Znaczyłam coś dla niego czy byłam chwilowym kaprysem? Ocenicie?

Poznałam obcokrajowca, był w moim kraju akurat i chciał się spotkać, nie traktowałam tego poważnie. Jednak bardzo go polubiłam, spodobał mi się, zaiskrzyło między nami, szybko się przespaliśmy ze sobą, a ja nie miałam wyrzutów sumienia. Byłam wręcz szczęśliwa, bo to była najlepsza noc w moim życiu! Żałowałam tylko, że wyjedzie. Po jakimś czasie miał przyjechać znowu, ale w pracy wystąpiły komplikacje i spytał czy przyjadę do niego. Nie miałam kasy, ale wstydziłam mu się powiedzieć. Gdy tylko powiedziałam, że może przyjadę to od razu kupił mi bilet na samolot. Znowu było mi głupio...Dlaczego obcy niemal facet kupuje mi bilet? Potem odebrał mnie z lotniska i całą drogę trzymał za rękę (miał automatyczną skrzynię biegów). Co o tym sądzicie?

up

Myślę, że byłaś chwilowym kaprysem :( Wcześniej jeździł samochodem bez automatycznej skrzyni biegów. Pozostał mu odruch trzymania czegoś w ręce...

No skoro miał automatyczną skrzynię biegów, to traktuje Cię serio.

chcial cie tylko przepukac, a to ze byl mily i w ogole to nie znaczy ze sie szalenczo zakochal lecz tylo takie gierki i udawanie dzentelmena dziala na kobiety, faceci to wiedza, ze laski sa naiwne i cipke oddadza jak im zaiskrzy w brzuchu

"całą drogę trzymał za rękę (miał automatyczną skrzynię biegów)" :D :D :D Mój były też zawsze albo całą drogę trzymał mnie za rękę, albo trzymał rękę na moim kolanie, a miał manualną skrzynię biegów. :D Zwyczajnie, jeśli trzymał mnie za rękę, to biegi zmieniał lewą ręką. :D xxx Ale jak my mamy na podstawie Twojego opisu stwierdzić, czy to coś głębszego, czy rozrywka?

to bylo cos glebszego, gleboko sobie w niej zamoczyl:D