Szaleństwo z powodu samotności

Popadam w szaleństwo z powodu samotności. Nie mam nikogo.Nie mam żadnych znajomych. W telefonie mam tylko cztery numery telefonów-do znienawidzonych krewnych, z którymi nie mam żadnych wspólnych tematów. Na Facebooku, co próbuję z kimś porozmawiać, to NIKT nie odpowiada. Ludzie mnie nie lubią. Boję się ludzi, a z drugiej strony chcę się z nimi zbliżyć. Już nie wychodzę nawet z domu. Nawet po domu nie chodzę, tylko siedzę w pokoju. Chodzę tam i z powrotem, zaczynam gadać do siebie. Jedyne moje towarzystwo to moja wyobraźnie, która podsuwa mi coraz bardziej katastroficzne scenariusze. Czy Wy też szalejecie z powodu samotności?

Moze w takiej sytuacji pomysl o jakims charytatywnym zajeciu. Tam ludzie sa wdzieczni za pomoc. Moze tez z czasem nawiazesz jakies blizsze znajomosci. Od czegos trzeba zaczac. Wyjdz po prostu do ludzi.

Boję się ludzi, tylko bezwarunkowa akceptacja z ich strony skłoniłaby mnie do bliższych kontaktów. Denerwują mnie ludzie, a z drugiej strony ich potrzebuję. Izoluję się, zamykam w domu, tylko tutaj czuję się bezpiecznie, ale widzę te, że przez to mi życie przecieka przez palce...To mnie prowadzi do szaleństwa. Czemu nikt mnie nie lubi?

bo im na to nie pozwalasz w tej swojej wieży, debilko!

Bo się boję kontaktów z ludźmi. Ale ich jednocześnie potrzebuję. Zamknięcie w pokoju to mój sposób na przetrwanie. Wyobrażam sobie, jak umieram w samotności. Boję się. Niech mnie ktoś przytuli...

Czuje sie podobnie. Ile masz lat?

Czuje sie podobnie. Ile masz lat?

22 Przegrałam młodość...Nie mam czego wspominać. Żadnego towarzystwa, kompletnie żadnego, Chciałabym wyjść na imprezę, zabawić się, wyszaleć. Odebrano mi nastoletnie lata, tego się już nie da nadrobić.

"22 Przegrałam młodość...Nie mam czego wspominać. Żadnego towarzystwa, kompletnie żadnego, Chciałabym wyjść na imprezę, zabawić się, wyszaleć. Odebrano mi nastoletnie lata, tego się już nie da nadrobić." kto ci odebrał? młoda nadal jesteś wiec jeszcze dużo przed toba. Ja mimo iz nie wychodze na imprezy itd od kilku ladnych lat jestem skłonny stwierdzić że się wyszalałem wszystko zależy od punktu widzenia. A samotność dotkneła nie tylko ciebie nie tylko dlatego iż się nie wyszalałaś ja się wyszalałem i też jestem samotny tak już jest w życiu że nie zawsze wszystko sie układa tak jak byśmy chcieli.... głowa do góry i staraj się żyć po swojemu nie patrząc na innych :D

Nie wytrzymam, mam obłęd w głowie. Mówię osobie, z którą mieszkam, że cierpię, popadam w obłęd, a ta idiotka "Nie widzę tego u ciebie." Idiotka. Nienawidzę jej. Jak powiedziałam, że potrzebuję psychologa, bo nie daję rady, to powiedziała "Sama bądź dla siebie psychologiem.", ta wypowiedzią wywołała u mnie ogromne cierpienie. Ja nie mogę sama! Ja nie umiem! Ja się męczę! Jak mówiłam jej o osobach, które mnie skrzywdziły, to mówiła " ty się SAMA w to wpędzasz. Lubisz to. Odsuwaj to od siebie." Nie, nie odsunę. Jestem człowiekiem, a nie robotem. Bezduszne, parszywe dranie. Nie mam zrozumienia u nikogo. Tak bardzo chcę bliskości, zrozumienia, bezwarunkowej akceptacji. Nie znajduję tego u nikogo.

ja ciebie rozumiem , pisz co chcesz a podam ci radę . Wysłucham twoich problemów i pomogę .