Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem beznadziejna matka co robic?

Polecane posty

Gość gość

witam.. czuje się fatalnie, czuje się beznadziejna matka. kocham moje dziecko nad życie, wszystko bym oddala tylko przychodzą takie momenty ze nie potrafie sobie dac rady. maz całe dnie pracuje. ja siedze sama, nie wychodzę prawie na zakupy mieszkam na wsi. rezygnuje ze swoich przyjemności typu wyjście gdzies bo akurat on musi zostać dluzej w pracy. zajmuje się domem lubie to tylko czasem robie się zwyczajnie podla tak ze potrafie krzyknąć na dziecko a potem mam wyrzuty sumienia. nie potrafie wręcz opanować fali zlosci, która się pojawia coraz częściej, nie chce być taka, nie chce być zla mama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o sobie. Dziś małego odłożyłam do łóżeczka i poszłam ochłonąć. Staram się nie okazywać,złości i uśmiechać się ale mały tak patrzył jak by wiedział co czuje i przez to był jeszcze bardziej marudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie o to chodzi ze moje dziecko czuje moja zlosc, nie chce tego, chce żeby wychowala się w kochającej rodzinie bez krzyku, ale chyba mi to nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz uczucia jak każdy. Dziecko wie , ze je kochasz. Nie win się bo napewno jesteś doskonałą matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu nie mam wsparcia żadnego, to moje pierwsze dziecko nie wiem wielu rzeczy i nawet nie ma mi kto pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mieszkam na wsi, też nikt mi nie pomaga przy dziecku, w dodatku nikt nie zaakceptował tego, że moje dziecko jest niepełnosprawne. Ciągle słyszę, że wymyślam. Miewam chwile zwątpienia, wściekam się. Staram się jednak oszczędzić tego mojemu dziecku. Mało rozumie i nie jest niczemu winne. Dość przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje ze kiedyś się to zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 16.58 miałam identyczne. Ja sama, każdy mi wmawial, ze dziecko zdrowe i dwa lata zylam sama, w stresie. Teraz też sama, ale mam siłę do walki i diagnozę. Te same emocje miałam co autorka, a potem jeszcze przyszedł do nas autyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem czasami przerazona swoimi rekcjami wybuchami złości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes. Mnie tez niekiedy ogaraniaja takie ataki zlosci, ze nie moge... Teraz mniej, bo maly ma 5 lat ale wczesniej? Masakra W wieku 2,5 lat znalazlam jakies wyjscie na male ucieczki, zaczelam chodzic do klubu fitness z bawialnia. I tam na 2 godzinki zostawialam go z z innymi dziecmi, ja mialam mega rozrywke i chudlam i przy okazji a on sie bawil. Troche odzylam. Pozniej jak poszedl do przedszkola to zupelnie inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty chyba mieszkasz w dużym mieście jak masz dostęp do takich wynalazków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje że będzie tak jak mówisz ze kiedys odżyje choc troszkę bo ogólnie strasznie dziwnie się czuję jak wyjde nieraz choć bardzo rzadko bez córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×