Podobam się komuś, ale ja nie jestem pewna...

Chłopak bez wątpienia jest świetny. Naprawdę inteligentny, możemy porozmawiać o tak wielu rzeczach... Idealista, ze swoimi własnymi wizjami, które konsekwentnie realizuje. Jest jednak jedna przeszkoda.. Ja nie czuję chemii. Pomimo, że jest całkiem przystojny, na pewno za brzydkiego bym go nie uznała. Zastanawiam się, co mam z tym zrobić? Poczekać? Czy jest szansa, że z czasem to się pojawi, w miarę poznawania się i zacieśniania więzi, w takim dojrzalszym wydźwięku?

nie bardzo

Jeżeli nie czujesz do niego chemii, to nic z tego nie będzie. Takie rzeczy zwyczajnie się czuje... lub nie.

Próbuj nic nie tracisz, z czasem pojawi się uczucie. Działaj :)

Nic nie tracę, ale jego mogę skrzywdzić. Tego się boję.

Życie to nie film gdzie miłość pojawia się od razu czasami trzeba trochę kogoś poznać i zobaczyć jaki jest.

No właśnie tak się zastanawiam, czy nie poczekać, aż pojawi się coś dojrzalszego. Lubię go, potrafię zatęsknić, gdy go nie ma..

Denerwuje mnie to, że gdy jest ktoś, do kogo czuję chemię, okazuje się zajęty.. z drugiej strony ostatni chłopak, do którego ją czułam, nie miał tego charakteru, którego ja poszukuję.. mogłabym się z nim przespać (choć co jest ciekawe - nawet nie był jakiś przystojny specjalnie - na pewno pan opisany w temacie jest o wiele przystojniejszy) ale czy byśmy się dogadali w życiu codziennym.. zupełnie inna kwestia.