Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lusi021

Problem z pasierbica

Polecane posty

Gość Lusi021

Hej mam problem z 10 letnia pasierbica (przepraszam za bledy , mieszkam za granica i nie mam polskiej klawiatury )wszystko napisze w odpowiedzi dlatego ze nie moge tak duzej wiadomosci wstawic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusi021
Hej mam problem z 10 letnia pasierbica (przepraszam za bledy , mieszkam za granica i nie mam polskiej klawiatury )Pisze o porade , pomoc , ktos kto mial podobna sytuacje . No to tak z moim mezem znamy sie 4 lata a 2 lata jestesmy po slubie moj M. Ma 2 dzieci swoich z pierwszego zwiazku ( zwiazek bez slubu ) 10 letnia dziewczynke i 15 letniego chlopca dzieci mieszkaja z nim z powodow takich ze matka ma zabrane prawa do dzieci ... Zanim zaczne opisywac swoja sytuacje to prosze sprobujcie chociaz po czesci postawic sie na moim miejscu ... nie oceniajac mnie zle !! Moja historia zacznie sie tak kiedy poznalam swojego M . Wiedzialam ze ma dzieci balam sie tak balam ... ale bylam pewna ze dam rade szczerze mowiac balam sie starszego dziecka niz jej ( jak przyjechalam do Szwecji ona miala 7 lat a syn prawie 12 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusi021
z jego synem mam do dzis wspaniale kontakty (Wiadomo jak to nastolatek ma swoje gorsze dni ) ale zawsze z szacunkiem do mnie sie zwraca ... tego samego nie moge powiedziec o dziewczynce Na poczatku tak bylo dobrze bo kupowalam jej wszystko , bawilam sie z nia nawet bronilam ja przed Tata ...Jak chcial dac jej kare i to byl najwiekszy moj blad ! Tak jak mowil moj M ze ona tylko wyczuje sytuacje ze ma obronczyni. potem ona zaczela robic mi po zlosci zaczelo sie od malych glupich rzeczy miedzy innymi (tego nie bede jesc to jest nie dobre , ty jestes glupia , zostaw mnie nie jestes moja matka , kazda rozmowa nie pomagala zawsze miala odpowiedziec i to nie jakas madra tylko albo machala ramionami i robila psss albo pokazywala kciuka albo mowila pff masz problem ) ok dalo sie jakos wytrzymac do puki nie zaczela robic mi po zlosci jak widziala ze sie klocimy z mezem cieszyla sie , leciala do ojca I glupio sie usmiechala ...grajac w chinczyka jechala tylko po mnie , nawet jak jej brat ja zbil ona z wsciekloscia leciala na mnie ... niby nic smieszne ale dalo sie to poczuc ze zaczyna mnie nie lubiec .. Potem zaszlam w ciaze tu dopiero zaczela sie schody raz bylo ok jak cos dostala jak juz nie szlo po jej manipulacji to wychodzil z niej demon .Codziennie klotnie ja stawajac rano zawsze bylam juz zla wiedzac ze bede musiala znow dzielic dzien z nia ... wspolne wypady na wakacje czy spacer zawsze konczyly sie klotnia ... myslalam ze dam rade ze jej to przejdzie ze jest zazdrosna o M . Ale nie ona robila i robi zeby sie mnie pozbyc .... jak M. Z nia wyszedl gdzies sam na sam zeby spedzili czas ona miala to gdzies nie chciala gadac nic ... w koncu nie wytrzymalam i wyjechalam do Polski powiedzialam M . Ze to nie ma sensu I ze wroce jak zrobi z nia pozadek ( zaczela mieszkac u babci , [mama mojego M ktora mieszka tez w Szwecji ]) byl spokoj zaczelam zyc usmiechnieta ona przychodzila do nas tylko na weekend .... 2 dni da sie jakos wytrxymac no I tak przez rok czasu az nie do pare dni wczesniej Mala przyszla do nas i zaczela pyskowac do ojca do mnie ( ze moja matka jest lepsza od niej ) slowa malej ... Ze jak ja rusze ro mi odda maz z nia gadal ile razy nic nie pomagalo ani kary ani klapsy krzyki nic .... nawet czasem mysle ze ona lubi byc bita ( bita oznacza ze dostanie w d**e czy itp. ) wyzwiska w moja Strone ze jestem taka siaka raz wyzwala mnie od k***w .... dodam ze ma u nas zostac bo M ja juz nie odda do Babci bl robi sobie co chce i tu jest problem ostatnio zamazala moja buzi na slubnym zdjeciu .. boje sie jej nie wiem co jej do glowy walnie .... moj problem jest taki ze ja chociaz probowalam kika razy sie zmusic zeby ja pokochac ale nie dam rady ja jej nie na widze na sam widok jej robi mi sie nie dobrze to nie jest normalna dziewczynka z fochami ona poprostu chce sie mnie pozbyc ... I boje sie ze nie zdolam temu i wyjade z tad a nie chce bo kocham M i wiem ze jak wyjade ona bedzie sie z tego cieszyc .. a meczyc tez sie nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusi021
Przepraszam ze tak to rozpisalam w kawalkach ale za duzy wpis byl i uznano jako spam .... Zanim mi doradzicie doczytajcie wszystko ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super, ze dziecko ma charakter, a niech ci dokopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle że to zaszli za daleko i bez psychologa i terapii sie nie obędzie. To jest problem rodzinny i powinniście isc we trójkę im wcześnie tym lepiej. Nie jesteście w stanie teraz odkręcić sami tego co zaszło, ty zaczęłaś jej nienawidzić, ona to czuje i sie nakreca kolo sie zamyka. To jest jeszcze dziecko które nie radzi sobie z emocjami ktoremu brakuje mamy jaka by nie byla. Dlatego ona mówi ze jej mama jest lepsza od ciebie bo może jednak mimo wszystko czula bliskość z mama albo tej matczynej miłości jej tak bardzo brakuje. Ty sie postaw na jej miejscu troche. W tym jest problem, cos poszlo nie tak i nie szukaj winy tylko w niej. Cos musiałaś kiedys zrobic ty byc nóż w nieświadomie ze tak zaczęła sie zachowywać. Przestań jej nienawidzić bo ona po prostu jest nieszczesliwa i skrzywdzona i dlatego tak się broni przed tym co ja boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusi021
Tak moze masz racje , ja nie mowie , ze jej Mamy nie brakuje , ze biologiczni rodzice zawsze beda na pierwszym miejscu. . Ale tu sie nie zgodze z toba ze to moja wina bo duzo razy sie zastanawialam czy moze ja cos zle zrobilam ale nie .. to wszystko zaczelo sie wtedy kiedy skonczylam jej kupywac to co chciala ( tak jak pisalam wczesniej jak jej dawalam pieniadze i kupywalam prezenty bylam najlepsza jak skonczylam to robic mala zmienila sie natychmiastowo dodam ze mala majac 10 lat jest wyrafinowana jak 30 letnia kobieta )jej nie mozna sie sprzeciwic ona musi miec sniadanie do lozka bo ja babcia tak nauczyla i uwaza sie za pepek swiata ... nie umie podziekowac ani przeprosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest kwestia wychowania po co jej kupowalas wszystko co chciała? Czy ktos z nią rozmawia o zyciu o tym co jest dobre a co zle? Czy ona przychodzi do kogos z problemami? Czy dzieli sie tym co się dzieje w szkole, opowiada o koleżankach kolegach? Trzeba ja bylo traktowac od poczatku jak człowieka normalnie rozmawiać jak ludzie rozmawiają a nie hodować i kupować co chce. Terapia jest potrzebna i nie miej do niej nastawienia ze jest wyrafinowana zla nienormalna itd... Bo to nie pomoże a tylko pogorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłop się powinien tym zająć. To nie twoj problem tylko jego. Tak ma zrobić żebyś ty była szczęśliwa, nie ważne jak. Zobaczymy czy kocha bardziej Ciebie czy ją, bo powinien Ciebie przed nią ochronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusi021
Tak wiem zle zrobilam , ale ja z nia rozmawialam ciagle o zyciu , pytalam sie jak w szkole ale zawsze albo sie smiala albo mowila ze to nie moj interes. .... Z mezem gadalam ale nawet jego rozmowy proszenia nic nie skutkuja. .. byl z mala u psychologa gdzie nie mogla nic z niej wydusic bo tylko sie smiala koniecie w buzie a potem juz robila awantury ze nigdzie nie bedzie chodzic ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boziu wspolczuje ci. ..Tak jak ktos tu wyzej napisal to jest jeszcze dziecko, nie radzi sobie ze swoimi emocjami, ona musi naprawde cierpiec i to jak sie zachowuje to jest krzyk rozpaczy. Mysle ze terapia jest obowiazkowa sama z mezem sobie nie poradzicie. A jesli by chodzila z tata na te terapie? moze byloby lepiej. a druga rzecz, zle zrobilas kupujac jej wszystko ona to wykorzystala to jakby to byla twoja slabosc. ona cie wyprobowala i rezultatem jest to ze weszla ci na glowe i nie ma szacunku do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas jej powiedziec ze mimo ze zle sie zachowuje i ze cie nienawidzi to ty ja kochasz mimo wszystko. I dla jej taty ona zawsze bedzie na pierwszym miejscu i teraz ma nowy dom, a jej mama zawsze bedzie jej mama ale to nie przeszkadza ze ty ja tez kochasz. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popełniłas błąd nie wyznaczając od razu granic. Jako 7 letnia dziewczynka była na tyle mała ze mogłaś przejąć inicjatywę i określić stosunki między Wami. Chodziło o to żeby pokazać dziecku ze należy Ci się szacunek mimo że nigdy nie zastąpisz jej matki. Próbowałas dziecko kupić i ona wyczuwa ze jesteś słaba i dajesz się prowokować. Powinniście mieć z M wspólne zdanie i nigdy się nie wykluczać. Jakby poczuła ze się szanujecie i myślicie tak samo to by wiedziała że nic nie wskóra. Teraz radze iść do specjalisty bo młoda nie wiadomo co jeszcze wymyśli. Jeszcze zacznie mówić w szkole ze ją bijesz i znecasz się i będzie problem. ( rozne rzeczy gowniarzom do glowy przychodza) A jak psycholog pozna sytuacje to od razu będzie wiedział co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×