Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

on nie może wejść

Polecane posty

Gość gość

Próbujemy z moim chłopakiem od jakiegoś czasu mnie rozdziewiczyć. Ostatnia próba była kilka dni temu, ale za każdym razem kończy się tak samo... Wchodzi we mnie do pewnego momentu i dalej nie może, zbyt bardzo się blokuję. Próbuję się wyluzować i ciągle to samo. Cholernie mi na nim zależy i nie chcę nadwyrężać już jego cierpliwości, mówi, że to nie problem, ale ja chcę się z nim już kochać normalnie! Jest mi bardzo przyjemnie nawet gdy wpycha go mocno nie boli mnie nic a nic jednak nie może dobić do końca... Nie wiem czy mam jeszcze błonę czy o co chodzi, on mówi, że czuje jak mocno napinam mięśnie, ale nie robię tego świadomie. Kiedy on jest na górze wchodzi głębiej, kiedy ja w ogóle się wyślizguje. Co jest ze mną nie tak?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę pomóżcie mi cokolwiek, bo już wariuję :( dodam, że on jest doświadczony, ja nie. Świetnie się mną zajmuje, a ja nie wiem co się ze mną dzieje, mój ex był jego przeciwieństwem, teraz jest świetnie, a ja nie potrafię dać mu pełnej przyjemności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio nikt nic...? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój ex..., obecny partner... Ty dziewica! Coś mi tu śmierdzi ;) P.S. Napinasz mięśnie bo Ci dobrze :p. Reakcja normalna/porządana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pipa z tego chlopaka , prawdziwy facet wsadzil by bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już tłumaczę, z moim ex były zabawy bez penetracji (napisałam dziewica, bo mnie było normalnego sexu) z nim to nawet minetka mnie bardzo bolała, bo nie potrafił jej robić miękkim językiem i w ogóle nie był czuły, obecny facet jest całkiem inny, wszystko robi tak jakbym mogła sobie wymarzyć, gra wstępna to bajka :) jednak z wejściem jest problem... Serio? Powinnam je napinać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie chce mi sprawiać bólu, dlatego nie wpycha go "na chama", jestem jego pierwszą aż tak niedoświadczoną, mimo że jest trochę starszy... Tłumaczyłam mu żeby się nie cykał i wbijał mocniej, to że jęczę i wiję się pod nim to wcale nie z bólu, to mówi, że fajnie że tak reaguję, ale nie chce mi krzywdy zrobić... Jego penis jest duży, więc bardzo mi trudno samej wbić się na niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smarowideł próbowaliście ? facet musi to zrobić zdecydowanie, przecież jeśli będzie bolało to mu powiesz i się wycofa jeśli on nie chce tego robić na siłę to w trakcie go zachęć, dociskaj, krzycz mocniej, głębiej, dalej, jedziesz, jedziesz, czy co tam ci przyjdzie do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie próbowaliśmy, bo przy nim sama z siebie jestem bardzo mokra, najpierw było z gumką, później bez i ten sam efekt. On zbyt szybko się poddaje, po jednej próbie odpuszcza, bo mówi że czuje mój stres. Po świętach robimy przerwę na trzy miesiące, bo muszę wyjechać... Będziemy próbować jeszcze przed moim wyjazdem, ale nie wiem co zrobić żeby było ok, chyba będę musiała go tak zmusić jak mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupota , dziecinada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje już dziećmi nie jesteśmy, więc daruj sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co mam zrobić żeby w końcu wszedł do końca? Ja nie "blokuję" się celowo przecież... Mam mu kazać wpychać aż wejdzie i patrzeć jak on się męczy czy sama mam przejąć inicjatywę i wbić się na niego jak i tak się ze mnie ześlizguje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da sie tych glupot czytac spierdzielaj do piaskownicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 20 lat, ale dzięki za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blona dziewicza jest na samym początku, to nie ona cie blokuje. Może jesteś plytka? Ile wchodzi? Może on za dlugi? Albo to problem psychiczny. Jesli nawilzanie nie pomaga to dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwal się od dziewczyny. Sam się nadajesz do piaskownicy. Poproś swojego chłopaka żeby wchodził mocno i zdecydowanie skoro przy płytkiej penetracji odczuwasz przyjemność po mocniejszym rżnięciu może zaboleć ale przynajmniej później będziecie mieć prawdziwą zabawę. Niech się tak nie trzęsie, to żadne robienie krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wiesz, że mam podobnie? Jest moim pierwszym chłopakiem i mamy za sobą już jakieś 4/5 razy. Pierwszy raz nam w ogóle nie wyszedł dokładnie z tego samego powdu. Pózniej było już ok, ale ja unikam wbijania się na niego, tych pozycji gdzie jestem na górze, bo nie wchodzi, a mnie zaczyna boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wchodzi tak do połowy, przy mocniejszych pchnięciach może troszkę więcej (krwi nie było wcale, ani jakiegoś wielkiego bólu) on ma ok. 19/20 cm. Niby nie ma problemu psychicznego z mojej strony, po prostu za wszelką cenę chcę żeby było dobrze :( wejdzie do pewnego momentu i dalej się nie da... Wtedy czuję lekki ból, a on mówi, że tak jakbym zaciskała się przed nim :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i zaciskasz się przecież przez ten ból, a na początku on będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 14:30 no my tego tyle razy nie próbowaliśmy ze względu na małą ilość spotkań przez moje teraźniejsze zajęcia a jak już to rzadko jesteśmy sami :/ na górze nie potrafię się wbić, bo się wyślizguje i boję się żeby nie zrobić mu krzywdy, bo aż się wygina, a on się śmieje, że go to przecież nie boli, że mogę robić co chcę... Kiedy on jest na górze jest znacznie lepiej. A np. za drugim lub trzecim razem wszedł już głębiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nawet jak "niechcący" zaciskam się przed nim trzeba dalej na siłę próbować? On tak nie bardzo chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, właśnie przy kolejnych razach jest znacznie lepiej. Staram się, żeby to on był zawsze na gorze, przynajmniej na początku żeby dobrze mógł wejść. I tak, ten ból ja przynajmniej powiedzmy przeczekałam i już było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy jestem na górze, to czuje ten lelkki ból, ale myślę sobie, że odpowiednio się ułożę, powyginam i będziemy mogli kontynuować, ale on się wtedy z kolei zniechęca, że wyślizguje się, że nie wbijam go tak głęboko jak on by chciał i przejmuje inicjatywę, kładzie mnie na plecach. :D Także mam podobnie Autorko. Nie wiem czy kiedyś będę mogła tak fajnie poskakać na nim, a on odpocząć. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mówi, że to przez nerwy się tak spinam i on nie naciska, a ja właśnie wolałabym żeby on kontynuował i nie patrzył na moje spięcie, oczywiście mu o tym mówiłam to on woli poczekać aż całkiem przy nim wyluzuję, mam tylko nadzieję, że wystarczy mu do mnie cierpliwości, w każdą wcześniejszą dziewczynę wchodził jak w masło, a ja nie dość, że to bardzo przeżywam to jeszcze jakaś ciasna jestem i ufam mu, ale boję się, że on się w końcu wycofa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie też pomyślałam, że z racji, że jesteśmy ciasne, to sporo przyjemności dla faceta, aczkolwiek u Ciebie to cieżko powiedzieć, bo chyba szybko przerywacie taki stosunek, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No podobno to spory plus dla nich, że jestesmy ciasne :) a przerywamy dość szybko przez niego, bo kiedy ja naciskam żeby kontynuował to mówi, że spróbujemy jeszcze i tak aż całkiem będzie w porządku, nie chce stresu dla mnie, a ja właśnie bym chciała dłużej czuć go chociaż tyle na ile może wejść :( wiesz, ja mam ogromne wyrzuty sumienia, że nie potrafię od razu się otworzyć i dać mu to czego chce, wiem że mnie pociesza, że to nie szkodzi, ale to tylko pocieszanie... Nie chcę go przez to stracić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tutaj problem właściwie widze bardziej w nim. To nic, że jest doświadczony, ale to troszkę jego wina skoro przerwa i mówi "innym razem". Możliwe, że kiedy nie może wejść i pojawia się znowu ten cały stres, to mu opada...i wiesz. Uważajcie też oboje, żeby nie stworzyć sobie złych skojarzeń z seksem, porozmawiajcie o tym poważnie. No i moja rada jest taka: Róbcie to powoli, niech on wkłada z wyczuciem, nie chodzi o to,żeby "na chama". Ty też go zachęcaj, zamiast się wykrzywiać i syczeć, to spróbuj przygryzc wargę, pomruczeć, powiedzieć "Kochanie, tak mi przyjemnie" etc, wiesz. Nie pozwól mu przestać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ostatnio tak wyszło, że jemu opadł (wiem, że przeze mnie, bo strasznie chciałam żeby to jemu było dobrze), a nigdy wcześniej nie miał takich problemów, że nie mógł się wśliznąć w środek... Po wszystkim od razu rozmawialiśmy i kazał mi się tym nie przejmować, że to żaden powód i jeszcze się uda, ale ja się czuję beznadziejnie... Następnym razem będę musiała chyba właśnie więcej mówić, że jest mi z nim mega dobrze, bo jest, ale do pewnego momentu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio było coraz lepiej, mi bardzo bardzo przyjemnie, prosiłam żeby nie przestawał, zaczęłam tylko pojękiwać to od razu pytania: Boli? Nie za mocno? Itp. Sam się zestresował i było koniec... Ja nie wiem czym on się denerwuje, przecież mówię, że jest dobrze, a to nie jego początki tylko moje :( może to ze mną coś naprawdę jest nie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niee Autorko, najgorsze co możesz teraz mieć to watpliwości. Bądz pewna siebie tak jak i on :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×