Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jak facet robi 900km do kobiety to mu na niej zależy?

Polecane posty

Gość gość

facet leci 900km, chociaż jest zapracowany, leci do kobiety, na dwa dni, by się z nią całować i kochać, czy zależy mu? w końcu mógłby iść do burdelu za rogiem albo na imprezie poznać jakąś pannę, a on taki kawał jedzie do mnie...czy to znaczy,że jestem dobra w te klocki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj mial problem jak przyjechal raz w roku w wakacje 350km. to znak, że chyba zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebuje spuścić z jaj na szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:01 a to był Twój chłopak czy tylko kochanek? bo ja nie wiem sama na czym stoję, ale raczej uważam to za romans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:02 szybciej i taniej miałby na miejscu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byliśmy początkowo związkiem normalnym, na poważnie, potem on wyjechał iżyliśmy przez 1.5 roku na odleglosc. mialo byc super i kolorowo, zbieral sie do nie co miesiąc, a wyszlo że był raz, jak przyjechał to żydził pieniedzy pretensje miał że przyjechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca co ****a
a gdzie tam, wcale mu nie zalezy, on lubi k***a pojezdzic. U ciebie ma mete na odespanie i dalej w droge. A po drodze puka z 5 takich piczek jak ty. Powodzenia u wenerologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jestes jego znajoma, tak mi sie wydaje . czy chce cos na powaznie ? gdyby przyjechal na pwoaznie to punktem kulminacyjnym nie bylby seks, a cos wiecej. widocznie mial jakas sprawe i przyjechal te 900km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby przyjechal na pwoaznie to punktem kulminacyjnym nie bylby seks, a cos więcej -- a co jest czymś więcej niż seks? no właśnie ja myślałam,że zawodowo miał przyjechać, a do mnie po drodze, ale okazało się,że tylko do mnie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy, że jest desperatem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:07 to jakiś skąpiec :O rzuciłaś go? 23:18 chciałabym żeby był desperatem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno ocenić. Mnie i mojego byłego dzieliło 550 km. Przyjeżdżał co dwa tygodnie rzadko raz w miesiącu. Byliśmy razem 6 i pół roku, planowaliśmy ślub. Zostawił mnie przez sms-a. Zaczęłam węszyć okazało się że był żonaty. Nie wiem kiedy się ożenił, zanim mnie poznał czy w trakcie. Minęło 8 lat a ja dalej nie wiem co myśleć, choć mam męża i ukochanego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno przyjechal zawodowo, a powiedzial ci że nie, że tylko do ciebie abys poczula sie wyjatkowo i żebys dalej byla sklonna dawac mu tylek ;) swoja droga msuisz byc mega naiwna skoro facet przyjezdza tylko po to a ty ludzisz sie ze bedzie z tego cos wiecje. powodzenia ci zycze w twojej rozkminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:27 szok :O ale grał na dwa fronty...a jesteś teraz szczesliwa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 23:07 to jakiś skąpiec pechowiec.gif rzuciłaś go? tak, nie jestesmy razem. powiedzialam mu wtedy wprost, że nie spodziewałam się takiego syfu po nim, próbował coś pisać, pisalismy pisalismy d**erele, ale ja juz nie mialam dla niego tyle czasu, nie traktowałam go już poważnie aż napisalam mu że dobr dajmy sobie spokoj, bo ty jedyne co umiesz to pisać i nic nie wynika z naszej znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze mu napisałaś! ja nie wiem skąd się tacy faceci biorą? jeszcze z 50-60 lat temu to byłby wielki dyshonor, kiedyś każdy miał gest, był dżentelmenem , a teraz przegrańcy, skąpcy, dusigrosze, gołodupcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jestem szczęśliwa? Czasami. Mój synek i praca są całym moim życiem. Męża kocham- chyba? Ale nie jest to tak silne, niesamowite uczucie jak do poprzedniego. Ja juz tak mocno nie potrafię i nie chcę pokochać żadnego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsze jest to, ze kiedy po wielkiej walce i batalii o to ze jednak byloby super gdyby mnie odwiedził- nie zapytał nawet czy niczego mi nie potrzeba, czy może zrobiłby zakupy. nic. kompletne nic. cham i prostak. przyjechał w lipcu a w marcu czy kwietniu byla Wielkanoc i ja głupia wyslalam mu prezent, cos drobnego upominek alr jednak wyslalam, zapłaciłam za paczke a on tylko potem wspomnial: o paczkę od ciebie dostałem dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×