mąż mnie bije jak zacząć nowe życie?

Jesteśmy małżeństwem od 9 lat a od ośmiu mnie bije... dzieci na to patrzą, mamy troje, najmłodsze ma rok...dopiero po 4 latach małżeństwa zorientowałam się i przełamałam psychiczny strach i zgłosiłam się do ośrodka int. kryzysowej. Mąż zaczął chodzić do psychologa i na tym się skończyło...po pierwszej terapii która trwała około pół roku niby było lepiej ale wszystko wróciło, dostał drugą szansę i znowu powtórzył błąd - pobił mnie w ciąży, byłam na obdukcji ale zaufałam po raz kolejny że się zmieni idąc do ośrodka u psychologa płakał...że będzie lepiej. to "lepiej" trwało prawie rok i znowu dostałam...i choć zarzekałam się że tym razem zadzwonię na policję nie dałam rady...to jest tak ch- nie trudne żeby się od razu po pobiciu otrząsnąć ... teraz ma zagrożone już przez ośrodek że jeśli przestanie chodzić do psychologa to z buta niebieska karta ale na ile to pomoże? ja jestem związana- nie mam pracy tzn wychowuję 3 dzieci, nie mam nic swojego a moja rodzina utwierdza mnie w przekonaniu że to że mnie bije to jest też moja wina że mam się zmienić...tylko ja już nie mam siły...wiem że najtrudniejszy jest pierwszy krok ale jego zachowanie jest tak rozchwiane ze i mnie się czasami udziela najpierw kupuje kwiatka, bierze na kolana przytula mówi że będzie lepiej a potem krzykiem potrafi sprawić że ja staję dęba i poziom strachu jest we mnie nie do opisania...k...wa brakuje mi wsparcia osób które mogłyby mi pomóc się od tego uwolnić...a nie siedzieć i się żalić choć mi to trochę pomaga chociaż tyle ...