Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

samotna3382

Gdy on nie wie czego chce...

Polecane posty

Mam 33 lata, męża i 2.dorastających dzieci. Od pewnego czasu czuję się bardzo samotna, a moje małżeństwo chyli się mu upadkowi. Mąż od 3 lat jest kierowcą zawodowym. Jeździ po kraju i za granice, większość czasu spędza samotnie w kabinie samochodu. Wcześniej miewał różne zajęcia. Ja nie pracuje zawodowo. Na początku naszego małżeństwa to on zabiegał o mnie. Przychodził przytulal, całował. Ogólnie okazywał czułość. Moj stosunek do niego był różny. Dzieci chorowaly, często bywalismy w szpitalach, on był w pracy a ja sama z tym wszystkim zostawalam i byłam zła i zmęczona,że nie mam żadnej pomocy z jego strony. Jak nie pracował to spotykał się z kumplami na przysłowiowego kielicha, który kończył się zazwyczaj rano. To doprowadzalo mnie do szału i zazwyczaj kończyło się awantura. Bywało też ze w gronie jego znajomych pojawiały się kobiety. Twierdzi niby, że nigdy do niczego nie doszło między nimi, ale ja i tak czułam się zdradzona i zraniona. Potem nastały lepsze czasy. Imprezy z kumplami się skończyły, awantur było mniej, ogólnie cisza. Od mniej więcej 10 miesięcy zauważam zmiany w zachowaniu męża. Brak zainteresowania nami jako rodzina, brak czułości. Rozmawiamy tylko na tematy pracy. Mąż twierdzi że potrzebuje normalnej rozmowy, której to niby ja nie umiem przeprowadzić. Zarzuca mi ze mówię mu o tym co w domu podczas get on jest no1200 km dalej. A mnie zalezy tak na prawdę na tym żeby wiedział co się w domu dzieje i chociaż w taki sposób uczestniczył w życiu naszej rodziny. Kiedy wraca do domu przeszkadza mi hałas i krzyk. Mamy dwójkę dojrzewajacych dzieci, które ciągle się kłócą. Czasami ja też podniose głos zeby icu uspokoic. Mężowi przeszkadza krzyk. Mnie brak zainteresowania z jego strony. Kiedy zapytałam czego ode mnie oczekuje odpowiedział, że sam nie wie. Jak wspominam o rozstaniu on mówi że nie wie czy tego chce. Mówi że jestem dla niego ważna, ale już nie mówi że kocha. Kiedy płaczę a on to zobaczy mówi że nie chce żebym przez niego płakała. Nie wiem co dalej robić. Kocham go i zalezy i na tym malzenstwie, ale nie chce całe życie być w związku i czuć się nie kochana przez drugą osobę. nie chce go zmuszać do bycia ze mną i dziećmi. Mąż jest osoba, która ma problem z podjęciem samodzielnie decyzji. Nie wiem czy udać się do jakiejś poradni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbowaliście rozmowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu czas sie rozstac bo sie wypalilo i juz tylko dzialacie sobie na nerwy. Ty chcesz czego innego on czego innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I podstawowy błąd nie pracowac zawodowo, tylko uzaleznic sie od kogos jak idiotka. Znajdz prace to poczujesz sie lepiej. Tak to nie masz nic do zaoferowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pracuję zawodowo dlatego, że z początku uniemożliwiały mi to małe dzieci, ciągle chorujące, a następnie poważna choroba córki, która ciągnie się po dziś dzień na szczęście w łagodniejszej postaci. Kiedy dzieci podrosły a choróbska jakby się uspokoiły pracowałam na pół etatu, i kończyłam studia. potem wyjechałam za granicę na dwa miesiące. Nie jestem uzależniona od męża finansowo. '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ oczywiście, że jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze terapia małzenska ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×