Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolkova

mój facet nie chce ślubu,wesela

Polecane posty

Gość Karolkova

Hej, mam pewien problem. Mam 27 lat i od dwóch lat jestem w związku. Mój partner jest po rozwodzie i jest nieco starszy ode mnie. Ja bardzo go kocham (on twierdzi, że mnie też). Od jakiegoś czasu zaczęłam rozmowę o ślubie. Z początku mówił, że jak tylko rozkręci się w pracy to się pobierzemy. Rozkręcił się. Potem jak dostanie unieważnienie małżeństwa kościelnego (według niego ślub cywilny to nie ślub). Dostał. Teraz musimy mieć jakieś lokum dla siebie. Pracujemy na to, myślimy o kredycie. Uważam, że to najlepiej małżeństwom wychodzi. Ale ok. Jak się pytałam czy chce ślubu to mówi, że tak i że wesele jak mi zależy. On już raz miał i mu "takie imprezy nie są do niczego potrzebne". Problem w tym, że on nawet nie myśli o zaręczynach. Wie, że powinien się oświadczyć, ale chyba "bez tego też da się żyć". Po prostu ludzie ustalają, że się pobierają i tyle według niego. Ale jak tylko ktoś się go zapyta rodzina, znajomi o to kiedy ślub to zmienia szybko temat i odwraca kota ogonem. Jak zapytałam kiedyś czemu tak robi, odparł, że po prostu nie lubi o tym rozmawiać i to są nasze sprawy. Teraz mówi, że ślub weźmiemy w następnym roku, ale nie wie dokładnie kiedy. Wesela nie chce bo to bez sensu. Boli mnie to, że jego była miała full romantyczne zaręczyny, piękny ślub i wesele (teraz się pożarli na noże, małżeństwo trwało niecały rok). A ja to tak byle jak. Ostatnio mieliśmy znowu rozmowę to powiedział, że go męczy ten temat i że za często poruszam tę kwestię. Pamiętam, że w moim poprzednim związku to ja tak odkładałam temat bo podświadomie wiedziałam, że to nie jest TEN. Teraz ja jestem zdecydowana, a tu taki klops. Doradźcie mi jak mam zapytać na czym stoję i zachęcić go do tego żeby mi powiedział co jest powodem takiego podejścia. Ja nie chcę żyć złudzeniami i być zwodzona w kółko. Wole prawdę niż słodkie kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj mu czas, żeby ochłonął, kilka tygodni bez wspominania o ślubie, a potem przeprowadź z nim poważną rozmowę i powiedz, że dla Ciebie zaręczyny są ważne i chcesz być najpierw narzeczoną i że nie chcesz być traktowana byle jak, a on w tej chwili tak Cię traktuje. Musisz być z nim szczera, tyko nie wspominaj o ex :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwszym rozwodzie autorko zmienisz zdanie na temat ślubów i wesel i następnym razem już nie będzie ci się tak spieszyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolkova
Spróbuje odczekać, ale jestem z tych osób u których emocje widać jak na dłoni. Poważna rozmowa mnie nie minie... Nie zamierzam zakładać rozwodu na dzień dobry. Jeżeli on nie jest pewny uczuć to uczciwie byłoby mnie o tym fakcie poinformować. Ja mu wiele razy udowodniłam, że go kocham, ale coraz częściej myślę, że jemu jest po prostu wygodnie. Ni chcę stawiać ultimatum bo to bez sensu. Ślub z przymusu to chyba ostatnia rzecz, której mi teraz potrzeba.. Niestety już mu powiedziałam o jego byłej, jakoś samo to ze mnie wypłynęło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to idiotka mysli ze dajac d**y komu popadnie stanie sie zona :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytaj go wprost na spokojnie, jak wyobraża sobie swoją przyszłość, to że on coś przeżył to nie znaczy, że ma prawo to odbierać Tobie... autor wcześniejszej odp. ma problemy ze sobą i chyba złe doświadczenia, cóż współczuję, wyżyj się na siłce, a nie na forum bo nic nie wnosisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem czemu masz takie watpliwosci. Ja usiadlam na spokojnie z moim facetem (rozwodnikiem) i powiedzialam ze: w mojej wizji swiata jest slub gdy ludzie sie kochaja i chca byc razem. Co on na to? nastenie powiedzialam, ze nie jestem osoba, ktora czeka na jakies ochlapy uczuc czy zdecydowania i albo moj parner jest w 100% przekonany ze chce byc ze mna albo nie ale ja to sobie lepiej przemysle i podejme odpowiednie decyzje :) Obecnie jestemy po slubie :) Kobiety, ktore mowia czego chce czasme to dostaja a czasem nie, ale ptrzynajmniej nie moga sie winic za to ze byly niejasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×