialam czas zeby posprzatac ale normalnie juz nie mam ochoty na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisała tego żadna hejterka ani matka ani nikt taki kto życzyłby źle autorce tego wątku. Napisałam to ja. Zwykła, prosta dziewczyna ze wsi, która ma podobny problem ze swoją matką. Krytykuje mnie, osądza, wymaga, żebym o wszystkim jej mówiła, ale nie pozwala mi na to. Ktoś mi ostatnio wyjaśnił skąd te problemy się biorą. Że mama kocha za bardzo, że się troszczy za bardzo, że chciałaby jak najlepiej i nie rozumie, że jestem już dużą dziewczyną i nie potrzebuję jej i że jest zazdrosna o to, że więcej wie mój chłopak niż ona i nie umie się z tym pogodzić, ale to jest normalne, samo życie. I trzeba to zrozumieć, wybaczyć jej i cierpliwie poczekać aż ona zrozumie, że skończyło się mamusiowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahhahahha piosenka Celine Dion :D :D :D ale nie no, juz slucham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, piosenka nie zmieniła nic w moim życiu, jeszcze 2 dni temu wiedziałabym o czym ona jest, bo tak się właśnie tym wszystkim jarałam jak dziecko, ale moja kochana mamusia wszystko to zepsuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przynajmniej możesz mieć chłopaka. Ja się cieszę, że nie mam, bo przynajmniej nie muszę tego ukrywać przed nią :D No bo tak, obraziłaby się na mnie za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też się obraziła, ale jesteśmy razem prawie 3 lata, więc musiała się przyzwyczaić choć nadal go nie lubi, tak dla zasady ;) Olać to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko :D nie wyobrazam sobie tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, dalej jestem wkurzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćśćć
ja się dzisiaj z ojcem poklóciłam :o nie odzywa się teraz do mnie a wszystko przez glupią choinkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie oczekuje ze przeprosisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×